niedziela, 21 lipca 2024

[795] Tadeusz Dołęga - Mostowicz - 'Trzecia płeć'

 ***


                                                     Autor: Tadeusz Dołęga - Mostowicz

Tytuł: Trzecia płeć

Seria: -

Wydawnictwo: MG

Stron: 320

Anna to młoda, bardzo dobrze wykształcona kobieta, która za chlebem musiała przenieść się z Poznania do Warszawy, pozostawiając w mieście męża i malutką córeczkę. Jako kierowniczka w agencji turystycznej uderza w nią nie tylko ogrom zadań, ale również -mniej lub bardziej- widoczna niechęć męskiej części pracowników, którzy nie mogą przyzwyczaić się do objęcia przez kobietę tak wysokiego (jak na tamte czasy) stanowiska. Powoli Anna zostaje wchłonięta przez stolicę, a powrót do rodziny staje się coraz odleglejszy. Szczególnie, że w Warszawie kogoś poznała... mężczyznę, który jest zupełnie inny od jej męża.

Czy Anna wywalczy sobie swoje miejsce w świecie? A może przewrotny Los sprawi, że będzie musiała jeszcze raz przemyśleć to, w co dotychczas wierzyła?

Zaintrygował mnie opis tej książki. Wiecie, niewyobrażalnym dla mnie jest sytuacja, w której pracujące kobiety to rzadkość. Ba, wręcz część społeczeństwa patrzy na to z niezadowoleniem twierdząc, że powinny siedzieć w domu i zajmować się wyłącznie rodziną. Wszyscy wiemy, jak wygląda to współcześnie i mam nadzieję, że nigdy nie powrócimy do porządków z lat przedwojennych.

Kobieta, jeżeli już podejmuje się pracy zarobkowej, robi to, by zarobić na swoje przyjemności. Niemożliwością jest, że tylko i wyłącznie ona przynosi do domu jakiekolwiek pieniądze. W końcu to mężczyzna, decydując się na założenie rodziny, bierze na siebie obowiązek utrzymania jej. Ciekawe? Ano, w pewnym sensie tak. Anna od pierwszych dni w stolicy spotykała się z podobnymi twierdzeniami, negującymi całe jej wykształcenie, jak również dotychczasowe doświadczenie zawodowe. Zresztą, w tej książce słyszymy nie tylko jej głos; poznajemy kilka innych kobiet, a tym samym kilka różnych opinii.

"Trzecia płeć" to książka zajmująca się skomplikowanym tematem i choć ma nieco ponad trzysta stron, to nie połkniecie jej "na raz". Historia, która początkowo zdaje się być nieskomplikowana, z biegiem czasu nabiera powagi. Czytając ją, trzeba być w pełni skupionym, aby wyłapać właściwy sens, zrozumieć stanowisko każdej ze stron. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak wymagająca. Ale czy mnie to odrzuciło? Niekoniecznie. Oczywiście, że podejście społeczeństwa do kwestii pracy zawodowej kobiet wzbudzało we mnie silne emocje, ale to tylko dodawało całej lekturze swoistego smaku. 

Myślę, że to tego rodzaju książka, którą warto znać. Jeżeli nie mieliście jeszcze możliwości, aby się z nią zapoznać, to teraz jest idealny moment.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu MG!

 



niedziela, 23 czerwca 2024

[794] Antoni Chrzonstowski - 'Aquila'

 ***


                                                           Autor: Antoni Chrzonstowski

Tytuł: Aquila

Seria: -

Wydawnictwo: Novae Res

Stron: 610


Z założenia prawo ma służyć zwykłemu obywatelowi, by nikt nie mógł go wykorzystać. Jednak co w sytuacji, gdy to zdecydowanie za mało... ? Są dwie opcje: albo poddać się (często nieciekawemu) losowi, albo... wykorzystać swój spryt i stworzyć fortel.

Piotr Paweł Korsak chciał tylko odzyskać to, co mu się prawnie należało; podczas wieloletniego pobytu mężczyzny za granicą jego majątek został zajęty przez pewnego szlachcica, który za nic nie chce odstąpić od tego, co (w jego mniemaniu) mu się należy. Korsak próbuje dowieść swoich praw do ziemi, mając pełne wsparcie swojego brata mlecznego, Andrzeja Wizbora. To jednak i tak wciąż za mało... chyba, że wspomoże ich zamaskowany nieznajomy, który przy pomocy szabli przedziera się przez codzienność.

Ani Korsak, ani tym bardziej jego przeciwnik nie zamierzają odpuścić. Rozpoczyna się kolejna rozgrywka. 

Powieści historyczne to nie jest moja bajka, chociaż w tym przypadku coś mnie do tej książki przyciągnęło. Może to tajemniczy Aquila, a może obietnica burzliwych pertraktacji. Nie wiem. W każdym razie bardzo szybko zatonęłam w burzliwych czasach Rzeczpospolitej szlacheckiej.

Pierwszym plusem jest fakt, że w toczącą się historię można bardzo łatwo się wczuć. Autor bardzo dobrze oddaje klimat tamtych czasów, a liczne, łacińskie wtrącenia tylko to podkreślają. Co prawda chwilami nieco irytował mnie przymus spoglądania na przypisy, by rozszyfrować rzucone przez danego bohatera zdanie, ale mimo tego doceniam. Dodaje to lekturze autentyczności.

Początkowo wydawałoby się, że to postać Aquili będzie grała pierwsze skrzypce w tej historii, a konkretniej próby odkrycia jego tożsamości. Po przeczytaniu opisu myślałam, że ów zamaskowany mężczyzna będzie kimś w rodzaju Robin Hood'a, a my, jako czytelnicy, będziemy śledzić jego poczynania, mające poprawić byt maluczkich. Nic bardziej mylnego. Fakt faktem, tajemniczy szlachcic nie zajmuje się wyłącznie sprawą Piotra Pawła Korsaka. W toku historii wychodzi kilka pomniejszych kwestii, w których jego wsparcie jest nieocenione. Niemniej jednak nie, nie był to kolejny, typowy Robin Hood. Szczególnie, że dosyć szybko poznajemy jego prawdziwą twarz. Czy lektura na tym traci? A skądże. 

Jak już wspomniałam, odnośnie historii naszego kraju jestem kompletną ignorantką; wiedza historyczna, daty i opisy wydarzeń nigdy nie trzymały się zbyt długo mojej głowy. Po prostu nie jest to mój konik. Dzięki Aquili mogłam zanurzyć się w czasach, gdy szlachcic miał praw co nie miara, a nawet jeżeli coś mu się nie należało - przy pomocy szabli szybko to zdobywał. Ciekawa lekcja. I dowód na to, że jednak prawo jest nam potrzebne.

Ta pozycja to nie tylko opisy sejmików i fortelów; to także wątki obyczajowe. Śledzimy rozmarzony wzrok mlecznego brata Korsaka, Andrzeja, który niezmiennie utkwiony jest w zapatrzonej w siebie Hortensji. Czy coś z tego wyniknie? Czas pokaże. 

Jestem zadziwiona, jak bardzo ta książka przypadła mi do gustu. Szczerze powiedziawszy, była to dla mnie swego rodzaju odskocznia od thrillerów czy powieści obyczajowych. I stąd mój wniosek, że warto czasem odejść od ulubionych gatunków, by posmakować czegoś nowego.

Podsumowując, Aquila na pewno przypadnie do gustu każdemu fanowi powieści historycznych, ale również intryg. Nie sposób się przy niej nudzić.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res!