tag:blogger.com,1999:blog-83085701906958508342024-03-18T04:04:20.541+01:00Do more of what makes you happy ♥ Blog z recenzjami książekBlog z polecanymi kryminałami, opiniami na temat książek oraz ich recenzjami. Co czytać?Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.comBlogger804125tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-75201513248688848132024-03-12T16:30:00.096+01:002024-03-13T11:30:58.956+01:00[792] Joanna Harrison - 'Na zgodę. 5 kłotni, które wzmocnią wasz związek'<p style="text-align: center;"> ***</p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5103000/5103017/1128165-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="352" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5103000/5103017/1128165-352x500.jpg" width="248" /></a></div><br /> <b>Autor: </b>Joanna Harrison<p></p><p style="text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Na zgodę. 5 kłótni, które wzmocnią wasz związek.</p><p style="text-align: center;"><b>Seria: -</b></p><p style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>W. A. B.</p><p style="text-align: center;"><b>Stron: </b>304</p><p style="text-align: center;"><b> </b></p><p style="text-align: center;">W każdym związku dochodzi do kłótni; to normalne, dopóki obie strony konfliktu są bezpieczne. Większe lub mniejsze kłótnie to często sposób na rozładowanie napiętych emocji, a także wyrzucenie z siebie rzeczy, które nie do końca nam odpowiadają<b>, </b>np. w zachowaniu partnera. We wszystkim jednak należy zachować umiar, by nie doprowadzić do rozpadu relacji. Na pomoc rusza Joanna Harrison ze swoim nowym poradnikiem<b>.</b></p><p style="text-align: center;"> Autorka od wielu lat prowadzi terapię dla par, a w swoim gabinecie spotkała się z naprawdę wieloma przypadkami; takimi, którym można jeszcze pomóc i tymi, dla których prawdopodobnie rozstanie byłoby najlepszą opcją. Według niej kłótnie w związku możemy podzielić na pięć różnych kategorii, na które natykają się niemalże wszystkie pary podczas trwania związku. Nie zdziwi Was zapewne fakt, gdy dodam, że jednym z obszarów jest to, jak partner reaguje na naszą rodzinę.</p><p style="text-align: center;">Jeżeli martwiliście się, że tylko w Waszym związku dochodzi do spięć, to już nie musicie - dotyczy to każdego. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, jak sobie z nimi radzicie.</p><p style="text-align: center;"><b>W związku co prawda nie jestem, ale uznaję omawianie takowych tematów za bardzo przydatne. </b>Wiem, że po tym świecie chodzą osoby, które wprost uwielbiają się kłócić, ale jeżeli akurat to nie należy do moich "pasji", to jak tego unikać? A<b> </b>może raczej jak w zdrowy sposób radzić sobie z wszelkiego rodzaju napięciami, wynikającymi z codzienności? </p><p style="text-align: center;">Książka podzielona jest na kilka podrozdziałów, a wypełniają ją zarówno dokładnie opisane przykłady z życia wzięte pacjentów autorki, jak również jej obszerne komentarze do zagadnienia. Do tego pod koniec danego tematu czytelnik dostaje listę pytań, na które ma sobie sam szczerze odpowiedzieć. Już to w jakimś stopniu może pomóc w zrozumieniu niektórych aspektów. Ta książka podkreśla, że analiza związku zaczyna się od refleksji nad samym sobą. Bo czy kłótnia rzeczywiście zaczyna się od naszego partnera, czy raczej
od tego, co tkwi w nas? A może wpływ na częste spięcia ma to, co
wynieśliśmy z domu rodzinnego? </p><p style="text-align: center;"><i>Na zgodę... </i>to pozycja warta poznania. Jedyną rzeczą, która odrobinę mnie w niej irytowała, to przeskakiwanie z historii na historię tylko po to, by wrócić do niej (i najczęściej już jej rozwiązania) w kolejnym -często odległym- rozdziale. Wybijało mnie to nieco z rytmu, ale patrząc na całość, da się żyć. Lektura obowiązkowa nie tylko dla osób w związkach, ale również singli, którzy z jakiegoś powodu wciąż wzbraniają się przed rozpoczęciem relacji bądź nie mogą żadnej utrzymać na dłużej. Polecam!</p><p style="text-align: center;"> </p><p style="text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu W. A. B. !</b></p><p style="text-align: center;"><b> </b></p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn.nakanapie.pl/qePqtfUy-hNVP2BOnNLGZM8IP6o=/280x280/35485e2f5249fdb6894368c6f18d633c/n/w-a-b" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="280" data-original-width="280" height="280" src="https://cdn.nakanapie.pl/qePqtfUy-hNVP2BOnNLGZM8IP6o=/280x280/35485e2f5249fdb6894368c6f18d633c/n/w-a-b" width="280" /></a></div><br /><b><br /> </b> <br /><p></p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: center;"> </p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-22026593557920915282024-03-10T10:26:00.006+01:002024-03-10T10:27:59.926+01:00[791] Anna Dąbrowska - 'Złote blizny'<p style="text-align: center;"> ***</p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5098000/5098286/1119256-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="348" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5098000/5098286/1119256-352x500.jpg" width="245" /></a></div><b> Autor: </b>Anna Dąbrowska<p></p><p style="text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Złote blizny</p><p style="text-align: center;"><b>Seria: -</b></p><p style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Amare</p><p style="text-align: center;"><b>Stron: </b>410</p><p style="text-align: center;"></p><p style="text-align: center;"></p><p style="text-align: center;"></p><p style="text-align: center;"><br /> Tyler Lewis, wokalista popularnego zespołu MacRock nie widzi już sensu w życiu. W katastrofie samolotu zginęli jego koledzy, on zaś już na zawsze będzie na swoim ciele nosił ślady po tamej tragedii. Dobrze chroniony przez bliskich znających jego stan psychiczny, szuka innego sposobu, by odejść z tego świata; posunął się już nawet do potajemnego umieszczenia posta na forum, oferując milion dolarów za spełnienie tego niecodziennego marzenia. Nikt jednak nie odpisuje, oprócz jednej osoby, przedstawiającej się jako Yua. Kobieta jednak ma względem niego zupełnie inny plan...</p><p style="text-align: center;">Tyler będzie uczestnikiem specyficznej terapii, prowadzonej przez Yuę. Terapeutka zmienia świat poprzez kintsugi - sztukę sklejania życia. Dołączy do nich także Abby, dziewczyna, która w wypadku samochodowym straciła dwie ukochane osoby - ojca i narzeczonego. Od tamtej pory boi się wsiąść do samochodu, a ból po stracie nie mija mimo upływającego czasu.</p><p style="text-align: center;">Czy tej dwójce pomoże metoda, którą stosuje Yua? A może mimo wszelkich prób nie znajdą w sobie dość siły, by stanąć do walki o swoje szczęście... ?</p><p style="text-align: center;"><b>Od czasu do czasu i ja sięgam po lektury o miłości. </b>Prawdopodobnie dlatego, że szukam w nich innego rodzaju emocji - takich, których nie zapewni mi thriller. W przypadku <i>Złotych blizn </i>zaintrygował mnie opis od wydawcy; wyczułam w nim obietnicę spełnienia moich czytelniczych "marzeń". Bo czy może być coś ciekawszego niż obserwowanie zachodzących w bohaterach zmian? </p><p style="text-align: center;">Dwie zupełnie inne osoby, na różnych etapach życia i jedna rzecz, która je łączy - tragedia, jaką przeżyli. Śmierć bliskich Abby zmieniła jej cały światopogląd, zamykając w maleńkiej klatce strachu i bólu. Tyler z kolei wciąż wyrzuca sobie, że mógł zrobić więcej, by ocalić współpasażerów i kolegów z zespołu. Że nie zasłużył na to, by żyć. W normalnych okolicznościach ta dwójka nie miałaby szansy na siebie trafić. Połączyła ich jednak Yua, pragnąca pokazać im, że mimo straty wciąż jest nadzieja na lepsze jutro. Warto żyć, mimo wszystko.</p><p style="text-align: center;">Ta historia miała ogromny potencjał. Naprawdę. Nastawiłam się na kawał dobrej historii, wypełnionej emocjami wszelkiego rodzaju, doprawionej szczyptą pikanterii. No i klops. Zacznijmy od samej Yui. Do tej pory bardzo trudno mi uwierzyć, że ta postać miała cokolwiek wspólnego z byciem terapeutką. W moim odczuciu bardzo mało w niej profesjonalizmu, a całkiem sporo zachowań, które prędzej przypisałabym małej dziewczynce. Rozumiem - radość z życia i inne takie, ale... z założenia ma pracować z ludźmi, którzy przeżyli traumę. Przydałoby się więc jakieś zaznaczenie granic, pokazanie, że wie, o czym w ogóle mówi. W jej przypadku ta relacja od początku wyglądała na zbyt koleżeńską, a niektóre jej teksty (szczególnie odnośnie Tylera) sprawiały, że musiałam robić przerwę od lektury. </p><p style="text-align: center;">Kolejną sprawą jest relacja Tyler - Abby. Dobrze, od początku wiedziałam, czym ta historia się skończy. Niemniej jednak sprawy między nimi potoczyły się tak szybko, że... odebrało to całej fabule smak. Ludzie, którzy ponoć nie nawiązywali żadnych relacji, bo byli na to zbyt ztraumatyzowani, nagle, po zaledwie kilku dniach, postanowili zacieśnić między sobą więzy. I to nie tylko w kontekście seksualnym, ale i ogólnym. Jakoś nie wyobrażam sobie, że dziewczyna, która od dłuższego czasu opłakuje śmierć narzeczonego i twierdzi, że już nigdy nikogo nie pokocha, po kilku dniach rzuca się w ramiona ledwo poznanego faceta. Dialogi między nimi brzmiały sztucznie, a cała ta relacja trąci schematycznością. </p><p style="text-align: center;">Ach, dodam jeszcze jeden smaczek, który niezmiernie mnie irytował. Może to i spoiler, ale musicie mi to wybaczyć. Początkowo Abby nie zdawała sobie sprawy, kim jest Tyler. Dopiero po jakimś czasie Yua przedstawiła jej prawdę. I od tego momentu się zaczęło...</p><p style="text-align: center;"><i>Znajduję się w domu samego Tylera Lewisa!</i></p><p style="text-align: center;"><i>Spędzam czas z samym Tylerem Lewisem!</i></p><p style="text-align: center;"><i>TEN Tyler Lewis mnie dotyka!</i></p><p style="text-align: center;">Z <i>- </i>rzekłabym- dziewczyny, którą można polubić, w trzy minuty zamieniła się w śliniącą fankę. Teoretycznie patrzyła na to, jaki jest Tyler, ale czy tego rodzaju komentarze nie brzmią Wam po prostu... dziwnie? Zmieniły całe moje<i> </i>podejście do tej bohaterki.</p><p style="text-align: center;"><i> </i>Reasumując, żal mi potencjału pomysłu, gdyż mogła z tego wyjść naprawdę przepiękna historia miłosna, okraszona erotyzmem. A w tym przypadku czułam się trochę tak, jakbym cofnęła się w czasie do lat, gdy popularne były opowiadania o różnych zespołach, wstawiane przez fanki na ich blogi. <br /></p><p style="text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Amare!</b></p><p style="text-align: center;"><b> </b></p><p style="text-align: center;"><b></b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><a href="https://wydawnictwo-amare.pl/wp-content/uploads/2020/08/Amare-logo-dla-web.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="105" data-original-width="360" height="83" src="https://wydawnictwo-amare.pl/wp-content/uploads/2020/08/Amare-logo-dla-web.png" width="284" /></a></b></div><b><br /> </b><br /><p></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-53800822940729956342024-02-16T10:12:00.001+01:002024-02-16T10:12:31.890+01:00[790] Louisa May Alcott- 'Staroświecka dziewczyna'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5092000/5092257/1109735-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="440" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5092000/5092257/1109735-352x500.jpg" width="310" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Louisa May Alcott</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Staroświecka dziewczyna</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>MG</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>432</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Polly Milton jest niezwykle podekscytowana - ona, dziewczynka ze wsi, rusza na wielką wyprawę do miasta, w odwiedziny do swej przyjaciółki Fanny Shaw. Wszystko przyciąga jej uwagę: od bogato wyglądających domów, po niecodzienne dla niej rozrywki. Jednak już kilka dni po przybyciu nasza mała bohaterka mierzy się z niezrozumieniem i niejako odtrąceniem. Staje się obiektem cichych drwin, wychodzących od przyjaciółek Fanny. Przez miastowe dziewczęta określana jest jako "dziwna", a wszystko to za sprawą jej staroświeckiego - w ich mniemaniu - zachowania. Polly bowiem jest niezwykle zaintrygowana otaczającymi ją nowościami, niedostępnymi dla niej na co dzień, jednak wciąż kieruje się wartościami, wpojonymi jej przez ukochanych rodziców, co w znacznej części nowych znajomych budzi zdziwienie...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Kilka lat później Polly wraca do miasta, by jako nauczycielka śpiewu zarobić na swoje utrzymanie i wesprzeć bliskich. Jej podejście do życia nie uległo zmianie, jednak codzienność w nowym miejscu często budzi w niej chęć do drobnych szaleństw. Mimo że początkowo musi mierzyć się z uśmiechami pełnymi wyższości, to dzięki jej dobru i naturalnemu wdziękowi szybko zjednuje sobie kolejnych ludzi. A na jej drodze staje ich naprawdę wiele.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Któż mógłby oprzeć się tak pięknemu wydaniu? </b>No właśnie, niewielu z nas. Jak wiadomo okładka to jednak nie wszystko, równie ważne jest wnętrze. Znając twórczość pani Alcott wiedziałam, że czeka mnie niesamowita podróż.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Polly uznano za staroświecką dziewczynę, bo zamiast wydawać zarobione ciężką pracą pieniądze na stroje i bibeloty, wolała je przekazać bliskim bądź wspomóc osoby potrzebujące. Szczerze powiedziawszy, aż mam ochotę napisać, że świat niewiele się zmienił od tamtego czasu. Przesiąknięci konsumpcjonizmem wolimy wytykać palcem tych, którzy wyłamali się ze schematu niż przez chwilę zatrzymać się nad ich postawą i pewne sprawy przemyśleć. Nasza główna bohaterka nie złamała się mimo tego, że uznawano ją za dziwną. Konsekwentnie czyniła to, co sama uważała za słuszne, ciesząc się jednocześnie z małych rzeczy. Aż zaczęłam się zastanawiać - dlaczego ludzie, niezależnie w którym roku żyjący tego nie potrafią? Gonimy od sukcesu do sukcesu. Osiągając dany cel cieszymy się nim tylko przez chwilę, ciągle chcąc więcej i więcej. Często z zazdrością patrzymy na to, co posiada drugi człowiek. Takim sposobem bardzo łatwo wpaść w wykreowaną przez samych siebie pułapkę. Jesteśmy bardziej nastawieni na "mieć" niż "być". Czy za kilka lat część z nas nie będzie żałować zmarnowanego na wyścig szczurów czasu... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Lektura jest nie tylko ciekawa, ale i pouczająca. <i>Staroświecka dziewczyna </i>to nie tylko historia Polly, lecz również osób, które napotkała na swojej drodze. Autorka (choć może nieco zbyt zwięźle) nakreśla nam ludzkie dramaty. Nie tylko historia młodej Jenny chwyta za serce; przestrogą powinno stać się również to, co przydarzyło się rodzinie Shaw. Tylko od człowieka zależy, jak pokieruje swoim losem i co "dostanie" w zamian. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Podziwiam główną bohaterkę za jej niezłomność. Pomimo pełnych politowania spojrzeń nie złamała się, będąc dokładnie taką, jaką chciała być. Owszem, miała chwile słabości, jednak były one nieliczne i szczerze mówiąc, nie miały ogromnego znaczenia. Jej zachowanie już w dorosłym życiu podkreśla również fakt, jak dużo dają nauki odebrane od rodziców. Bo <i>czym skorupka za młodu przesiąknie...</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Żeby nie było tylko refleksyjnie i moralizatorsko, wspomnę również, że i historie miłosne znalazły tu dla siebie miejsce. Reasumując, książka autorstwa pani Alcott niesie ze sobą dużo dobrego i jest to chyba najlepsza z jej książek, jaką do tej pory czytałam. Albo przynajmniej najbardziej skłaniająca do refleksji nad ludzkimi zachowaniami.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu MG!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://wydawnictwomg.pl/wp-content/uploads/2023/01/logo-MG-2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="249" data-original-width="248" height="249" src="https://wydawnictwomg.pl/wp-content/uploads/2023/01/logo-MG-2.png" width="248" /></a></div><br /><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-40036042042279842312023-12-02T10:01:00.001+01:002023-12-02T10:01:38.070+01:00[789] Magdalena Kordel - 'Światełko w oknie'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5083000/5083049/1103131-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="410" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5083000/5083049/1103131-352x500.jpg" width="289" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Magdalena Kordel</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Światełko w oknie</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: ?</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>448</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Święta prawie każdemu kojarzą się z ciepłem, bliskością, a także... zapachem pierników. A ów świąteczny wypiek jest specjalnością Klementyny, która w ich wyrób wkłada cały zapas emocji. Ten rok, a może raczej okres przedświąteczny, jest jednak zupełnie inny. Kobieta nie może dać sobie rady z podstawowymi pracami związanymi z piernikami - zupełnie tak, jakby jej tajemnicze moce na chwilę wzięły sobie wolne. Akurat wtedy, gdy całe Miasteczko liczy na jej wypieki! Może to nie przekleństwo, lecz znak od Losu, że nim stworzy słodkości, musi wykonać pewną misję... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Kornelia trzy lata temu straciła swojego ukochanego męża Michała w wypadku samochodowym. Od tamtej pory jej świat jest szaro bury. I choć stara się jakoś funkcjonować dla trzech swoich córek, to jest to raczej codzienna walka o przetrwanie. Gdyby nie Basia, najstarsza, która zajmuje się małymi bliźniaczkami i matką, już dawno do puli ich zmartwień doszłoby kolejne - rozdzielenie rodziny. A tak, Basia radzi sobie, jak może. Na szczęście Los, który odebrał jej tatę, stawia dobrych ludzi na jej drodze. Jednak czy nastolatka może długo funkcjonować jako osoba dorosła... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">W wyniku różnych splotów okoliczności (i ingerencji osób bliskich obu stronom, rzecz jasna) Kornelia wraz z dziewczynkami przenosi się do Miasteczka, gdzie trafia w ciepłe objęcia. Klementyny. I od tej chwili rozpoczyna się magia...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wiecie, co jest najśmieszniejsze? </b>O twórczości Autorki słyszałam już niejednokrotnie i to wiele dobrego. Myślałam, że mam na swoim koncie czytelniczym choć jedną jej książkę. A tu niespodzianka! <i>Światełko w oknie </i>jest naszym pierwszym spotkaniem. I powiem Wam szczerze, bardzo owocnym. To kolejne polskie nazwisko, które trafia na moją listę ulubionych.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">O czym jest ta pozycja? O miłości. Nie takiej typowej, między mężczyzną a kobietą, a... wszechobecnej. Miłości do praktycznie obcej osoby, której chcemy pomóc, bo widzimy, że na danym etapie życia sobie nie radzi. O uczuciu, które wiąże ze sobą dwie przyjaciółki. O miłości matki do dzieci, sprawiającej, że chce się podjąć walkę o lepsze jutro. O miłości, tak po prostu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Na moim blogu częściej natraficie na recenzję thrillera czy horroru niż powieści obyczajowej. Dlaczego? Otóż chyba podświadomie uciekam przed książkami, które wywołują silne emocje. Tak właśnie było w przypadku nowości od pani Magdaleny. Ta dobroć, to wsparcie i dbałość o drugiego człowieka (nawet obcego) poruszyła we mnie najczulsze struny i - ze wstydem, a może dumą, że nie jestem kompletnym bezuczuciowcem?- muszę się przyznać, że w trakcie lektury zdarzyło mi się kilkakrotnie uronić łezkę wzruszenia. Naprawdę chciałabym, aby ten świat wyglądał tak na co dzień. Wsparcie, miłość i zrozumienie. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Mimo że książkę przeczytałam kilka tygodni temu, wciąż budzi we mnie emocje, stąd też dość chaotyczna recenzja. Chciałabym Wam zbyt wiele przekazać, a nie znajduję słów, które opisałyby to wszystko - to dowód na to, iż ta lektura jest naprawdę dobra. Zresztą, wiernych fanów twórczości Autorki pewnie nawet nie muszę o tym przekonywać. Dlatego wszystkich Czytelników, którzy jeszcze nie sięgnęli po książki pani Kordel serdecznie do tego zachęcam!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://pbs.twimg.com/profile_images/1544676916707397635/5_QRGOP3_400x400.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="400" height="400" src="https://pbs.twimg.com/profile_images/1544676916707397635/5_QRGOP3_400x400.png" width="400" /></a></div><br /><b><br /></b></div><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-11786254209960627072023-11-30T12:01:00.001+01:002023-11-30T12:01:22.976+01:00[788] Anna Kusiak - 'Prochy'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5084000/5084557/1096738-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="500" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5084000/5084557/1096738-352x500.jpg" width="352" /></a></div><br /><p style="text-align: center;"><b>Autor: </b>Anna Kusiak</p><p style="text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Prochy</p><p style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Wydawnictwo Kobiece</p><p style="text-align: center;"><b>Seria: </b>Żywioły Podkarpacia/t. 3</p><p style="text-align: center;"><b>Stron: </b>302</p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: center;">Każdy z nas potrzebuje chwili wytchnienia od problemów dnia codziennego. Nie inaczej sprawa się ma w przypadku prywatnej detektyw Dobrosławy Machniewicz. Opuszcza Rzeszów i wyprowadza się do rodzinnej miejscowości, Trzcinicy. Tam, w otoczeniu rodziny, liczy na złapanie oddechu po ostatnich trudnych sprawach. </p><p style="text-align: center;">Czy to możliwe, że kobieta przyciąga do siebie mroczne historie?</p><p style="text-align: center;">Odkryte w pobliżu skansenu archeologicznego kobiece zwłoki nie dają Dobrosławie spokoju. Co prawda obiecała sobie brak zaangażowania w jakiekolwiek śledztwa, a jednak ta sprawa wybitnie przyciąga jej uwagę. Szczególnie, że w czasach, gdy była jeszcze małą dziewczynką, Trzcinicą wstrząsnęła tragedia - śmierć młodej dziewczyny i zaginięcie jej siostry. Jaki związek może mieć sprawa sprzed lat z tą obecną? Nie tylko chęć poznania prawdy motywuje Dobrosławę do podjęcia prywatnych poszukiwań - wpływ na to ma również dziwne zachowanie jej siostry, Ludmiły. To jej przyjaciółka wówczas zaginęła.</p><p style="text-align: center;">Śledztwo otrzymuje komisarz Marcin Czarnecki z Komendy Wojewódzkiej. Mężczyzna również stara się uporać ze swoimi problemami, a otrzymana sprawa nie należy do najprostszych. Szczególnie, że w jej toku bohater otrzymuje różnorodne poszlaki, prowadzące w zupełnie odmiennych kierunkach. </p><p style="text-align: center;"> Tylko prawda może wyzwolić tych, którzy ukrywają tę tajemnicę od lat. Czy się odważą? Czy sprawca, który dopuścił się zbrodni na młodej kobiecie ma związek ze sprawą sprzed lat? A może winny jest zupełnie z nią niezwiązany?</p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: center;"><b>Nie mogę wyprzeć się faktu, iż najnowszy thriller pani Kusiak zaintrygował mnie szczególnie dlatego, że główna bohaterka zamieszkiwała w Rzeszowie. I tego, że całość ogólnie dzieje się na podkarpaciu, czyli - jakby nie było - w moim regionie. </b>Oczywiście nie tylko to przeważyło szalę - <i>Prochy </i>po samym opisie od wydawcy wydawały się pozycją bardzo interesującą. </p><p style="text-align: center;">Czasami, widząc posty na Facebook'u informujące o zaginięciu danej osoby, zastanawiam się, co muszą przeżywać jego bliscy. Codzienność otoczona niepokojem o jej zdrowie i życie. Niepewność, co tak naprawdę się wydarzyło - ktoś ją/jego porwał, zabił, doszło do wypadku, a może ta osoba po prostu miała dość i uciekła? Nie wyobrażam sobie tego bólu i całej tej gromady pozostałych emocji. I mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała przechodzić przez coś podobnego. Z tego względu też przyciągnęła mnie do siebie ta lektura. Podwójna tragedia sprzed lat, tajemnica, która być może może zostać rozwiązana. Dać ukojenie bliskim. </p><p style="text-align: center;">Autorka skupia uwagę Czytelnika nie tylko na osobie Dobrosławy i prowadzonego przez nią prywatnego śledztwa, lecz również na komisarzu Czarneckim i jego historii, która wciąż go dręczy. Mimo że teoretycznie obie sprawy nie są ze sobą powiązane, to i tak nie dało się tu wyczuć żadnego zgrzytu. Rzekłabym nawet, że goniące komisarza demony również nadały całej historii pewnego... smaczku. </p><p style="text-align: center;">Co jak co, ale na nudę na pewno nie możemy narzekać; w końcu dla Czytelnika nie ma nic lepszego niż tajemnice sprzed lat. A te bolą, jątrzą się niczym nigdy niezagojona rana. Po początkowym powolnym wchodzeniu w całą historię cała akcja rusza z kopyta. Szczerze powiedziawszy, po raz pierwszy od dawna nie mogłam obstawić winnego, a gdy dostałam go na tacy, jakoś nie mogłam uwierzyć w jego winę, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały właśnie na tę osobę. Pani Kusiak skrzętnie splątała pajęczynę niedopowiedzeń oraz tajemnic, tak, byśmy nie mogli zbyt łatwo dojść do rozwiązania. A to się chwali.</p><p style="text-align: center;">Czy polecam? Oczywiście. Myślę, że cała seria <i>Żywioły Podkarpacia </i>jest warta uwagi.</p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiece!</b></p><p style="text-align: center;"><b><br /></b></p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.wydawnictwokobiece.pl/wp-content/themes/kobiece/images/site-logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="136" data-original-width="272" height="136" src="https://www.wydawnictwokobiece.pl/wp-content/themes/kobiece/images/site-logo.png" width="272" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-39102171707600139652023-11-25T10:22:00.001+01:002023-11-25T10:22:03.626+01:00[787] Aleksandra Komorowska - 'Pani La Muerte'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5087000/5087641/1101736-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="393" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5087000/5087641/1101736-352x500.jpg" width="276" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Aleksandra Komorowska</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Pani La Muerte</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: </b>Pani La Muerte/ t. 1</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Novae Res</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>334</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nikt nie słyszał o Zakonie Krwawego Księżyca, bowiem jego członkinie oddadzą życie, by prawda o ich krwawych praktykach nigdy nie ujrzała światła dziennego. Na ich czele stoi Amelia, kobieta, która nie do końca zgadza się z przesłaniem Zakonu. I być może przyjdzie jej za to zapłacić...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Przez tyle lat trwania nie działo się nic, co mogłoby zachwiać posadami tego specyficznego stowarzyszenia. Jednak teraz ktoś czyha na życie członkiń, brutalnie mordując członkinie. Jedna po drugiej.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Czyżby ktoś z bliskich ofiar, które składały swojemu bożkowi? A może to w ich szeregach znajduje się zdrajca... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Krwawe azteckie rytuały - to brzmi ciekawie i było głównym powodem, dla którego ta książka mnie zaintrygowała. </b>Pozostawała tylko kwestia tego, jak Autorka poradziła sobie m.in. z budowaniem napięcia, jak dawkowała czytelnikowi ów mrok i brutalność. W tym aspekcie mam nieco mieszane uczucia.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Po pierwsze, wierzę, że można wierzyć w różne bóstwa/istoty i nie powinno mieć tu nic do rzeczy, w jakim kraju się mieszka. Jednak azteckie obrzędy i polskie miasto... no cóż, po prostu mi się to gryzło. I jeszcze fakt, że każda z członkiń miała w swej krwi meksykańską domieszkę, która upoważniała je do wstępu do Zakonu. O ile pani Komorowska mogła jeszcze z tego jakoś wybrnąć (bo pewnie nie zwróciłabym na to szczególnej uwagi, gdyby reszta lektury była porywająca), o tyle średnio jej to wyszło. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Miałam wrażenie, że trafiłam do <i>Mody na sukces, </i>tylko we współcześniejszej wersji. Co prawda nie mogę narzekać na nudę, gdyż co chwilę akcja zaskakiwała mnie kolejnym zwrotem, jednak to wszystko było jakby zebrane na kupę i wciśnięte w jedną książkę. Zwyczajnie za dużo jak na raz. A skoro to dopiero pierwszy tom, to co będzie później? Wątki miłosno - erotyczno - kryminalno - nadnaturalne splątują się ze sobą, tworząc bezwładną plątaninę wydarzeń, z których ciężko cokolwiek wysupłać. Najpierw odebrałam główną bohaterkę, czyli Amelię przewodniczącą Zakonu jako kobietę, która wręcz jest dumna ze swojej "misji", w toku historii okazało się jednak, że jest odwrotnie. A i do teraz nie mam pewności, że właściwie odebrałam obraz, jaki narysowała Autorka. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Plus należy się na pewno za pomysłowe morderstwa, a także ich barwne i dokładne opisy. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Szczerze powiedziawszy, chociaż książkę czytałam zaledwie dwa tygodnie temu, dziś już niewiele z niej pamiętam. Jest to historia, która - z założenia - miała przyciągnąć czytelnika obietnicą krwawej opowieści o kulcie Mrocznego Pana. Jednak to, co otrzymaliśmy, to pomieszanie z poplątaniem. Po zakończeniu przygody z tą pozycją ciężko wysnuć jakikolwiek wniosek, a tym bardziej ciężko napisać spójną recenzję. Pewność mam jedną - po część drugą raczej nie sięgnę.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="240" height="240" src="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" width="240" /></a></div><br /><b><br /></b></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-9432259728994993122023-11-15T10:51:00.005+01:002023-11-15T10:51:50.262+01:00[786] Paweł Fleszar - 'Smog'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5084000/5084839/1098756-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="406" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5084000/5084839/1098756-352x500.jpg" width="286" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Paweł Fleszar</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Smog</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: </b>Komisarz Wit Nawrocki/ t. 2</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>HarperCollins Polska</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>320</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Autor cieszy się największą popularnością, gdy... umiera. A jeżeli dochodzą do tego niejasne okoliczności, tym lepiej idzie sprzedaż jego twórczości. Każdy czytelnik bowiem łaknie tajemnicy i zagadek, które może rozwiązywać na własną rękę. A już szczególnie, gdy otrzymuje takowe w realnym życiu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Komisarz Wit Nawrocki otrzymuje niespotykane do tej pory zgłoszenie o śmierci poczytnego pisarza, Daniela Kasprzaka. Szkopuł w tym, że w międzyczasie ciało denata znika. Rozmowa z partnerką zmarłego nie przynosi nowych informacji. Wkrótce Nawrocki zaczyna zastanawiać się, kto najbardziej zyska na śmierci Kasprzaka. Tropów jest kilka, lecz żaden konkretny. Gdy znika partnerka pisarza, komisarz musi zdwoić wysiłki, by znaleźć sprawcę.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Można twierdzić, że środowisko literackie jest niegroźne; czy aby na pewno?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Z twórczością autora spotkałam się już kilkakrotnie </b>i każda kolejna literacka "randka" przynosiła coraz to nowsze emocje. Tym razem pan Fleszar skupił się na tematyce ukochanej przez wszystkich moli książkowych - literaturze i całej związanej z nią otoczce. Jedną z postaci jest nawet koleżanka po fachu - blogerka Jagoda. Tym bardziej byłam ciekawa, jak rozwinie się ta historia.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">To, że byli świadkowie, którzy widzieli martwe ciało Daniela Kasprzaka, to jedno. Z drugiej strony jego zniknięcie rodzi miliony pytań - czy to mistyfikacja, by zwiększyć sprzedaż jego książek, a może sprawca podczas szaleństwa związanego z pierwszymi krokami w śledztwie zdążył je gdzieś ukryć? To nie będzie łatwa sprawa, zresztą nasz główny bohater zdążył się już do tego przyzwyczaić. Pytanie tylko, jak rozsupłać zaplątane nici informacji, które uzyskał. I odnaleźć prawdziwego sprawcę.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Mam wrażenie, że najnowsze śledztwo jest... łagodniejsze. Owszem, nie mniej ciekawe, ale właśnie łagodniejsze. Towarzyszymy komisarzowi krok w krok (i niejednokrotnie chcielibyśmy go powstrzymać przed jakąś decyzją), a i on sam skrzętnie dzieli się z czytelnikiem zdobytymi informacjami. Autorowi udało się tak posplątywać pewne wątki, że chwilami traciłam pewność, kto jest mordercą, za co oczywiście <i>Smog </i>otrzymuje największy plus. Niemniej jednak towarzyszące mi podczas lektury emocje nie były już tak... agresywne? Nie gnałam do końca książki, by poznać zakończenie. Raczej było to takie powolne płynięcie przez fabułę i spokojne oczekiwanie na to, co przyniesie finisz. Czy to źle? Niekoniecznie. Nie każda pozycja musi zwalić z nóg, by została uznana za bardzo dobrą. Pan Fleszar tylko udowodnił, że potrafi pisać na wiele tematów i w każdym doskonale się odnaleźć. Ponadto tym razem otrzymujemy wiele informacji dotyczących działania rynku literackiego, co było równie ciekawe.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Jeżeli znacie już twórczość autora, to myślę, że nawet nie trzeba zachęcać Was do sięgnięcia po <i>Smog. </i>Tych, którzy dopiero zastanawiają się nad wyruszeniem w podróż z jego książkami, zachęcam. Warto doceniać polskich autorów!</div><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-59221313921368415142023-10-25T09:41:00.004+02:002023-10-25T09:41:41.326+02:00[785] Jojo Moyes - 'Kiedy weszłam w twoje życie'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5079000/5079319/1097259-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="404" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5079000/5079319/1097259-352x500.jpg" width="284" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Jojo Moyes</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Kiedy weszłam w twoje życie</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>512</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Sam od dłuższego czasu czuje, że przegrywa na każdym, życiowym polu - w pracy szef nieustannie wytyka jej najmniejsze błędy, Phil, jej mąż, od dłuższego czasu nie może znaleźć zatrudnienia, czego efektem jest depresja, zaś córka zdaje się zupełnie nie zwracać na nią uwagi. Ten jeden jedyny wypad na siłownię był zupełnym przypadkiem; kobieta choć na chwilę może oderwać się od nieprzyjemnych myśli. Kłopot w tym, że opuszczając budynek w pośpiechu, wzięła czyjąś torbę. W środku, zamiast jej wygodnych, czarnych czółenek znajdują się... obłędne, czerwone szpilki od Christiana Louboutina. I Sam musi je włożyć, bo czy ktoś noszący klapki może wypaść profesjonalnie na czekającej jej rozmowie z klientem?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Mimo początkowych problemów z "nowym" obuwiem Sam czuje, że czerwone szpilki dodają jej nie tylko seksapilu, ale i pewności siebie. I choć solennie obiecuje sobie zwrócenie ich właścicielce, to kolejne wydarzenia pokazują, że nic nie idzie tak, jak sobie zaplanujemy.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nisha, właścicielka szpilek będących obecnie w posiadaniu Sam, jest kobietą bogatą, która nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać. Do tej pory wszystko szło po jej myśli, jednak pozorna kradzież jej Louboutin'ów rozpoczyna "czarną serię" w jej życiu - mąż bez słowa postanawia ją porzucić, odcinając dostęp do wszystkich kont. Ba, zabraniając jej nawet odebrania swoich ubrań. Pozostawiona sama sobie stara się odzyskać to, co jej się należy. Począwszy od czerwonych szpilek.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Czy jedna para butów, nawet tych drogich, może tak drastycznie zmienić życia obu kobiet... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Nie mogłam się doczekać, gdy książka trafi w moje ręce. </b>Panią Moyes zna już chyba każdy czytelnik, a grono jej fanów rośnie z każdą kolejną powieścią. Tym razem - jak i w poprzednich przypadkach - spodziewałam się ciekawej historii, która umili mi coraz zimniejsze wieczory. I nie pomyliłam się, a wręcz przepadłam.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dwie zupełnie inne kobiety. Dwie zupełnie inne historie. Jedna droga, prowadząca do poznania zarówno siebie, jak i otaczających nas ludzi.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Postacie zostały stworzone tak idealnie, że w ogóle nie czuć, iż tak naprawdę nie istnieją. Sam jest kobietą zahukaną, i ta cecha wylewa się z niej przy każdej konfrontacji z osobą (pozornie) silniejszą od niej. Nisha z kolei to typ wojowniczki, która dwadzieścia lat swojego życia poświęciła nadskakiwaniu mężowi. Ostatecznie i tak odprawił ją z kwitkiem, a ona czuje jedynie nienawiść. Złość, którą kieruje przeciwko każdemu, kto pojawił się na jej drodze. W ludziach widzi tylko egoizm i chęć wykorzystania drugiego człowieka do własnych celów. Te dwie kobiece postacie są tak od siebie różne, jak woda i ogień, co tylko wzmacnia zainteresowanie lekturą.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nie mogłam się oderwać. Początkowo, widząc, jak obszerna jest ta pozycja, zakładałam, że spędzę przy niej co najmniej kilka dni. Nic bardziej mylnego; czyta się ją bardzo szybko, a wręcz niemożliwością jest ją odłożyć. Kolejne perypetie naszych bohaterek to nic w porównaniu z momentem, w którym wreszcie doszło do konfrontacji między nimi - dopiero wtedy zaczynają dziać się szalone rzeczy! I choć obie tak od siebie różne (a może właśnie dlatego), mogą wiele się od siebie nawzajem nauczyć. Wystarczy tylko przełamać początkową niechęć, niepewność.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nowa powieść Jojo Moyes to majstersztyk. Podkreśla, jak ważni w naszym życiu są ludzie (oczywiście odpowiedni) i jak wiele jest kompletnie bezinteresownych osób. Jak wiele dobrego może sprawić zwyczajne wsparcie, nie zaś to kupione na chwilę za przysługę czy pieniądze. To prawdziwa historia o sile przyjaźni, miłości, jak również wybaczeniu - nie tylko komuś, ale i sobie. Opowieść o tym, jak czasami długą drogę musimy przejść, by odnaleźć swoje prawdziwe "ja", zakopane głęboko. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nie możecie przejść obok tej książki obojętnie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="182" data-original-width="402" height="182" src="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" width="402" /></a></div><br /><b><br /></b></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-9366392647593966452023-10-22T10:00:00.000+02:002023-10-22T10:00:23.630+02:00[784] Alexandra Benedict - 'Morderstwo w świątecznym ekspresie'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5079000/5079410/1088027-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="421" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5079000/5079410/1088027-352x500.jpg" width="297" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Alexandra Benedict</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Morderstwo w świątecznym ekspresie</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Kobiece</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>352</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Każdy, kto wsiadł w świąteczny ekspres do Fort William w zachodniej Szkocji chciał jak najszybciej dostać się do domu, by móc wspólnie z bliskimi celebrować świąteczne dni. Mimo nieustannie pogarszających się warunków atmosferycznych osoby odpowiedzialne za ekspres zapewniały, że dotrą do celu. Jednak nie wszyscy...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Gdy w trakcie podróży okazuje się, iż jedna z osób została zamordowana, Roz, emerytowana detektyw, przejmuje dowodzenie. Wśród pozostałej grupy szuka sprawcy, który miałby odpowiedni powód, by posunąć się do tego czynu. Wkrótce jednak sprawy znacznie się komplikują, a ofiar jest więcej. Podejrzany jest każdy z pasażerów, a lista niespotykanych powiązań i potencjalnych motywów rośnie w zatrważającym tempie. I choć Roz obiecała sobie, że ostatecznie zakończyła karierę policyjną, to nie może przejść obojętnie obok rozgrywającej się w świątecznym ekspresie tragedii. W końcu lata temu przysięgała, że będzie chronić społeczeństwo.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both;">Osiemnastu pasażerów ma nadzieję na bezpieczne dotarcie do domów. </div><div class="separator" style="clear: both;">Tę podróż zakończy jednak tylko część z nich.</div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both;"><b>Początkowo nie skojarzyłam nazwiska autorki, mimo że już sama okładka książki wykazywała pewne podobieństwo do poprzedniczki. </b>Dopiero odwiedzeniu jednego z portali czytelniczych okazało się, że jakiś czas temu miałam już okazję spotkać się z twórczością pani Benedict. Wrażenie pozostawiła dobre, czy i tym razem było podobnie?</div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both;">Na peronie w Londynie spotyka się grupka osób, wsiadających do tego samego ekspresu: emerytowana detektyw Roz, grupka studentów, para celebrytów, nieśmiała kobieta, rodzina z trójką dzieci i starsza pani z synem. Pozornie tych osób nic ze sobą nie łączy, a wręcz wiele różni - od statusu materialnego po wiek. Jednak tragedia, do której doszło w trakcie podróży, wstrząsnęła wszystkimi pasażerami. Każdy boi się o swoje bezpieczeństwo, bo też nikt nie wie, czym kieruje się morderca. I prawdopodobnie sytuacja mogłaby ulec jako takiemu uspokojeniu, gdyby nie odnaleziono kolejnego ciała. W zamkniętym od wewnątrz pomieszczeniu, w którym nie przebywał nikt prócz ofiary. </div><div class="separator" style="clear: both;">Roz ma nie lada zagadkę do rozwiązania, w której stawką może być ludzkie życie.</div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both;">Mimo całej czytelniczej sympatii do twórczości autorki, tym razem jej najnowszy thriller nie do końca powala na kolana. Oczywiście, pod względem stylu pisarskiego i umiejętności gmatwania akcji jest bardzo dobrze, jednak główny wątek nie zaintrygował mnie tak, jak oczekiwałam. O wiele bardziej ciekawiła mnie historia Roz, a najmocniejsze emocje wzbudzało nie samo śledztwo, lecz raczej zachowanie niektórych osób spośród grupy pasażerów ekspresu. Pół - amatorskie śledztwo niby też było ciekawe, jednak brakowało prawdziwego dreszczyku emocji. </div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both;">W przypadku tego rodzaju książek spodziewałabym się, że odgadnięcie sprawcy niemalże na początku jest niemożliwe. Prawdopodobnie każdy z nas rozpoczynając lekturę po jakimś czasie ma już swoje typy. Bardzo często kończy się to jednak fiaskiem, gdyż sprawcą okazuje się zupełnie inna osoba niż obstawialiśmy. Najczęściej ta, której zupełnie nie podejrzewaliśmy. Tym razem jednak... cóż, trafiłam. Po prostu inne propozycje wydawały się zbyt oczywiste. Z jednej strony czułam satysfakcję, z drugiej - lekki zawód.</div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both;">Wiecie, to też nie tak, że ta książka jest kompletnie zła i mam poczucie, że zmarnowałam czas. Nie. Zupełnie nie tak. Po prostu chwilami miałam wrażenie, że jest napisana na szybko tylko po to, by zgrać się z popularną datą - tym razem chodzi oczywiście o święta. W końcu najlepiej czyta się wówczas książki ze świątecznym motywem, prawda? Ogólnie <i>Morderstwo w świątecznym ekspresie </i>jest całkiem przyjemną lekturą do poduszki, dzięki której możemy się doskonale zrelaksować. Dla tych, którzy gustują w tego typu książkach, zdecydowanie polecam.</div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both;"><b>Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiece!</b></div><div class="separator" style="clear: both;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.wydawnictwokobiece.pl/wp-content/themes/kobiece/images/site-logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="136" data-original-width="272" height="136" src="https://www.wydawnictwokobiece.pl/wp-content/themes/kobiece/images/site-logo.png" width="272" /></a></div><br /><b><br /></b></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-26153995118618169742023-10-08T10:01:00.002+02:002023-10-08T10:01:49.495+02:00[783] Izabela Szylko - ' Tajemnica siódmej księgi '<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5084000/5084006/1095754-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="436" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5084000/5084006/1095754-352x500.jpg" width="307" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Izabela Szylko</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Tajemnica siódmej księgi</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: </b>Siódma księga/t. 2</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Studio O' Rety</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>319</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Tęskniliście za Indianą Jonesem? Teraz macie okazję poznać jego polską wersję!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Alicja nie może wybaczyć sobie utraty manuskryptu siódmej księgi De revolutionibus, której autorem był Mikołaj Kopernik. Dziewczyna znika, gdyż jej śladem wciąż podąża pewna grupa osób, dla której jej wiedza o tym wybitnym astronomie mogłaby ułatwić im rozszyfrowanie manuskryptu. A nie istnieje przecież lepsza zachęta do współpracy niż przymus, prawda... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Wszystkie osoby z otoczenia Alicji, które miały z nią jakąkolwiek styczność są zagrożone. Nowy właściciel manuskryptu nie spocznie, póki nie rozwiąże jego zagadki. Jak to mówią: "Po trupach do celu"...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Czy to możliwe, że tajemnicza księga naprawdę zawiera w sobie kolejne, rewolucyjne informacje? Czy Alicja odzyska manuskrypt? A może da się omamić pieniędzmi... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Choć nie należę do fanów książek przygodowych, to jakoś ta pozycja mnie do siebie zachęciła. </b>Może to kwestia tego, że czasem warto wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu i sięgnąć po zupełnie inny gatunek. Atutem był również fakt, iż <i>Tajemnicę siódmej księgi </i>napisała nasza polska autorka. A - jak wiadomo - "cudze chwalicie, swego nie znacie". Wyruszyłam więc w szaloną podróż z główną bohaterką i nie żałuję.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Alicja poświęciła większą część życia na badanie życiorysu i innych związanych z Mikołajem Kopernikiem informacji. Dlatego do tej pory nie może sobie wybaczyć, że nie pilnowała odpowiednio manuskryptu, dając się okraść. Co, jeżeli zawartość księgi mogła zrewolucjonizować całą wiedzę, jaką dotychczas posiadają? Manuskrypt przebywa obecnie w rękach pewnego amerykańskiego miliardera, który również ma wiele powodów, by zachęcić bohaterkę do współpracy. Sam nie da rady rozszyfrować treści. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Chociaż nie znam tomu pierwszego, nie zrobiło mi to specjalnej różnicy. Pani Szylko zadbała, by czytelnik otrzymał wszelkie niezbędne informacje, związane z poprzednim tomem. Nie spodziewałam się, że wewnątrz tej niezbyt pokaźnej książeczki czeka na mnie taki nawał wydarzeń. Akcja biegnie nieustannie, nie dając nam chwili na oddech. Wręcz czułam, jakbym sama musiała uciekać przed prześladowcą. A uwierzcie, była to niezwykle męcząca ucieczka. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Polubiłam główną bohaterkę, Alicję. Ta dziewczyna mimo dość nerdowskich zainteresowań, wcale taka nie jest. Ma głowę pełną pomysłów, a błyskotliwy umysł i niezwykły spryt tylko pomagają jej w wielokrotnym uniknięciu kłopotów. Naprawdę, większość uników, na które ona wpadła, w życiu nie przyszłoby mi do głowy. Przy tym jest bardzo normalna, rzeczywista - nie odczujecie, że to wymyślona postać.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>Tajemnica siódmej księgi </i>to bardzo dobra odskocznia od dnia codziennego, ale również od zwyczajowych lektur; przyspiesza bicie serca, zaś kolejne zagadki intensywnie zmuszają czytelnika do myślenia. Nie jest to lektura, o której zapomnicie zaraz po zakończeniu. W stylu pisania autorki jest coś takiego, co zwraca uwagę, ale również przyciąga. Może to lekkość pióra, może łatwość w snuciu zarówno intryg, jak i uników, nie wiem. W każdym razie na pewno nie będziecie się przy niej nudzić, zapewniam Was.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Studio O' Rety!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://orety.com.pl/lib/fl6zl6/logo-you-liynqa78.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="250" data-original-width="250" height="250" src="https://orety.com.pl/lib/fl6zl6/logo-you-liynqa78.jpg" width="250" /></a></div><br /><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-54468716075041703392023-09-23T16:00:00.066+02:002023-09-23T16:00:00.137+02:00[782] Ewa Skrzypczak - ' Dlaczego on mi to robi?'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5077000/5077429/1084745-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="445" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5077000/5077429/1084745-352x500.jpg" width="313" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Ewa Skrzypczak</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Dlaczego on mi to robi?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak JednymSłowem</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>352</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Czy kiedykolwiek zastanawiało Cię zachowanie Twojego partnera? Gdzieś w głębi czujesz, że nie tak powinien wyglądać normalny, zdrowy związek? A może masz za sobą interwencję bliskich Ci osób, którzy próbowali wybadać sytuację między Tobą a Twoim mężczyzną? Jeżeli choć na jedno z tych pytań odpowiedziałaś twierdząco, to ta książka jest właśnie dla Ciebie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Coraz częściej mówi się o toksycznych związkach. </b>Trudno powiedzieć z czego to wynika - czy dopiero współcześnie u ludzi objawiają się tego rodzaju zachowania, czy po prostu wcześniej nie miało to swojej oficjalnej nazwy? Ta tematyka intrygowała mnie od zawsze. Jak zapewne część z Was, również i ja mam za sobą relację, którą dziś określiłabym jako toksyczną. Wtedy nie zdawałam sobie sprawy z tego, że pewne zachowania po prostu nie powinny się objawiać. Cóż, miłość jest ślepa, czyż nie?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Zazwyczaj nie sięgam po poradniki. Może wynika to z faktu, iż kilka razy poszukiwałam pomocy w różnych tematach właśnie w tym gatunku, a otrzymałam właściwie pogadankę, którą równie dobrze mogłabym odkopać z odmętów Internetu. Miałam poczucie, że poradniki zwyczajnie nie są dla mnie, bo nie znajduję w nich odpowiedzi na rodzące się w mojej głowie pytania. Tym razem jednak sięgnęłam po tę pozycję bez najmniejszych wymagań, i proszę - totalnie odpłynęłam. <i>Dlaczego on mi to robi? </i>jest fenomenalna.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">W książce otrzymujemy kilka historii, wziętych z życia pewnych kobiet. Podczas lektury pierwsze, co przychodziło mi na myśl, to: "Jak można było tego wszystkiego nie widzieć? Nie zareagować od razu?". Później jednak naszła mnie refleksja, o której pisałam wyżej - miłość jest ślepa. Łudzimy się, że to, jak traktuje nas partner ulegnie zmianie. Potrzeba tylko czasu/lepszych okoliczności/ my musimy starać się bardziej/ musimy się zmienić. Nic bardziej mylnego. Chodzą po tym świecie osoby, które w manipulacji drugą stroną widzą wyłącznie korzyść dla siebie. Nie patrzą na to, jak mocno ranią swoje połówki - grunt, by zawsze była ich racja. By to oni czuli, że są panami w danej relacji. Do tej pory coś mnie ściska na samą myśl o kobietach, które przeszły tak wiele.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">To nie tak, że po lekturze tej książki powinnyśmy odchodzić od swoich partnerów po każdej najmniejszej kłótni/ niezgodności w jakimś temacie. Trzeba się w nią wczytać, by nauczyć się rozróżniać pewne zachowania. Sporym ułatwieniem są mini testy, jakie autorka umieściła między kolejnymi historiami. Co więcej, czeka tam na Was także wiele przydatnych informacji czy definicji. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>Dlaczego on mi to robi? </i>jest dla mnie sporym, pozytywnym zaskoczeniem. Pozwala (z głową!) rozróżnić, kiedy rzeczywiście może nam grozić związek z osobą toksyczną, a kiedy coś można uznać za naturalne. Do tego czyta się ją niezwykle szybko, a całość napisana jest bardzo przystępnym językiem, dzięki czemu nie gubimy się w ogromie definicji. Zdecydowanie polecam każdemu, kto chce odzyskać spokój ducha.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak JednymSłowem!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="182" data-original-width="402" height="152" src="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" width="335" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><b><br /></b></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-44882262476574900052023-09-20T11:10:00.000+02:002023-09-20T11:10:12.251+02:00[781] Adrian Bednarek - 'Oczy lęku'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5071000/5071279/1075254-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="389" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5071000/5071279/1075254-352x500.jpg" width="274" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Adrian Bednarek</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Oczy lęku</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Zaczytani</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>316</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Czy można bez wyrzutów sumienia zarabiać na czyimś nieszczęściu?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Kilkanaście lat wcześniej Fabian Olszewski wpadł na genialny (w jego mniemaniu pomysł) na dorobienie się małej fortunki. Jako że biznes jest nielegalny i zdecydowanie nie da się przeprowadzić całej akcji w pojedynkę, musi znaleźć kogoś równie zdesperowanego, co on. Wtedy poznaje Oliwię - dziewczynę, która zupełnym przypadkiem wplątała się w niebezpieczną sytuację. Plan Fabiana jest prosty: porwać dziecko bogatej osoby i żądać okupu. Na celowniku znajduje się córka lokalnego polityka, Lena. Operacja zostaje przeprowadzona zgodnie z planem, a para porywaczy może od tego momentu cieszyć się solidnym wpływem na konto.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Od tamtej pory, od tego pierwszego porwania Fabian i Oliwia tworzą spółkę. Jeżeli środki na ich koncie się wyczerpują, obierają kolejny cel i ruszają do "pracy". Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że Karma wraca... i ktoś bacznie ich obserwuje.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Kolejna książka autorstwa pana Bednarka </b>i kolejne zaskoczenie. Czasami zastanawiam się, jakimi drogami chadza jego umysł. Już, już wydaje się, że tematy są wyczerpane i zostaje wyłącznie ich powielanie, a tu nagle nasz polski autor wyskakuje z czymś po trosze starym, nadając temu oryginalny rys. Jako poszukiwaczka nietuzinkowych historii czekałam, aż rozpocznę przygodę z <i>Oczami lęku. </i>I nie zawiodłam się.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Centrum książkowego wszechświata stanowi trójka bohaterów: Fabian, Oliwia oraz Lena. Tak, ofiara też jest tu główną postacią. Towarzyszymy dwójce porywaczy podczas typowania kolejnego celu, śledzimy każdy ich krok, zaś część rozdziałów pisana jest z ich perspektywy. Znaczną część zajmuje opis wydarzeń, widzianych oczami Leny właśnie. I to uznaję za ogromny plus, gdyż autor bardzo dobrze oddał odczucia, przemyślenia, a przede wszystkim strach osoby, która została porwana. Od tamtego dnia - mimo że cała i zdrowa, przynajmniej fizycznie- Lena nie może poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami. Pan Bednarek opisuje jej codzienną walkę z samą sobą, z demonami, które skrywa jej głowa. Proces ów jest pełen emocji: od strachu poprzez nienawiść, aż do częściowego uleczenia. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Przy tej książce nie sposób się nudzić. Nie dość, że otrzymujemy solidną dawkę emocji wszelakich, to jeszcze niemal w każdym rozdziale czeka na nas jakaś niespodzianka. <i>Oczy lęku </i>wciągają od pierwszej strony i nie wypuszczają ze swoich papierowych łap aż do zakończenia. Polecam każdemu, kto nie tylko lubi sensacyjne historie, lecz również charakterystyczne postacie. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Zaczytani!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://zaczytani.pl/templates/images/main_logo.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="51" data-original-width="188" height="72" src="https://zaczytani.pl/templates/images/main_logo.gif" width="265" /></a></div><br /><b><br /></b></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-23286763131519527542023-08-15T10:06:00.001+02:002023-08-15T10:06:29.671+02:00[780] Paweł Fleszar- ' piekło - niebo'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5068000/5068849/1071183-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="414" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5068000/5068849/1071183-352x500.jpg" width="292" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Paweł Fleszar</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>piekło - niebo</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>HarperCollins</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>368</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dziecko inaczej postrzega świat; w jego oczach nie istnieje pojęcie zła, a każdy dorosły to nie potencjalne zagrożenie, lecz przyjaciel. Skrzywdzenie małoletniego to coś, co zawsze porusza i już zawsze będzie poruszać społeczeństwo. Dlatego ta sprawa tak bardzo wstrząsnęła posadami całego człowieczeństwa.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">2019 rok, maj. Miesiąc, który niemal każdemu kojarzy się z przygotowaniami dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Radość z oczekiwania na ten wyjątkowy dzień burzy jednak informacja o odnalezieniu ciała chłopca. Ofiara została brutalnie zgwałcona i zamordowana, a jej ciało porzucono w pobliżu jeziora. W krótkim czasie policja natrafia na kolejne...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Rozpoczyna się wyścig z czasem. Śledczy nie wiedzą, co kieruje mordercą - za jedyną wskazówkę mają papierową zabawkę, 'piekło - niebo', znalezioną w pobliżu miejsca zbrodni. A może to tylko zwykły przypadek... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Twórczość pana Pawła poznałam parę lat temu i było to spotkanie bardzo owocne. </b>Nie mogłam więc przejść obojętnie obok jego nowego, literackiego dziecka. Szczególnie, że książka dotyka bardzo poważnych problemów. Tym bardziej byłam ciekawa, jak autor poradził sobie z uniesieniem tematu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">A temat jest naprawdę ciężki - pedofilia. To nieustannie porusza każego, bo -jak już wspomniałam wcześniej- dzieci w naszych oczach są istotami bezbronnymi, które nie krzywdzą nikogo, a mimo tego nierzadko dorośli obierają je sobie za cel swoich chorych fantazji. Tak było w przypadku mordercy, który gwałcił i zabijał dziewięcioletnich chłopców. W tle kilkakrotnie przewija się również temat głośnego filmu braci Sekielskich pt. <i>Tylko nie mów nikomu, </i>w którym mowa o księżach wykorzystujących nieletnich. Jakby nie było, zazwyczaj to właśnie osoba duchowna staje się mimowolnym podejrzanym, szczególnie, jeżeli ktoś wspomina o jego niestosownym zachowaniu wobec podopiecznych. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Autor stworzył ciekawą fabułę, w której snuje mroczną opowieść o zdeprawowaniu ludzi, oplątując czytelnika siecią intryg i brudu ludzkich myśli i poczynań. Ponownie wspomnę, że pedofilia to ciężki temat, który porusza każdego z nas, niezależnie od wieku. Pan Fleszar poradził sobie jednak znakomicie, dozując napięcie i każąc nam wysilić mózg, by obstawić potencjalnego sprawcę. Od razu powiem, że nie jest to zadanie łatwe. To jak podróż przez skrzywioną psychikę danej osoby - z jednej strony fascynująca, z drugiej przerażająca. Ale było warto.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Zwroty akcji, przyciągająca fabuła, ciekawi bohaterowie - to wszystko znajdziecie w <i>piekło - niebo. </i>Aż na usta ciśnie się pewne powiedzonko: "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Moim zdaniem książki pana Fleszara są równie dobre, co serwowane nam przez wydawnictwa pozycje zagranicznych pisarzy. Zdecydowanie zachęcam do zapoznania się z lekturą. Myślę, że nikt z Was się nie zawiedzie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-34067087171800888132023-08-08T10:21:00.001+02:002023-08-08T10:21:09.936+02:00[779] Aleksandra Konefał - 'Lee Schubienik. Tom 2'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5069000/5069222/1071264-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="500" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5069000/5069222/1071264-352x500.jpg" width="352" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Aleksandra Konefał</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Lee Schubienik</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: </b>Lee Schubienik/ t. 2</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Novae Res</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>276</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">W jednej chwili straciła wszystko to, co znała, a jej jedynym wsparciem jest mężczyzna, któremu nie do końca ufa. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Po masakrze w dworze Alicja ucieka w towarzystwie Nathaniela, mężczyzny, który ponoć przyjaźnił się z jej matką. Jednak jak zaufać komuś, kto nawet nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na liczne pytania? Tylko samotna podróż może nieco pomóc w odnalezieniu właściwej ścieżki. W końcu dziewczyna nie ma już nic do stracenia - prócz własnego życia.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Jest jednak jeszcze ktoś, kogo Alicja uważała za przyjaciela. Stał się źródłem wszystkich jej nieszczęść. I nie odpuści, póki nie schwyci jej w swoje łapska.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Pierwszy tom historii o Alicji i Lee Schubieniku czytałam dobre kilka lat temu. </b>Historia tego specyficznego duetu pochłonęła mnie na tyle, że nie mogłam się doczekać wydania kolejnego. Oczekiwanie nieco się wydłużyło, ale wreszcie mogłam zapoznać się z dalszymi losami bohaterów. Czy i tym razem ta mroczna opowieść mnie porwała?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Tom drugi to nieustanna ucieczka Alicji, która cudem ocalała z masakry w jej rodzinnej rezydencji. Teraz nie ma już nic - rodziny, domu, przyjaciół. Jedynym jej sojusznikiem zdaje się być Nathaniel, ale i on ewidentnie coś przed nią ukrywa. Mężczyzna udziela jej wyłącznie wymijających odpowiedzi dotyczących jego relacji z jej zmarłą matką, mimo że już na pierwszy rzut oka widać, że łączyła ich jakaś więź. Dlatego też dziewczyna postanawia odłączyć się od kompana, by na własną rękę uzyskać odpowiedzi. Niestety, za nią ciągnie się ścieżka zniszczenia, a każdy, kto udzieli jej pomocy, wkrótce umiera. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Druga część nieco mnie rozczarowała. Zasadniczo -jak już wspomniałam- czytelnik otrzymuje tutaj opis nieustannej ucieczki. Co jakiś czas pojawia się nasz tytułowy bohater, lecz nie zostaje nam odkryty ani rąbek tajemnicy, kim tak naprawdę jest owa istota i jaki ma związek z rodziną Alicji. Jest tylko nieustająca pogoń, której końcem może być tylko śmierć. Pytanie tylko, czyja. Ta książka jest pełna niedopowiedzeń, lecz to tylko zaostrza apetyt na więcej. Sporą ciekawość budził także Nathaniel. Ciężko określić, czy rzeczywiście jest sojusznikiem, czy może omotał Alicję w sieć stworzonych na swoją potrzebę kłamstw. Nie znamy jego przeszłości i nie jesteśmy ani o krok bliżej jej poznania. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Lektura nadal ma tę mroczną, tajemniczą atmosferę, jaka utrzymywała się w poprzedniej części; w tym przypadku nic się nie zmieniło. Czytelnik czuje, że bierze aktywny udział w rozgrywających się wydarzeniach (nawet wysiłek związany z ciągłą ucieczką). </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Reasumując, tom drugi jest nieco słabszy niż poprzednik, jednak bez względu na to i tak nie mogę doczekać się na kontynuację. Być może w kolejnym dostaniemy upragnione odpowiedzi.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="240" height="240" src="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" width="240" /></a></div><br /><b><br /></b></div><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-87344035794687753922023-07-21T10:39:00.001+02:002023-07-21T10:39:08.632+02:00[778] Sarah Bonner - 'Sobowtórka'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5069000/5069860/1072391-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="473" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5069000/5069860/1072391-352x500.jpg" width="333" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Sarah Bonner</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Sobowtórka</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Muza</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>352</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Większość twierdzi, że posiadanie bliźniaczki jest darem od losu. Tyle mówi się o więzi, jaka wiąże ze sobą ów duet. A nawet, że rozumieją się bez słów. A co, gdy siostry nie pałają do siebie miłością... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Kilka lat temu drogi Leah i Megan rozeszły się po wielkiej awanturze. Już od dzieciństwa nie były zbyt zgranym duetem - Leah miała tendencję do odbierania siostrze wszystkiego, na co ta zapracowała. Teraz to Leah jest milionerką, która zarobiła na wspólnie napisanej książce o życiu sióstr. Nic więc dziwnego, że po tej kradzieży Megan nie chce mieć nic wspólnego z bliźniaczką.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">I choć zdawało się jej, że trzyma siostrę na odpowiednio duży dystans i nie może już zagrozić jej codzienności, była w błędzie. Gdy Megan odkrywa, że jej mąż ma romans z Leah, chce wyjaśnić sprawę: czysty przypadek czy celowe działanie? Dochodzi jednak do awantury, która kończy się tragicznie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Teraz Megan musi odgrywać podwójną rolę, by nikt nie dowiedział się, co zrobiła. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Nie ma to jak thriller, w którym główną rolę odgrywają bliźniaczki. </b>Zawsze byłam ciekawa, czy ktoś, kto ma możliwości fizyczne (chodzi mi oczywiście o niemalże identyczny wygląd) jest w stanie odgrywać rolę swojej siostrzanej/ braterskiej połówki. Śledzenie tego rodzaju akcji budzi w czytelniku intensywne emocje, bowiem w głębi duszy czekamy na jakieś potknięcie. Aż miałam w trakcie lektury ochotę krzyczeć "Nie tak! Nie w ten sposób!". Zupełnie jak podczas oglądania horroru, gdy widz chce powstrzymać bohatera przed nierozważnym krokiem.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Leah i Megan, Megan i Leah - siostry bliźniaczki. Wydawałoby się, że powinny trzymać się razem i wspierać się w każdej sytuacji. A tutaj niespodzianka. Poznając fragmenty ich przeszłości zauważamy, do jakich kroków posuwała się Leah, by odebrać bliźniaczce jej kawałek szczęścia. Z jakiego powodu? Chyba przez zwykłą zazdrość. W tym przypadku motyw jakoś nam ucieka, więc możemy się go tylko domyślać. Jak się okazuje, trzymanie się na dystans to i tak za mało, by przeciąć tę toksyczną nić między kobietami. W jakiś sposób ich los zawsze będzie ze sobą splątany. No, a przynajmniej był do pewnego czasu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Ta książka zapewne nie byłaby aż tak ciekawa, gdyby dotyczyła wyłącznie intrygi jednej z sióstr. A tu niespodzianka, bo w tym spektaklu na scenę wysuwa się jeszcze jeden bohater. Kim jest - tego musicie dowiedzieć się już sami.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i>Sobowtórka </i>to lektura pełna intryg, nieprzyjemnych wydarzeń z przeszłości, zazdrości. Sama nie wiem, jak zachowałabym się na miejscu Megan. Ta sytuacja między siostrami jest aż nie do uwierzenia dla osób, które mają ze swoim rodzeństwem bardzo dobre kontakty. W każdym razie historia jak najbardziej na plus, akcja goni akcję, a autorka nie daje swojemu czytelnikowi ani sekundy na odpoczynek. Na pewno każdy znajdzie w niej coś dla siebie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Muza!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-VJP-pTZhdqmX0cde3JPRPc93XQZEgXbekCzz6ldpqeK5vuInGeyqDdZehFD4nza23ax1omF7AHstReO7yNiw-W_26ONIFrs4Todk0PGmFEft20-l35hysJNOGoak7nEH968Of676Y3upPavahnzd9WOZw7FiQUJXO_DZS7VrJCOHhbkNVbSxnBjOTA/s225/pobrane.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="225" data-original-width="225" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-VJP-pTZhdqmX0cde3JPRPc93XQZEgXbekCzz6ldpqeK5vuInGeyqDdZehFD4nza23ax1omF7AHstReO7yNiw-W_26ONIFrs4Todk0PGmFEft20-l35hysJNOGoak7nEH968Of676Y3upPavahnzd9WOZw7FiQUJXO_DZS7VrJCOHhbkNVbSxnBjOTA/s1600/pobrane.png" width="225" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-15292036675442474652023-07-19T10:31:00.001+02:002023-07-19T10:31:49.064+02:00[777] Katarzyna Enerlich - 'Akuszerka z Sensburga'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4882000/4882439/726708-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="455" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4882000/4882439/726708-352x500.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Katarzyna Enerlich</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Akuszerka z Sensburga</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: </b>Akuszerka z Sensburga/ t.1</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>MG</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>400</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dla młodej wdowy z malutkim dzieckiem każdy kolejny dzień przypomina walkę o przetrwanie. Stanisława, której mąż zmarł nagle, musi odnaleźć się w nowej codzienności bez wsparcia ukochanego. Musi zrobić wszystko, by zapewnić byt swojej córeczce. Nieoczekiwanie Los przynosi jej spełnienie marzeń - pod okiem parającej się leczeniem przy pomocy ziół staruszki zdobywa niezbędną wiedzę, by zostać akuszerką. I tak wkrótce otwierają się przed nią kolejne drzwi - Stanisława ma możliwość wyjazdu do Sensburga, gdzie będzie mogła nadal się kształcić. Na swej drodze spotyka wiele osób, których historie są dla niej cenną lekcją...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Gdy przewrotny Los zamyka jedne drzwi, otwiera dla nas kolejne. Czy i tak będzie w przypadku Stanisławy?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Twórczość pani Enerlich </b>znam jeszcze z cyklu <i>Prowincja... </i>Jako że dawno nie sięgałam po jej książki, stwierdziłam, że czas najwyższy to nadrobić. I tak oto w moich rękach znalazła się <i>Akuszerka z Sensburga. </i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Główna bohaterka, Stanisława, od dawna marzyła o możliwości pobierania nauk o ziołach. Jednak kobieta żyjąca na wsi w tamtym okresie nie mogła liczyć na jakiekolwiek wsparcie w tym temacie. Zawsze było coś ważniejszego - wychowanie dzieci, oporządzanie gospodarki, wszelkiego rodzaju prace na polu. Edukacja była zarezerwowana tylko dla tych, którzy mieli odpowiednio wysokie środki, by się kształcić. Ogromną wiedzę posiadały tzw. baby, znachorki, które pomagały przyjść na świat dzieciom czy leczyły różnego rodzaju dolegliwości mieszkańców przy pomocy ziół. I ta, która pochodziła z miejscowości Stanisławy, postanowiła podzielić się z kobietą swoją wiedzą. Wyczuła w niej ten specyficzny płomień. Życie głównej bohaterki stało się pasmem słodko - gorzkich wydarzeń, licznych (często trudnych) decyzji. Lecz to wszystko po to, by móc zawalczyć o siebie i swoje marzenia. Podziwiam ją. Wykazała niezwykły hart ducha w czasach, gdy kobieta miała tylko pilnować domowego ogniska. I co ciekawe, w obraniu nowej ścieżki nie kierowała się głównie dobrem córeczki, lecz przede wszystkim szła za własnymi marzeniami. Wiedziała, że nadaje się do tego zajęcia, więc skoczyła na głęboką wodę.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Ta lektura zawiera w sobie nie tylko smutną historię Stanisławy, która w jednym dniu straciła męża i urodziła córkę. To także opowieść pewnej siostry zakonnej, również parającej się ziołolecznictwem. Obie bohaterki na pewnym etapie spotykają się, a znajomość ta może zaowocować przyjaźnią na długie lata. Co będzie dalej, zapewne dowiemy się z kolejnego tomu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">O ile wątki związane z nauką o ziołach były wciągające, o tyle te bardziej emocjonalne fragmenty już nie. Chwilami miałam wrażenie, że są wstawione trochę na siłę i opisane zbyt pobieżnie i sucho, by czytelnik mógł wczuć się w tragiczną sytuację danej postaci. Brakowało mi takiej prawdziwej emocjonalności, która zwali mnie z nóg. A nie oszukujmy się, pole do popisu było w tym przypadku bardzo szerokie. Bez tego <i>Akuszerka z Sensburga </i>jest po prostu kolejną lekturą uprzyjemniającą leniwe popołudnie. Niemniej jednak wierzę, że kolejne części niosą za sobą coś więcej.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu MG!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://wydawnictwomg.pl/wp-content/uploads/2023/01/logo-MG-2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="249" data-original-width="248" height="249" src="https://wydawnictwomg.pl/wp-content/uploads/2023/01/logo-MG-2.png" width="248" /></a></div><br /><b><br /></b></div><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-63017271925927213682023-07-02T11:01:00.002+02:002023-07-02T11:04:29.697+02:00[776] Tomasz Racjan - 'Coś zjada bezdomnych'<p style="text-align: center;"> ***</p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="402" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5063000/5063975/1062360-352x500.jpg" width="283" /></div><br /> <span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><b>Autor: </b>Tomasz Racjan<b></b><p></p><p style="text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Coś zjada bezdomnych</p><p style="text-align: center;"><b>Seria: -</b></p><p style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Novae Res</p><p style="text-align: center;"><b>Stron: </b>284</p><p style="text-align: center;">Mijamy ich codziennie - na ulicy, pod galeriami, na dworcach. W jakimś stopniu stali się już stałym elementem krajobrazu. Czymś, na co nie zwracamy uwagi, dopóki nie zwrócą się ku nam. Czasem być może ktoś zastanawia się przez chwilę, co doprowadziło danego człowieka do przymusu życia na ulicy. W większości jednak traktujemy ich jak coś, co po prostu jest.</p><p style="text-align: center;">Niektórzy stwierdzą, że Islandia może być istnym rajem na ziemi. Ale czy dla wszystkich? Bezdomni nawet tam traktowani są jak powietrze, a ich codzienność wygląda identycznie. Nikt nie kontroluje tego, ilu ich przybywa, a tym bardziej ilu odchodzi. Jeżeli znikną, to już na zawsze...</p><p style="text-align: center;">Grupa Niepozornych Narkomanów jednak czuwa. Zauważają, że liczba ich kompanów drastycznie się zmniejszyła. Wiedzą, że coś im zagraża. Niemalże czują oddech zła na karku. Tylko... gdzie kończy się wywołana głodem czy narkotykami fantazja, a zaczyna brutalna rzeczywistość?</p><p style="text-align: center;"><b>Książka, którą przeczytałam już kilka tygodni temu i wciąż nie mogę wyrobić sobie o niej zdania. </b>Szczerze mówiąc, nie wiem, co o niej myśleć. Ale może o tym już poniżej.</p><p style="text-align: center;">Bezdomni mieszkający w Reykjaviku wcale nie mają tam lepiej niż w innym miejscu. Ich codzienność skupia się na walce z własnymi demonami, a konkretniej - w większości na zdobyciu pieniędzy, by te demony nasycić. Gdy zaczynają krążyć plotki o zniknięciach pobratymców i żądnym krwi kanibalu, każdy z nich drży o swoje życie. Przecież nie mogą liczyć na pomoc społeczeństwa - muszą pomóc sobie nawzajem. Pytanie tylko, czy ich nierzadko przeżarte narkotykami umysły są w stanie dojść do prawdy?</p><p style="text-align: center;">Moje mieszane uczucia odnośnie <i><b>Coś zjada bezdomnych </b></i>wiążą się głównie z tym, że bardzo łatwo pogubić się w tej historii. Nie znamy imion bohaterów, określani są wyłącznie jako Niepozorni Bezdomni, więc w pewnym momencie zagubiłam się wśród nich. Do tego dochodzą także próby odróżnienia rzeczywistości od fikcji, co również nie było łatwe. Podobało mi się, że autor wziął na tapetę właśnie bezdomnych, gdyż uderza w bardzo aktualny temat - to, jak bardzo są niewidoczni dla reszty społeczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że lektura była trochę trudna w odbiorze.</p><p style="text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res!</b></p><p style="text-align: center;"><b> </b></p><p style="text-align: center;"><b></b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><a href="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="240" height="240" src="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" width="240" /></a></b></div><b><br /> </b><br /><p></p><p style="text-align: center;"><b><br /></b></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-2525581585345842682023-04-30T11:23:00.001+02:002023-04-30T11:23:27.516+02:00[775] Beata Sabała - Zielińska - 'Radio - aktywna Sabała. Od gadania do pisania.'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5061000/5061394/1057723-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="420" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5061000/5061394/1057723-352x500.jpg" width="296" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Beata Sabała - Zielińska</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Radio - aktywna. Od gadania do pisania.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Prószyński i S- ka</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>280</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Wsiadasz do samochodu; jest poniedziałkowy poranek, a Ty właśnie ruszasz mniej lub bardziej chętnie do pracy. Już praktycznie odruchowo sięgasz do radia, włączając ulubioną stację. Głos, roznoszony po całej Polsce, znasz już jak bliskiego znajomego - w końcu towarzyszy Ci w tych małych, porannych podróżach od dawna. A czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, kto znajduje się po drugiej stronie radioodbiornika?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Rzadko kiedy sięgam po tego typu reportaże. </b>W obszarze moich zainteresowań raczej zawsze znajdowały się te, które traktowały o seryjnych mordercach/ prawdziwych zbrodniach/ specyficznych miejscach. Inne zazwyczaj nie przyciągały mojej uwagi, a jeżeli już po jakiś sięgnęłam - nudził mnie. Jako że lubię czasem coś zmienić w swoim "książkowym jadłospisie", postanowiłam wprowadzić jakąś drobną zmianę. I stąd moje zainteresowanie <i>Radio - aktywną, </i>czyli książką, która nijak nie powinna wpasować się w mój gust. I tu spotkało mnie baaardzo duże zaskoczenie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">O czym właściwie jest ta pozycja? Praktycznie o wszystkim. Autorka w bardzo przystępny sposób pokazuje Czytelnikowi, jak wyglądała jej praca jako dziennikarka. Od zawsze podziwiam osoby, które potrafią tak skutecznie zbierać informacje, pojawiające się później na antenie czy w telewizji. A szczególnie szanuję tych, którzy nie zapominają przy tym o człowieczeństwie. Teraz, po lekturze tej książki już wiem, jak wiele czasu i nerwów to kosztuje. To jest po prostu praca całodobowa i nikt, kto nie posiada drygu do tego fachu długo w niej nie wytrzyma. To codzienny bieg w szaleńczym tempie: raz, bo nie dzieje się nic godnego uwagi i trzeba intensywnie szukać tematu i dwa, gdy dzieje się tak wiele, że nie wiadomo, czego najpierw się chwycić. Mój podziw dla prawdziwych, rzetelnych dziennikarzy wzrósł ogromnie!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Jestem zaskoczona, gdyż <i>Radio - aktywna </i>nie tylko chwilami przyprawiła mnie o wesołe parskanie, lecz również wycisnęła łzy z oczu. Tak, moi Drodzy, ta książka zawiera w sobie słodko - gorzkie historie. Zabawne, smutne i wzruszające. Tym bardziej uważam, że znajdziecie w niej coś dla siebie. Nie mniejsze znaczenie ma fakt, że pani Sabała - Zielińska bardzo dobrze pisze. Być może już mieliście okazję się o tym naocznie przekonać, dla mnie jest to pierwsze spotkanie. I prawdopodobnie nie ostatnie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Warto mieć <i>Radio - aktywną </i>na uwadze. Poznacie nie tylko pozytywne aspekty pracy dziennikarza radiowego, lecz również te mniej przyjemne.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.proszynski.pl/wp-content/uploads/2022/08/logoPM-1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="75" data-original-width="512" height="75" src="https://www.proszynski.pl/wp-content/uploads/2022/08/logoPM-1.png" width="512" /></a></div><br /><b><br /></b></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-12064566541071187782023-03-17T16:55:00.001+01:002023-03-17T16:55:23.398+01:00[774] Alicja Sinicka - 'Florystki'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5053000/5053145/1044083-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="375" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5053000/5053145/1044083-352x500.jpg" width="264" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Alicja Sinicka</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Florystki</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>W. A. B.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>352</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Helena Bardo znika. I wszystko wskazuje na to, że nie z własnej woli. Bo któż na jej miejscu chciałby porzucić dotychczasowe życie? W końcu kobieta posiada własną kwiaciarnię, co jest spełnieniem jej marzeń. Do tego ma kochającego męża, z którym tworzą szczęśliwe małżeństwo od wielu lat. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dlaczego chciałaby od tego wszystkiego uciec? I skąd ten smutek, który kryje się w jej oczach... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Sonia, pracownica Chloris i zarazem przyjaciółka Hanny musi ruszyć ścieżką przeszłości, by dowiedzieć się, co stało się z Hanną. I jaki związek z zaginięciem przyjaciółki ma jej własna historia...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Twórczość pani Sinickiej to takie moje zeszłoroczne, małe odkrycie. </b>Oczywiście, mam świadomość, że nasza polska autorka tworzy już od jakiegoś czasu, jednak zawsze jakoś wzbraniałam się przed jej twórczością. Nie pytajcie dlaczego, sama nie znam odpowiedzi. Dziś żałuję, bo mogłam znacznie wcześniej poznać takie historie jak <i>Florystki </i>właśnie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Kilka lat temu Sonia ocaliła życie Hannie. I choć nie spodziewała się, że kiedykolwiek później zobaczy panią Bardo, to między kobietami nawiązała się nić przyjaźni. Starsza przyjaciółka zawsze była dla Soni wzorem do naśladowania. Ona też pomogła jej w obraniu ścieżki kariery, zatrudniając ją w swojej kwiaciarni i przekazując posiadaną wiedzę o kwiatach. Jednak był w Hannie jakiś mrok; mrok, o którym nigdy nikomu nie mówiła. Czy miało to związek z pożarem sprzed lat, w którym zginęli jej rodzice? </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Podczas poszukiwań Hanny Sonia poruszy niebo i ziemię, by poznać prawdę. By wreszcie zobaczyć przyjaciółkę taką, jaka jest naprawdę.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Tak jak i poprzedniczki, tak i <i>Florystki </i>nie zawodzą. To książka, którą można wciągnąć w zaledwie parę godzin. Tajemnice wydają się tu jakby głębsze, mroczniejsze. A przeszłość właścicielki Chloris niejednego czytelnika może wprawić w niemałe zaskoczenie. Chociaż akurat odnosząc się do tej części fabuły muszę powiedzieć, że niejednokrotnie miałam wrażenie lekkiego oderwania od rzeczywistości. Z drugiej strony jakoś nie jest mi ciężko uwierzyć, że takie rzeczy naprawdę gdzieś się dzieją. Może nawet bliżej, niż myślę. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Trzy razy na tak- tak dla stworzonych postaci, dla pomysłu na wątek główny i dla zakończenia. Muszę przyznać, że pani Alicja Sinicka ma świetny styl, dzięki czemu od jej książek nie sposób się oderwać. Skrzętnie mota nad czytelnikiem sieć niedopowiedzeń, by na ostatnich stronach zaatakować nas prawdą. Aż chce się czytać!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu W. A. B.!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://rynek-ksiazki.pl/wp-content/uploads/2017/03/material_27336.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="146" data-original-width="210" height="146" src="https://rynek-ksiazki.pl/wp-content/uploads/2017/03/material_27336.jpg" width="210" /></a></div><br /><b><br /></b></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-34456552274771023512023-02-19T10:28:00.002+01:002023-02-19T10:28:04.901+01:00[773] Piotr Kuźniak - 'Naprawiacz'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5053000/5053116/1042307-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="352" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5053000/5053116/1042307-352x500.jpg" width="248" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Piotr Kuźniak</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Naprawiacz</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>400</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Makabryczny obraz, stworzony ze szczątków pociętej kobiety to dopiero początek. Nikt, kto ingerował w swój wygląd przy pomocy chirurgii plastycznej nie może czuć się bezpieczny. Tak jak i ci, którzy w owych przemianach "dopomogli".</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Ana Zatorska i Jakub Sztiel to dwójka policjantów zajmujących się sprawą Naprawiacza - jak nazwał się sam morderca. Rozpoczynają wyścig z psychopatą, nie posiadając żadnych poszlak co do jego tożsamości. Jest jednak ktoś, z kim sprawca nawiązał kontakt... to były dziennikarz śledczy, Maks Bryt. Naprawiacz chce, by mężczyzna pisał o jego uczynkach, tym samym przestrzegając społeczeństwo przed "naprawianiem" własnych ciał.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Czy odpowiedzi na pytania dotyczące bestii mogą tkwić gdzieś w przeszłości... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <b>Byłam ciekawa tej książki. </b>Tego, na czym skupi się uwaga Autora i jak poprowadzi całą akcję. I przede wszystkim czy będzie to coś nowego. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Naprawiacz zostawia za sobą ścieżkę ciał przez niego "odnowionymi" - wycina ofiarom te fragmenty, które zostały przez nich zoperowane. Nie ma dla nich ani krzty litości. I zdaje się, że jest wszędzie i wie wszystko o działaniach policji. Wydaje się wręcz... nieosiągalny. Czytając miałam wrażenie, że to swego rodzaju superbohater. Tylko, że z gatunku tych złych. Wyprzedzał śledczych o krok, manipulując każdą osobą zamieszaną w śledztwo. W pewnym momencie zaczęłam myśleć, że być może mamy do czynienia z serią, w której główni bohaterowie będą śledzić mordercę przez kilka tomów. Tak jednak nie było.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Muszę przyznać panu Kuźniakowi, że potrafi wzbudzić w czytelniku obrzydzenie. O ile zazwyczaj przelewana na papierze krew mnie nie rusza, o tyle w tym przypadku musiałam pomijać niektóre fragmenty. Oczywiście - jak dla mnie - jest to spory plus. Autor potrafi bowiem plastycznie opisywać operacje, jakie przeprowadzał Naprawiacz na swoich ofiarach. Z kolei dialogi między bohaterami wydawały mi się chwilami trochę sztuczne, nienaturalne. Jako że <i>Naprawiacz </i>jest kryminalnym debiutem polskiego autora to sądzę, że kolejne jego utwory będą już nieco lepsze. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Powód, dla którego Naprawiacz ruszył w swoją straceńczą misję, wydawał mi się jak najbardziej racjonalny. Jednak opis środowiska, w jakim przyszło mu dorastać i ogół jego przeszłości był dla mnie już mniej rzeczywisty. Muszę przyznać, że o ile czytało się to dobrze, o tyle gdzieś z tyłu głowy miałam pełne niedowierzania myśli. Wszystko tkwi w przeszłości. Aby dowiedzieć się więcej, sami musicie sięgnąć po tę nowość.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Reasumując, książka nie jest zła i raczej będę śledzić kolejne kroki pana Piotra na ścieżce literackiej. Jednak nie jest to lektura, która zapadnie mi w pamięci na dłużej. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="182" data-original-width="402" height="131" src="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" width="288" /></a></div><br /><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-8210390170719493192023-01-31T11:08:00.001+01:002023-01-31T11:08:31.099+01:00[772] Louisa May Alcott- 'Pod krzewami bzu'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5045000/5045065/1028349-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="439" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5045000/5045065/1028349-352x500.jpg" width="309" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Louisa May Alcott</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Pod krzewami bzu</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>MG</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>400</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Bab i Betty Moss ruszyły na popołudniowy piknik do starego, otoczonego bzami domostwa. Uwielbiały to miejsce, a ich matka mająca oko na ów dom, pozwalała bawić się dziewczynkom w okolicy. Nie mogło im się stać nic złego. Obie były szczęśliwe, bowiem ich koszyczek zawierał same smakołyki, a i dzień był wyjątkowy- urodziny jednej z lalek. Jakież było ich zdziwienie, gdy po krótkim czasie usłyszały czyjś śmiech (a wszyscy wiedzą, że ptaki raczej nie wybuchają chichotem!), a gdy ruszyły na poszukiwania, zginął ich cały prowiant. Później ich oczom ukazało się dziwne stworzenie, nieco podobne do widzianego już wcześniej pudla, aczkolwiek nieco bardziej... kolorowe. I znające różne sztuczki.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Gdy pani Moss wkroczyła do akcji, zagadka szybko się rozwiązała- oto w jednym ze starych pomieszczeń krył się wynędzniały chłopiec, Ben, który uciekł z cyrku wraz ze swoim psim przyjacielem Sancho. Pod skrzydłami opiekuńczej pani Moss i dwoma przyjaciółkami u boku los chłopca szybko się odmienia...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Kto nie zna twórczości pani Alcott, ten nie wie, co traci. </b><i>Pod krzewami bzu </i>to kolejna książka z dorobku pisarki, która trafiła w moje ręce. I muszę powiedzieć, że z łatwością zdobyła moje serce- tak jak i poprzedniczki.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Chłopiec potrafiący wykonać niejedną sztuczkę akrobatyczną i jego wierny przyjaciel Sancho, równie utalentowany. Nic dziwnego, że jego pojawienie się wzbudziło niemałe zainteresowanie, szczególnie wśród dzieci oczarowanych sztuczkami pokazywanymi przez psiaka- choć i gibkość Bena nie przeszła bez echa. Bab i Betty są dumne, że to one poznały chłopca pierwsze i wspierają go ze wszystkich sił w próbach dostosowania się do nowej, nieco zwykłej codzienności. A przed nimi jeszcze wiele -choć może nieporównywalnych z cyrkowymi- przygód...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Jak już niejednokrotnie wspominałam, że książki Louisy May Alcott są idealne dla czytelników w każdym wieku- od tych najmłodszych aż po starszą grupę. Tchnie z nich tego rodzaju spokój, który od razu przenosi nas do samych miłych wspomnień z dzieciństwa. Tutaj dodatkowo nad wszystkim unosi się zapach bzów, który wielu z nas uwielbia. Ta historia to nie tylko spokój; podczas lektury często towarzyszyło mi rozbawienie, spowodowane przygodami naszych młodych bohaterów, jak również smutek, gdy wydarzyła się jedna, zła rzecz. W przypadku twórczości autorki nie narzekam na happy end, ba- wręcz go pragnę. I żałuję, że te historie kończą się tak szybko...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Jeżeli lektura jest jeszcze przed Wami, to nie ociągajcie się- naprawdę warto.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu MG!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://wydawnictwomg.pl/wp-content/uploads/2011/08/logo-MG-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="249" data-original-width="248" height="249" src="https://wydawnictwomg.pl/wp-content/uploads/2011/08/logo-MG-2.jpg" width="248" /></a></div><br /><b><br /></b></div>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-35259347256696240992023-01-25T10:52:00.002+01:002023-01-25T10:52:22.679+01:00[771] Jojo Moyes- 'Muzyka nocy'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5049000/5049212/1035739-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="400" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5049000/5049212/1035739-352x500.jpg" width="282" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Jojo Moyes</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Muzyka nocy</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Znak</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>448</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Isobel od śmierci męża nie może się podnieść; chociaż ma dwoje dzieci, to ukochane skrzypce kurczowo zaciska w dłoniach. Do tego dochodzą jeszcze problemy finansowe- okazuje się bowiem, że Laurent nie pozostawił po sobie wiele. Za mało, by utrzymać dom, w którym jego obecność wciąż jest wyczuwalna w każdym przedmiocie. Nieoczekiwanie, wśród kopert z zaległymi rachunkami, odnajdują tę jedną, która może zmienić ich teraźniejszość na lepsze- informację o spadku od dalekiego krewnego. To dom na wsi, gdzie Isobel nie była już lata; przeprowadzka z miasta do miejscowości z dzieciństwa pomoże im jednak stanąć na nogi. A przynajmniej powinna.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">I choć dom to rozpadająca się prawie- rudera, a nieprzystosowana do zwykłej codzienności Isobel czuje jedynie przerażenie na myśl o remontach i ogarnięciu wszystkich spraw, którymi dotychczas zajmował się zmarły mąż, to kobieta wie, że musi dać z siebie wszystko. Dla dzieci. Dla siebie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Jest jednak ktoś, komu nie w smak fakt, iż to właśnie miastowa dostała w spadku dom. Ktoś, kto uważa, iż przez te wszystkie lata sam na niego zapracował. Jego prawdziwa twarz kryje się jednak za maską fałszywego uśmiechu...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Twórczość pani Jojo Moyes jest nam znana nie od dziś. Porusza naszymi emocjami, sprawiając, że zaczynamy zastanawiać się nad sobą i swoim otoczeniem. </b>Gdy ujrzałam nowość od autorki, nie mogłam się jej oprzeć- i to, jak zawsze w jej przypadku, był strzał w dziesiątkę.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Isobel mogłabym bez wahania określić jako oderwaną od rzeczywistości. Skupiona na swoich skrzypcach, resztę pozostawiła mężowi- ogarnianie spraw domowych, zarabianie na utrzymanie, opiekę nad dziećmi. Przy nim mogła być sobą- taką, w jakiej się zakochał. Chociaż i on czasami miał dość i chciałby mieć przy sobie żonę, choć przez chwilę nie myślącą wyłącznie o grze. Ale to wszystko skończyło się wraz z jego tragiczną śmiercią w wypadku. Teraz to Isobel musi stanąć na wysokości zadania i zapewnić dzieciom byt. A nie jest to łatwe...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Każdy z nas ma jakieś hobby- tę swoistą miłość, której chciałby poświęcić całe dnie. Dla Isobel były to właśnie skrzypce, jednak ona dla nich wręcz poświęciła rodzinę. Dzieci, wychowane przez nianię, nie tęskniły zbyt za tą eteryczną kobietą, której często nie było: wyjazdy, próby i imprezy okolicznościowe zabierały Isobel całą radość z bycia obecną w ich życiu. Dotychczas, dopóki dzieci miały odpowiednią opiekę, nie stanowiło to dla niej problemu. Może czasami, gdy synek zrobił sobie krzywdę i biegł poskarżyć się niani, a nie jej, czuła lekkie ukłucie w sercu. Albo gdy starsza córka -już nastolatka- również kierowała swe kroki ku (bądź co bądź) obcej kobiecie, a nie rodzonej matce. Wszystkie nieprzyjemne uczucia odpływały jednak w niebyt w momencie, w którym brała do ręki smyczek. Nad tym panowała; nad skrzypcami, które zdawały się być jej jedynym, prawdziwym kochankiem. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">To trochę smutne- mieć rodzinę, ale jakby jej nie mieć. Być niemalże weekendowym rodzicem i nie zdawać sobie sprawy z tego, co nas omija. Dlatego tym bardziej byłam ciekawa, jak nasza główna bohaterka poradzi sobie w nowej rzeczywistości, w której -jak każdy z nas- musi codziennie walczyć o dobro swoje i bliskich.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Intrygującym było obserwowanie, jak z "estradowej pani" Isobel przemienia się w tą, która zmuszona jest grzebać wypielęgnowanymi dotąd dłońmi, by nakarmić dzieciaki. Podskórnie byłam pewna, że da sobie radę, jednak z przyjemnością obserwowałam proces zachodzących w niej zmian. To dało mi dowód, iż każdy z nas przy odpowiedniej motywacji poradzi sobie z praktycznie każdą przeciwnością losu. Oczywiście na jej drodze nie zabrakło dobrych ludzi, służących jej radą i pomocą. Niestety, byli i ci drudzy- tacy, którzy chcieli jak najszybciej wykurzyć ją z domostwa, karmiąc się jej strachem i niepewnością. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nie mam nic do zarzucenia <i>Muzyce nocy. </i>Ba, tak mnie wciągnęła ta lektura, że przeczytałam ją w kilka godzin- nie mogłam się oderwać! Szczególnie interesował mnie pewien mężczyzna, Matt i to, jak poradzi sobie z nim nasza bohaterka. Można by rzec, że to książka nie tylko o sile miłości rodzicielskiej, ale i o tej wręcz psychopatycznej, szalonej. Choć nie wiem, czy w tym przypadku określenie "miłość" jest w ogóle adekwatne. Więcej nie zdradzę, byście i Wy mieli radość z czytania.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="182" data-original-width="402" height="182" src="https://www.wydawnictwoznak.pl/images/logo.png" width="402" /></a></div><br /><b><br /></b></div>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-14311878642469095292023-01-20T16:00:00.096+01:002023-01-20T16:00:00.196+01:00[770] Monika Góra- 'Kryptonim "Skóra". Czy o brutalne morderstwo został oskarżony niewinny człowiek?'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5049000/5049990/1036944-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="431" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5049000/5049990/1036944-352x500.jpg" width="303" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Monika Góra</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Kryptonim "Skóra". Czy o brutalne morderstwo został oskarżony niewinny człowiek?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: -</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>W. A. B.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>352</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Rok 1998 dla matki Kasi kończył się tragicznie. Jej córka wyszła z domu 12 listopada i już do niego nie wróciła. Mimo poszukiwań nie udało się ustalić, gdzie jest; może matka czegoś im nie mówi, a tak naprawdę pokłóciła się z córką i dziewczyna uciekła z domu? </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Tajemnica "pobytu" Katarzyny Z. rozwiązała się miesiąc później. Ludzką skórę, która wplątała się w śrubę pływającego po Wiśle statku zidentyfikowano przy pomocy badań DNA jako szczątki zaginionej. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Brak śladów sprawcy, brak świadków, brak konkretnych dowodów- tak początkowo wyglądała sprawa, której nadano kryptonim "Skóra". Po kilku miesiącach policja odebrała telefon od anonimowego mężczyzny twierdzącego, iż sprawcą jest Robert J., w najbliższym sobie otoczeniu uznawany za dziwaka. Śledczy nie znaleźli jednak żadnego obciążającego go dowodu. Sytuacja powtarza się w 2017 roku i mężczyzna ponownie trafia na radar policji. Pomimo braku mocnych dowodów Robert J. zostaje zatrzymany i aż do 2022 przetrzymywany w areszcie, a później skazany na dożywocie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Czy policja zamknęła prawdziwego mordercę? A co, jeżeli ktoś o wiele lepszych znajomościach postanowił obciążyć niewinnego człowieka, by samemu uniknąć kary za zbrodnię... ?</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Sprawą Katarzyny Z. żyła cała Polska; ba, rzekłabym, iż nadal budzi ona ogromne emocje. Szczególnie dlatego, że co do winy sprawcy wciąż nie ma pewności, mimo zapadłego wyroku. </b>Jako zagorzała czytelniczka książek z gatunku true crime nie mogłam przejść obojętnie obok nowości od wydawnictwa W. A.B., szczególnie, że dotyczy zbrodni z naszego kraju. I również dlatego, że widząc nazwisko pani Moniki na okładce wiedziałam, że czeka mnie skrupulatne śledztwo.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Robert J. przez wielu uważany był za dziwaka. Próbował znaleźć sobie partnerkę, adorował daną kobietę na swój własny sposób, a gdy ta odrzucała jego zaloty- prześladował i wyzywał. Powtarzano, że podczas pomagania w laboratorium, bez mrugnięcia okiem zabijał myszy hodowane do badań. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nie tylko to sprawiało, że wielu trzymało się od niego z daleka- po prostu był inny. Dziwny. Łatwy do oskarżenia o najgorsze, bo przecież za takim człowiekiem nikt nie będzie tęsknił. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nieustannie zadziwia mnie fakt, jak łatwo można skierować śledztwo na niewłaściwe tory, jeżeli tylko ma się odpowiednie kontakty i idealnego kozła ofiarnego. Co prawda nie wiemy, czy Robert J. rzeczywiście jest niewinny, aczkolwiek jak możemy wyciągnąć jakiekolwiek wnioski na temat jego ewentualnego udziału w morderstwie, skoro bazuje ono jedynie na poszlakach? W taki sposób nikt nie powinien być sądzony. A jednak. Pani Monika Góra dotarła do kilkunastu osób, które brały udział w wydarzeniach tamtych lat- sąsiadów, rodziny czy ludzi w inny sposób związanych ze sprawą. W taki oto sposób dowiadujemy się, że był ktoś, na kogo wskazywało o wiele więcej dowodów...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Reportaż nie zawiódł mnie w najmniejszym stopniu. Książka jest właściwie do połknięcia na raz, a podczas lektury człowiek aż ma ochotę wrzasnąć na prowadzących śledztwo policjantów z racji tego, jak oczywistych rzeczy nie widzą. Albo jak przymykają na nie oko. <i>Kryptonim "Skóra"... </i>to rzetelna, pełna szczegółów pozycja, którą wręcz powinno się znać. Autorka po raz kolejny pokazała, jak świetnie idzie jej pisanie o dawnych sprawach, jak głęboko potrafi się dokopać. To książka z rodzaju tych, która budzi ogromne emocje- tak duże, że ciężko napisać o niej coś mądrego, co zachęci czytelników do skierowania na nią swej uwagi. Ona po prostu broni się sama.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Koniecznie musicie przeczytać. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu W. A. B.!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn.nakanapie.pl/FhKLIi2xIPh9Ets5xCj3A9u32yw=/560x560/35485e2f5249fdb6894368c6f18d633c/n/w-a-b" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="560" data-original-width="560" height="268" src="https://cdn.nakanapie.pl/FhKLIi2xIPh9Ets5xCj3A9u32yw=/560x560/35485e2f5249fdb6894368c6f18d633c/n/w-a-b" width="268" /></a></div><br /><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-69691509503684989282023-01-16T16:00:00.071+01:002023-01-16T16:00:00.186+01:00[769] Wiktoria Miszczyk- 'Pasożyty'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5046000/5046333/1031510-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="429" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5046000/5046333/1031510-352x500.jpg" width="302" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Autor: </b>Wiktoria Miszczyk</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Tytuł: </b>Pasożyty</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Seria: </b>Pasożyty/ t. 1, Chris</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Wydawnictwo: </b>Novae Res</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Stron: </b>646</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Nikt nie spodziewał się, że szkolny oprawca odbierze sobie życie- a jednak Chris Collins właśnie tak uczynił. Pozostawił swoich bliskich z niedopowiedzeniami. Jego śmierć szczególnie przeżywa jego brat bliźniak, Andrew. Chce dowiedzieć się, co doprowadziło Chrisa do takiego kroku, a jedynym rozwiązaniem zdaje się być amatorskie śledztwo wśród znajomych. Należy też wspomnieć, iż Andy jest feniksem- hybrydą czarodzieja, anioła, elfa oraz człowieka. Swoje kroki kieruje do -jak mu się zdawało- przyjaciół zmarłego brata ze szkoły. W taki sposób poznaje zmiennokształtnego Mattiego, półanioła Scotta, półnimfę Justine oraz jej brata, telepatę Vincenta. W toku "śledztwa" okazuje się, że on sam wykazuje pasożytnicze zdolności, tak jak jego nowi znajomi. Ponadto każde z nowych znajomych ukazuje mu zupełnie inny obraz jego bliźniaka- od szkolnego prześladowcy do wspaniałego przyjaciela. Który obraz jest tym prawdziwym? I co tak naprawdę doprowadziło do samobójstwa Chrisa? </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Widząc przed sobą ogromne tomiszcze miałam cichą nadzieję, iż obszerność równa się dobrej historii. W końcu niejedna dobra książka z gatunku fantastyki mogła pochwalić się dużą ilością stron- wiadomo, aby dobrze przedstawić stworzony przez siebie świat, trzeba poświęcić na to sporo miejsca. </b>Tutaj mam jednak mieszane uczucia. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Pasożyty to swego rodzaju mieszańce, hybrydy, które mają przeróżne zdolności, wpływające na drugiego człowieka. Tak jak między innymi w przypadku Vincenta, który dzięki mocy telepaty może wpływać na myśli innych czy Mattiego, potrafiącego przybrać postać dowolnej osoby. Andrew -jak zagubiona owieczka- trafia między pasożytów i nieoczekiwanie znajduje w nich swego rodzaju sojuszników. Każdy z nich ma inne wspomnienia o jego bracie, od negatywnych po te bardziej pozytywne, co nie ułatwia mu sprawy. Nieoczekiwanie na jaw wychodzi, że mimo dotychczasowego braku jakichkolwiek zdolności, po śmierci brata zaczynają się u niego objawiać pewne... talenty.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Głównym problemem dla mnie w tej książce jest narracja. Zasadniczo zazwyczaj jeżeli autor chce nam przekazać punkt widzenia różnych bohaterów, poświęca na to cały rozdział. I nierzadko skupia się na dwóch- trzech postaciach. Tutaj zaś mamy dostęp do przemyśleń każdej z postaci, przy czym autorka nie poświęciła na to rozdziału czy nawet kilku stron, lecz dosłownie urywki. I tak czytamy o wydarzeniach z perspektywy Mattiego, żeby po połowie strony przeskoczyć do Justine. Jest to zwyczajnie męczące i wprowadza niepotrzebny chaos do całej historii. Często miałam problem z ogarnięciem, w której właściwie części opowieści jestem. Ostatecznie z wydarzeń nie wiedziałam praktycznie nic- wspomnienia o Chrisie przeplatają się z teraźniejszością, do tego wszystko to z kilku perspektyw, dość skromnie opisanych. Po pewnym czasie zaczęłam gubić się nawet wśród bohaterów i relacjach, jakie łączyły ich ze zmarłym. Niemożliwie utrudniało mi to odbiór lektury. Już nie wspominając o tym, że przewija się tutaj tyle podgatunków (czyt. do grupy pasożytów należą właśnie półnimfy etc.), co nieomal skłoniło mnie do zapisywania w notesie "kto z kim i dlaczego". Nieomal. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">W tle przewija się także wątek miłosny, a może raczej- kilka wątków. Mowa tutaj nie tylko o tych związanych z Chrisem, ale także relacje, jakie panują wśród żyjących bohaterów. Galimatias. Chwilami miałam wrażenie, że autorka bardziej skupia się na przedstawieniu codzienności, ciętych ripost i rodzących się romansów niż na wątku głównym- powodach samobójstwa Collinsa. I w dużej mierze właśnie to wypełniało to prawie siedmiuset stronicowe tomiszcze. A szkoda, bo książka mogła być bardzo dobra.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Bardzo trudno jest mi lekturę ocenić. Spotkałam się tutaj ze zbyt dużym chaosem, by wyciągnąć jakiekolwiek pozytywne wnioski. Jedyny, jaki mi się nasuwa to ten, że nie ma możliwości czytania tej historii bez pełnego skupienia (i robienia notatek na bieżąco). </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res!</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="240" height="240" src="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" width="240" /></a></div><br /><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8308570190695850834.post-7476633563339761542023-01-14T10:25:00.000+01:002023-01-14T10:25:00.013+01:00[768] Aneta Tyrka- 'Nic od razu'<p style="text-align: center;"> ***</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5044000/5044505/1031514-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="435" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5044000/5044505/1031514-352x500.jpg" width="306" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b>Autor: </b>Aneta Tryka<br /><b>Tytuł: </b>Nie od razu<br /><b>Seria: -<br /></b><b>Wydawnictwo: </b>Novae Res<br /><b>Stron: </b>386</div><p style="text-align: center;"><br /></p><div style="text-align: center;">Basia i Alicja przyjaźnią się, odkąd skończyły dziesięć lat. I choć mieszkają w oddalonych od siebie o wiele kilometrów miastach, to odległość nie stoi na przeszkodzie ich zażyłości. Piszą do siebie listy, dzwonią, gdy mają taką możliwość, a także odwiedzają w miarę możliwości. Ten rok przyniósł im wiele niespodzianek- tak negatywnych, jak i tych lepszych. To, jak sobie z nimi radzą pokaże, na ile silna jest ich wiara w prawdziwe uczucie, ale i przede wszystkim ludzi, których los postawił na ich ścieżce. To rok ogromnych zmian- zarówno w codziennej walce o siebie i swoje marzenia, jak i w postrzeganiu własnej osoby.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>Chociaż jestem raczej team horror/ thriller, to czas od czasu sięgam po powieści z innych gatunków- trochę żeby odsapnąć od "swojej" tematyki, a trochę dla poszerzenia literackich horyzontów. W końcu nie można zamykać się w obrębie jednej kategorii, prawda? </b>Tym razem mój wybór padł na nowość od pani Tyrka. Chyba chciałam jeszcze raz przenieść się do czasów, gdy wybór studiów i ich pierwsze lata niosły za sobą zapach nowości, ale i zmian. Czy dzięki <i>Nie od razu </i>się udało?</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Nasze bohaterki to dwie młode dziewczyny, które przede wszystkim chciałyby poznać słodycz prawdziwej miłości. Poprawka- Alicja wciąż kocha Mateusza i wydawało się, że z wzajemnością, a jednak on podjął decyzję o rozstaniu, nie tłumacząc niczego. Pobyt u Basi ma pomóc dziewczynie w poukładaniu sobie tego w głowie. Nie od dziś bowiem wiadomo, że na złamane serce nie ma nic skuteczniejszego niż wsparcie bliskich nam osób. W pociągu poznaje Antka, którym od początku jest oczarowana. Ów chłopak na długo zapisze się w pamięci przyjaciółek, jednak nie w taki sposób, w jaki ktokolwiek mógłby się spodziewać.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Do ponad połowy książka nieziemsko mi się dłużyła. Ba, kilkakrotnie byłam gotowa pozostawić ją nieskończoną. Jednak w imię noworocznych postanowień parłam dzielnie do przodu. Jak na niecałe czterysta stron moja przygoda z lekturą trwała zdecydowanie za długo. Czy ta pozycja posiada jakieś rażące w oczy wady, będące powodem? Nie. To raczej kwestia kiepskiego doboru lektury, za co winą mogę obarczyć wyłącznie siebie. Mimo że bohaterkami są studentki, to podczas czytania niejednokrotnie miałam wrażenie, że to dziewczyny o wiele młodsze. Większość ich rozważań dotyczyła kwestii miłości: z jednej strony nie dziwię się, każdy z nas poświęca tego rodzaju myślom część swojego czasu, a z drugiej strony było ich -jak dla mnie- zdecydowanie za dużo. Na szczęście przewijała się tam również kwestia skupienia na sobie, na swoich prawdziwych celach i uczuciach, co nieco polepszyło sytuację. </div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Moim zdaniem nie wszystkie wydarzenia i szczegółowe opisy były elementem niezbędnym dla tej historii. Przydługi wstęp, rozpisywanie się o codzienności dziewcząt od A do Z praktycznie zniechęciło mnie do lektury, gdyż miałam wrażenie, że nie wydarzy się tu nic istotnego. Faktem jest, że gdzieś po dwusetnej stronie coś wreszcie ruszyło i historia zaczęła płynąć nieco żwawszym strumieniem. </div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><i>Nie od razu </i>to nieco rozciągnięta w czasie lektura, aczkolwiek reasumując- nie taka zła. Miło było jeszcze raz cofnąć się do czasów studenckich, choć wiadomo, że moje sporo różniły się od tych z książki. Polecam tym, którzy lubią zagłębiać się w historie bardzo szczegółowe.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res!</b></div><div style="text-align: center;"><b><br /></b></div><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="240" height="240" src="https://novaeres.pl/templates/images/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" width="240" /></a></div><br /><b><br /></b></div>Kaśka Pe.http://www.blogger.com/profile/09564673028769849299noreply@blogger.com0