***
Autor: Opracowanie zbiorowe
Tytuł: Wigilia pełna duchów. Zbiór opowiadań grozy.
Seria: -
Wydawnictwo: Zysk i S- ka
Stron: 392
W wigilijną noc nic nie dzieje się przez przypadek; to czas cudów, zgody, szczęścia. To czas, w którym nic nie powinno nas dziwić- na świat wylewa się nie tylko dobroć, ale i o wiele, wiele więcej...
Niektórzy z nas utracili swoich bliskich; siedząc przy wigilijnym stole nasze oczy wciąż uciekają do miejsca, które wcześniej zajmował ktoś z rodziny, a teraz już go nie ma. Wierzymy, że może właśnie w taką noc nawiążemy jakiś kontakt, poczujemy bliskość tej ukochanej, zmarłej osoby. Czasem trzeba uważać na to, o czym się marzy... gdyż nieoczekiwanie może się okazać, że życzenie zostało spełnione. Tylko czy na pewno będziemy wówczas zadowoleni...?
Wydawnictwo Zysk i S- ka rozpieszcza w tym roku fanów nieco mocniejszej literatury; jak już wspominałam przy okazji recenzowania Cichej nocy, w okresie przedświątecznym jesteśmy wręcz zalewani cukierkową literaturą, w której to właśnie święta odgrywają magiczną rolę, skłaniającą niejednokrotnie skłóconych kochanków do pogodzenia się. I żyli długo i szczęśliwie, wiecie. A teraz mamy prawdziwą gratkę dla fanów grozy w lekkim wydaniu- Wigilię pełną duchów. Och, jak ja drżałam z niepewności! Nie byłam pewna, czy ta pozycja do mnie trafi, a tak bardzo chciałam ją mieć! Szczęście się jednak do mnie uśmiechnęło i tak oto dziś przybywam do Was z jej recenzją.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po odpakowaniu przesyłki, to... przepiękne wydanie. Twarda oprawa, otulona w drugą, śliską w dotyku i zdobioną okładkę. Jeżeli ktoś nie jest fanem takowych wersji, to po jej zdjęciu naszym oczom ukazuje się matowy, twardy front, jednak bez obrazu zdobiącego go. Ta pozycja aż pachniała z daleka! Otwieranie jej to była jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, jakie robiłam w tamtym czasie (dopadła mnie wówczas grypa żołądkowa, więc sobie wyobraźcie, jak wielkim pocieszeniem było dla mnie otrzymanie takiego książkowego "pocieszacza"). Opowiadania są zgrabnie rozdzielone przez strony z kolejnymi rysunkami, litery dość duże, aby oczy szybko nie męczyły się podczas lektury. A historie same w sobie? Delicje.
Jak to przy zbiorach opowiadań bywa, były historie lepsze i gorsze, acz nie w tak intensywny sposób, żebym miała ochotę rzucić książką o ścianę. Mimo tego więcej było tych, które uznałam za bardzo ciekawe. Autorzy mieszają nam w głowach, przedstawiając rzeczywistość w różny sposób. Czasem miałam problem, żeby odróżnić fantazję od prawdy, musiałam cofać się o kilka zdań, aby dokładnie zrozumieć, co też ten autor chciał mi przekazać... lecz nie uznaję tego za wadę. Przecież nie ma nic lepszego niż opowieść zmuszająca do refleksji, zastanowienia i wysuwania własnych wniosków.
Od razu zaznaczę, że to nie są krwawe historie. Ów zbiór zawiera w sobie opowiadania grozy, acz na tyle delikatne, że po ich przeczytaniu bez problemu zaśniecie. I takiej właśnie lektury pragnęłam na okres świąteczny (okej, przeczytałam ją o wiele za wcześnie, ale co mi tam). Mowa w nich głównie o miłości, w kilku o zemście zza grobu, jest także odkupienie win i uwolnienie znękanych dusz. Istna gratka dla czytelnika.
Cieszę się ogromnie, że w przypadku Wigilii pełnej duchów moje zachwyty nie zakończyły się wyłącznie na pięknym wydaniu. Opowiadania są równie cudowne, skłaniające do przemyślenia pewnych spraw. Wierzę, że i Wy odnajdziecie w tym utworze wszystko to, co ważne.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Zysk i S- ka!
Bardzo lubię takie zbiory opowiadań, pomimo tego, że zawarte w nich krótkie formy często nie są równe.
OdpowiedzUsuńJest to naprawdę dobra książka przy której można poznać ciekawe ujęcia tematyki zjawisk nadprzyrodzonych.
OdpowiedzUsuń