piątek, 8 marca 2019

[501] Ruth Ware- 'Gra w kłamstwa'

***


Autor: Ruth Ware
Tytuł: Gra w kłamstwa
Seria: -
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 464

Siedemnaście lat temu, gdy Isa Wilde z niepewnością czekała na właściwy pociąg do nowej szkoły, na jej drodze stanęła Kate oraz Thea. Jeszcze wtedy dziewczyna nie zdawała sobie sprawy, że to
 -bądź co bądź- przypadkowe spotkanie zmieni wiele w jej życiu, oferując przyjaźń... aż po grób. 
"Potrzebuję Was"- dwa słowa, ich ustalony w latach młodości "dzwonek alarmowy". Isa, Thea oraz Fatima, mimo że od szkolnych lat minęło tyle czasu, bez zastanowienia biegną Kate na ratunek. Jeszcze nie wiedzą, iż ukryte przez nich siedemnaście lat temu zwłoki Ambrose'a, ojca Kate oraz Luca, właśnie ujrzały światło dzienne...

Każda z nich ma nowe, spokojne życie. Każda ma bardzo wiele do stracenia. Czy do Kate gna ich chęć wsparcia przyjaciółki, czy raczej strach o własną przyszłość... ?

To nie pierwsza książka pani Ware, jaką udało mi się przeczytać; wcześniej "na tapecie" miałam W ciemnym, mrocznym lesie, zaś historia była na tyle ciekawie prowadzona, że bez zastanowienia sięgnęłam po kolejną lekturę spod jej pióra. Tym razem pani Ruth Ware przenosi nas -po części- do lat szkolnych... przez jednych mile wspominanych, przez innych znienawidzonych. 

W trakcie pobierania jeszcze nauki Kate, Isa, Thea i Fatima wymyśliły dość specyficzną grę- nazwana została grą w kłamstwa. Dana osoba dostawała punkty m.in. za wymyślenie niezbyt realnej opowieści, ale przy tym sprawienie, że okłamywany uwierzył w nią bez żadnych zastrzeżeń. Owo przedsięwzięcie sprawiło, iż przylgnęła do nich łatka kłamczuch. Aczkolwiek umiejętność sprawnego kłamania na pewno przydała im się w innych okolicznościach.

Przyznam, że może pomysł na fabułę nie był zbyt oryginalny (w końcu co rusz rynek literacki serwuje nam opowieść, w której bohaterowie mają sekrety), ale bardzo ciekawy. Nic tak nie łączy ludzi jak wspólny sekret sprzed lat- szczególnie taki, w którego skład wchodzi trup. Minusem jest fakt, że po połowie książki już w mniejszym bądź większym stopniu można się domyślić zakończenia, z drugiej jednak strony nie ujmuje to w niczym treści. Autorka powoli wprowadza nas w meandry wydarzeń z przeszłości, bowiem o ukryciu ciała Ambrose'a wiemy już wcześniej- nie znamy jedynie okoliczności. 

Atmosfera tworzonych przez Ruth Ware historii się nie zmienia; nadal jest mrocznie, tajemniczo. W przypadku Gry w kłamstwa mamy też okazję obserwować, jak zmienił czwórkę przyjaciółek ich wspólny sekret. Każda radzi sobie z nim na swój sposób- Thea leczy wspomnienia alkoholem, a Fatima modlitwą. Jednak ich całe życie powiązane jest z dawnymi wydarzeniami- jak to się mówi: "kłamstwo ma krótkie nogi". Widzimy, jakie są efekty trzymania czegoś w sekrecie przez tyle lat. Poczucie winy w jedną sekundę zmienia Isę, naszą narratorkę, w kłębek nerwów. Była pewna, że zostawiła za sobą przeszłość, zakopała głęboko razem z ciałem dawnego nauczyciela. W rzeczywistości, z drżeniem serca oczekiwała chwili, w której ktoś odkryje prawdę. 

Gra w kłamstwa to całkiem niezły thriller, acz nie tak przyciągający, jak jego poprzednik. Dobrego pióra autorce nie mogę odmówić, jednak tym razem na tle W ciemnym, mrocznym lesie historia Isy Wilde i przyjaciółek wypadła nieco... blado. Aczkolwiek myślę, że nie będziecie żałować spędzonego z tą książką czasu.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*