sobota, 9 marca 2019

[502] Stephen King, Dan Simmons i inni- '17 podniebnych koszmarów'

***


Autor: Stephen King, Dan Simmons i inni
Tytuł: 17 podniebnych koszmarów
Seria: -
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 384

Jest wiele osób, które uważają podróż samolotem za najbezpieczniejszy środek transportu. I patrząc na statystyki, tak rzeczywiście jest; tyle tylko, że w razie jakiejkolwiek awarii nie ma szans na ratunek... Samolotem leciałam zaledwie raz i powiem szczerze, że dla mnie było to dość przerażające doświadczenie- huk ogromnych silników i przede wszystkim mdłości za każdym razem, gdy maszyna choć delikatnie "skręcała". A gdyby miało mnie jeszcze spotkać to, co naszych bohaterów...

Na nowości od Stephena Kinga każdy fan czeka jak na świeże bułeczki o poranku. Kiedy sięgam po nowo wydaną książkę spod jego pióra, tylko pobieżnie czytam opis gdyż wiem, że w taki czy inny sposób ta lektura czymś mnie zainteresuje. Bardzo rzadko zdarzało się, iż odkładałam jego książkę rozczarowana bądź znudzona (choć wiadomo, że King uwielbia rozwlekłe opisy, często zupełnie niepotrzebne i lekko przynudzające). Tym razem na starcie muszę zaznaczyć, że UWAGA! Autorem owego zbioru opowiadań nie jest mistrz grozy, a inni autorzy- m.in. jego syn Joe Hill, jak również Dan Simmons i inni. King zajmuje się tylko przybliżeniem sylwetki pozostałych pisarzy.

Powiem Wam szczerze, że najpierw zdecydowałam się na 17 podniebnych koszmarów ze względu na nazwisko mistrza grozy oczywiście, a gdy podczas czytania zobaczyłam, że to nie on jest autorem opowiadań, moją nadzieję na dobrą lekturę podtrzymywała jeszcze myśl o historiach stworzonych przez wspomnianego już Hill'a czy Simmons'a (od czasu Letniej nocy stał się moim niekwestionowanym numerem jeden). A tu niestety, rozczarowanie, ponieważ nawet ich opowiadania nie były w stanie zainteresować mnie na dłużej.

Oczywiście, większość opowiadań w każdym zbiorze możemy z łatwością podzielić na te lepsze, jak i gorsze. W tym wypadku jednak sam motyw przewodni nie do końca do mnie przemawiał, bo patrząc na to realnie- co takiego może się wydarzyć w samolocie, oprócz oczywistej katastrofy? Nie powiem, 17 podniebnych koszmarów również posiada kilka dobrych historii, aczkolwiek za mało, aby uznać ów zbiór za przejmujący do szpiku kości. Co ciekawe (i warte wspomnienia) nie napotkamy tam wyłącznie opowiadań przerażających na śmierć; są tam również te, które opisują przeciwieństwo koszmarów- przyjemne marzenia senne. Autorzy może tak do końca nie chcieli czytelnika przestraszyć, lecz ukazać ludzki strach przed lataniem w bardziej niekonwencjonalny sposób, dodając do tej mieszanki wybuchowej różnorodne monstra, wydarzenia. Ukazać, że lot samolotem niekoniecznie musi prowadzić do czegoś złego, ale zabrać nas w fascynującą podróż, pełną dobrych rzeczy (tak dla odmiany).

Niestety, jak już wspominałam, te kilka opowiadań, które przypadły mi do gustu, nie uratowało zbioru; wynudziłam się podczas lektury. Mam nadzieję, że po raz ostatni.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*