poniedziałek, 4 marca 2019

[497] Katarzyna Puzyńska- 'Rodzanice'

***


Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Rodzanice
Seria: Lipowo/ t. 10
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 560

Przez dziewięć lat była przetrzymywana w maleńkim pomieszczeniu, zbudowanym w piwnicy. Przez cały ten czas znajdowała się tuż obok domu rodzinnego, a mimo to nikt jej nie odnalazł. Przez dziewięć długich lat miała tylko Tatusia- pedofila, dla którego była tą idealną Dziewczynką. Tatuś zawsze powtarzał, że za drzwiami ich malutkiego domku czeka na nią Śmierć. I tak było...
Ciało zamordowanej Michaliny Kaczmarek odkrył wczesnym rankiem jej prawdziwy ojciec, Józef. Nastolatka zmarła od ciosu nożem. I choć jak się okazuje wiele osób miało motyw, aby dopuścić się do owego czynu, to realnego podejrzanego wciąż brak. Czy brak odpowiedzi na coraz więcej pytań jest wynikiem braku mocnych dowodów, czy rozkojarzenia prowadzących je śledczych? Daniel Podgórski, Emilia Strzałkowska, Marek Zaręba oraz Paweł Kamiński mają bowiem coraz więcej własnych, prywatnych problemów...
Kto nie czytał jeszcze serii Lipowo autorstwa Katarzyny Puzyńskiej, ten nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo owa saga jest uzależniająca. Z tomu na tom atmosfera staje się coraz bardziej gorąca, i mówię tu wyłącznie o sferze prywatnej bohaterów. Zresztą, prowadzone przez policjantów śledztwa również wciągają coraz bardziej. Ale o tym za chwilę.
Dziesiąta część sagi to jedna wielka zagadka, zawierająca w sobie mnóstwo tajemnic znajdujących się w niej postaci. Wiele prawdziwych, brudnych sekretów. Aż ciarki przechodzą! Czyta się ją dosłownie na raz- nie ma możliwości, aby choć na moment porzucić toczące się śledztwo. Co więcej, pani Puzyńska tym razem przybliżyła nam postać Pawła Kamińskiego, który dotychczas jawił nam się jako gbur, cham i brutal, a co za tym idzie- stał się prawdopodobnie najmniej lubianym bohaterem kolejnych książek. I wiecie, dzięki temu zdecydowanie można zmienić o nim zdanie. To samo zresztą tyczy się pozostałych postaci. Chyba zaczynam nielubić Daniela jako mężczyzny, czego w życiu nie napisałabym kilka tomów temu. Tak jak i w życiu rzeczywistym, tak i w fikcji ludzie się zmieniają- jedni na lepsze, drudzy na gorsze. Każdy z nich ma dwie twarze. Aż tak dziwnie, gdy pomyślę, jak długą drogę (i metamorfozę!) przeszedł właśnie wspomniany Podgórski.
Autorce po raz kolejny udało się nie tylko zaciekawić mnie zagadką kryminalną, lecz także przyciągnąć tłem obyczajowym. Naprawdę, w wielu momentach byłam albo niemile zaskoczona, albo w kompletnym szoku... i jak tu teraz cierpliwie czekać na kontynuację?!
Pewnie zastanawiacie się, co wyróżnia sagę Lipowo na tle innych książek tego rodzaju? Otóż pani Puzyńska odnalazła swój własny nurt, własną ścieżkę twórczą. Osadziła bohaterów w małych wioskach (zaczynam się teraz zastanawiać, jak wiele spraw mogłoby toczyć się w moim miasteczku). Nierzadko mieszkańcy wierzą jeszcze w różnego rodzaju gusła, które my nazwalibyśmy już zabobonami.  Nieraz do połowy lektury nie byłam pewna, czy za zabójstwem stoi człowiek, czy może jednak jakiś potwór, rodem z książek fantastycznych. Autorka serwuje nam nie tylko zagadki, ale również przybliża wierzenia z dawnych lat, którym jakoś udało przebić się do czasów współczesnych. Jak się wielokrotnie okazało, dla niektórych wciąż stanowią one jedyny wyznacznik życia oraz postępowania.
Zachęcam Was, Kochani, do podróży wgłąb Lipowa oraz okolicznych wiosek. Nie zawiedziecie się, a może nawet odnajdziecie tę perełkę literacką, której poszukuje prawdopodobnie każdy mól książkowy.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*