poniedziałek, 14 stycznia 2019

[490] Julia Heaberlin- 'Papierowe duchy'

***


Autor: Julia Heaberlin
Tytuł: Papierowe duchy
Seria: -
Wydawnictwo: W. A. B.
Stron: 416

Lata temu Carl Louis Feldman uznawany był za jednego z bardziej utalentowanych fotografów. Jednak jego karierę przekreśliło oskarżenie o zamordowanie kilku kobiet. I choć nie znaleziono bardziej obciążających go dowodów niż kilka odcisków palców zaginionej na posiadanych przez niego banknotów, to karierę mógł uznać za zakończoną. Teraz, będąc już w podeszłym wieku, spędza swój czas w swoistym domu spokojnej starości, do którego trafiają oskarżeni. Carl niepamięć tłumaczy demencją, która zżera każdą cząstkę jego mózgu. Ale czy na pewno... ?

W domu pani T. odwiedza go córka, pragnąca dowiedzieć się prawdy o wcześniejszych poczynaniach ojca. Winny czy niewinny? Dlatego też kobieta postanawia wziąć go na specyficzną wycieczkę śladami dawnych zbrodni, mającą w założeniu odświeżyć mężczyźnie pamięć i poniekąd wymusić przyznanie się do winy. Opętana wizją prawdy bohaterka chce wiedzieć, czy jej starsza siostra Rachel także padła ofiarą byłego fotografa. Rozpoczyna się wspólna podróż, ale czy przyniesie odpowiedzi na tak trudne pytania... ?

Obok takiego opisu książki po prostu nie mogłam przejść obojętnie. Do tego dochodzi również bardzo sugestywna okładka i jedyne co pozostało to liczyć, że zawarta w niej historia będzie także intrygująca. Czy tak było?

Jak już wspomniałam, główna bohaterka (która chwilowo pozostaje dla nas bezimienna) chce przede wszystkim poznać prawdę. Chce wiedzieć, czy Carl, rzekomo jej ojciec, jest odpowiedzialny za kilka zaginięć młodych kobiet. Szczególnie, że miejsca oraz czas ostatniego pobytu ofiar pokrywają się z licznymi podróżami mężczyzny. Problemem była tylko ilość dowodów, wskazujących na niego jako winnego. I to, że jego pamięć coraz bardziej rozpływa się w oceanie demencji...

Pytanie tylko, czy nasza anonimowa bohaterka na pewno jest jego córką? I jakie ma plany względem Carla?

Tajemnice, tajemnice, tajemnice. Co prawda praktycznie od początku wiemy, kim jest owa damska postać, ale nie umniejsza to nijak ogółowi historii. Szczerze powiedziawszy dzieje się tam niewiele, jeżeli patrzeć na Papierowe duchy jak na thriller. Moim zdaniem bliżej tej książce do thrillera, a może nawet powieści psychologicznej. Czuć w niej przede wszystkim determinację Grace (tak, tak! Gdzieś pod koniec uzyskujemy w końcu jej imię) do odkrycia prawdy, ale także smutek na wspomnienie chwil z zaginioną siostrą. Niemożność pogrzebania Rachel to dla całej rodziny ogromny ból; brak miejsca, na które mogliby przyjść, aby pomodlić się za jej duszę. Oczywiście, rodzina mogłaby czepiać się tej nikłej nadziei, że ich ukochana córka czy siostra wciąż żyje; jednak po tylu latach jest to bardziej niż niemożliwe... Dlatego Grace zdecydowała się na tę podróż. Bo jeżeli nie Carl, to kto inny? Skoro jego modus operandi względem pozostałych zaginionych był bardzo podobny. Niby niewinny, ale jakby... oskarżony. Bo Grace jest niemalże pewna, że nawet jeżeli nie może oskarżyć go o uprowadzenie Rachel, to na pewno mężczyzna ma na sumieniu inną kobietę. I może nawet podróż do miejsc zbrodni poruszy nieczułe serce starca, poruszy zanikającą pamięć? O ile postępująca demencja to nie jest kolejne kłamstwo Carla, umywającego ręce od odpowiedzialności za własne czyny...

Wiecie, polubiłam tę powieść właśnie przez wzgląd na główną bohaterkę. Zaplanowała to wszystko, aby duch Rachel mógł spokojnie odejść. Aby nie znajdowała się zawsze gdzieś tuż obok, tylko wreszcie mogła osiągnąć spokój wieczny. Z każdego wspomnienia, opowieści mniej lub bardziej pozytywnej, przebija się ogromna miłość. Miłość Grace do utraconej, zaginionej. I tęsknota. Tęsknota wisząca nad całą tą książką. Wczytajcie się, też ją poczujecie...

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu W. A. B.!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*