***
Autor : Magdalena Kostyszyn
Tytuł : Ch***owa Pani Domu
Seria : -
Wydawnictwo : Flow books/ Znak Literanova
Stron : 288
Musisz wyjść szybko do pracy, bo znowu zaspałaś, a tu żadna z Twoich skarpetek do siebie nie pasuje? Zakładasz buty i z przerażeniem zauważasz, że pies postanowił zrobić Ci małą niespodziankę? A może trafiłaś gdzieś na Facebooku na zdjęcie eks Twojego partnera, która wygląda jak wyjęta z żurnala, podczas gdy Ty... cóż, oględnie mogłabyś się określić jako "przeciętną"? Nie martw się, na wszystkie problemy dnia powszedniego zna sposób Ch***owa Pani Domu!
Zakochałam się miłością prawdziwą i nieodwracalną. Myślę, że to uczucie będzie trwać, trwać i trwać... aż doczekam się albo kolejnego tomu, albo książki o innej tematyce pani Kostyszyn. Powiedzcie sami, czy na widok tego chwytliwego tytułu nie pociekła Wam ślinka z ust? Bo mnie tak! I z niecierpliwością (graniczącą z pewnym obłędem) czekałam na małą, szarą paczuszkę, w której umieszczono ową pozycję.
Od pierwszych stron pokochałam panią Kostyszyn; najmniejsze szczególiki o jakich wspomina- własny brak perfekcyjności, typowo damska zazdrość etc... to cała ja! Chyba jeszcze nigdy nie utożsamiałam się tak mocno z książką, którą czytałam.
Jest zabawnie (no nie, chyba sam tytuł o tym mówi?), miejscami lekko wulgarnie (ale jest to wulgaryzm dopuszczalny w każdej, domowej sytuacji, jak np. przypalony kotlet czy uderzenie małym palcem o drzwi...), ale wszystko, o czym autorka pisze, to szczera prawda. Co spodobało mi się najbardziej? Mimo, że twórczyni Ch***owej często raczy nas niewybrednymi żartami, to też w jakiś sposób przekazuje nam, czytelnikom, swoje osobiste problemy. Nie, nie wylewa na naszych niewidzialnych ramionach morza łez- gra z nami po prostu w otwarte karty. Życie bywa złe, ale ktoś musi się podnieść i ruszyć dalej. Proste? Proste.
Pani Magdalena Kostyszyn omawia wszelkie, towarzyszące nam na co dzień sprawy, począwszy od dziwnych imion nadawanych dzieciom współcześnie, poprzez macierzyństwo, aż do porównania życia singla/ osoby w związku. Gładko płynie po tematach, przedstawia nam swój światopogląd, podkreślając, że... perfekcja tak naprawdę nie istnieje. Mimo, że pewnej dziewczynie podczas silnych wichur nie drgnie ani jeden kosmyk idealnie ułożonych włosów, a my, cóż... po pięciu minutach na zewnątrz mamy na głowie artystyczny nieład.
Powiem Wam całą prawdę- ta książka kończy się zdecydowanie zbyt szybko! Po tej lekturze czuję się mocno podniesiona na duchu. Już wiem, że moje schizy to również schizy miliona innych kobiet na świecie. Że mój brak perfekcyjnego wyglądu czy najzwyklejsze w życiu kompleksy to również część egzystencji innych kobiet, nawet tych, na które patrzę z zazdrością (bo figura idealna, bo gęste włosy, bla bla bla...). Po lekturze tej książki wiem, że to nie ja jestem ch***owa, lecz świat! :-)
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Flow books/ Znak Literanova!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*