***
Autor : Katarzyna Zyskowska- Ignaciak
Tytuł : Zanim
Seria : -
Wydawnictwo : Wydawnictwo MG
Stron : 336
Pierwszą miłość każdy z nas pamięta najlepiej; pierwsze czułe słowa, słodkie pocałunki, stęsknione dłonie i wyznania, pełne obietnic na przyszłość. Jak pokazuje życie, pierwsza miłość nie zawsze jest tą ostatnią...
Mania ma niespełna osiemnaście lat, gdy musi wyjechać do obcych ludzi, aby uczyć ich dzieci. Mimo, że pęka jej serce, to ma jeden cel- pomóc w wykształceniu siostry, Broni. Ulżyć ojcu, który kilka lat temu, w skutek złej decyzji, stracił cały majątek przeznaczony na wykształcenie wszystkich swych pociech.
Mania się nie skarży, stara się nie płakać i nie pokazywać ojcu, jak bardzo się boi. Ta dziewczyna to wojowniczka.
Kochani, przedstawiam Wam Marię (wówczas wyłącznie Skłodowską), jakiej jeszcze nie znacie.
Mam trudną naturę, naturę do poskromienia.
Kiedy widzę na okładce nazwisko "Zyskowska- Ignaciak", nikt nie musi mnie zachęcać do kupna książki. Ani też nikt nie stanie mi na drodze, by jakąś pozycję tej autorki dorwać. Lekkie zawahanie przyszło, gdy przeczytałam, o kim ta książka ma opowiadać. Prawdziwa postać. Sławna na cały świat kobieta, która -cóż, nie oszukujmy się- jakoś nie widziała mi się w romantycznej stylizacji. Oj, jakże się myliłam...
Bronia ma rację: stan, którego doświadcza, którego doświadczają obie, to czysty obłęd. Miłość jest szaleństwem, jest niepojęta i zwodnicza. Potrafi bowiem odebrać rozsądek nawet najracjonalniejszej, najpragmatyczniejszej istocie.
Oto Maria Skłodowska (a właściwie Mania), jakiej nigdy nie znaliście. Polubiłam tę dziewczynę; duża zasługa w tym wszystkim pani Zyskowskiej- Ignaciak, która dzięki magii słów potrafiła wyczarować dla nas, czytelników, przepiękną historię słodko- gorzkiej miłości. Nie ma tu naukowej otoczki, jest tylko Mania, jej zamiłowanie do nauki oraz... pierwsza miłość.
Miłość przegrała z czymś, co bierzesz za obowiązek. I uważasz, że uczyniłeś dobrze. Szach- mat. Krótkie bolesne cięcie- niespełnionego uczucia nie znieczuli żaden eter rozsądku, żaden okład z babki lekarskiej, pachnącej rozkosznie łąką i słońcem nie zaleczy dzisiejszych ran. I będziesz, mój miły, pamiętał o mnie nawet wtedy, gdy twoje skronie oprószy szron siwizny.
Przed twórczynią tej powieści stało nie lada zadanie- wzięła "na tapetę" osobę znaną właściwie każdemu z nas i poniekąd "stworzyła na nowo" w naszych oczach. A Maria Skłodowska to kobieta jak każda, posiadająca własne namiętności, pasje. Prostą chęć, by kochać i być kochaną...
Cieszę się, że dane mi było przeczytać tę lekturę. Nie żałuję, a Wam polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*