***
Autor: Piotr Kuźniak
Tytuł: Naprawiacz
Seria: -
Wydawnictwo: Znak
Stron: 400
Makabryczny obraz, stworzony ze szczątków pociętej kobiety to dopiero początek. Nikt, kto ingerował w swój wygląd przy pomocy chirurgii plastycznej nie może czuć się bezpieczny. Tak jak i ci, którzy w owych przemianach "dopomogli".
Ana Zatorska i Jakub Sztiel to dwójka policjantów zajmujących się sprawą Naprawiacza - jak nazwał się sam morderca. Rozpoczynają wyścig z psychopatą, nie posiadając żadnych poszlak co do jego tożsamości. Jest jednak ktoś, z kim sprawca nawiązał kontakt... to były dziennikarz śledczy, Maks Bryt. Naprawiacz chce, by mężczyzna pisał o jego uczynkach, tym samym przestrzegając społeczeństwo przed "naprawianiem" własnych ciał.
Czy odpowiedzi na pytania dotyczące bestii mogą tkwić gdzieś w przeszłości... ?
Byłam ciekawa tej książki. Tego, na czym skupi się uwaga Autora i jak poprowadzi całą akcję. I przede wszystkim czy będzie to coś nowego.
Naprawiacz zostawia za sobą ścieżkę ciał przez niego "odnowionymi" - wycina ofiarom te fragmenty, które zostały przez nich zoperowane. Nie ma dla nich ani krzty litości. I zdaje się, że jest wszędzie i wie wszystko o działaniach policji. Wydaje się wręcz... nieosiągalny. Czytając miałam wrażenie, że to swego rodzaju superbohater. Tylko, że z gatunku tych złych. Wyprzedzał śledczych o krok, manipulując każdą osobą zamieszaną w śledztwo. W pewnym momencie zaczęłam myśleć, że być może mamy do czynienia z serią, w której główni bohaterowie będą śledzić mordercę przez kilka tomów. Tak jednak nie było.
Muszę przyznać panu Kuźniakowi, że potrafi wzbudzić w czytelniku obrzydzenie. O ile zazwyczaj przelewana na papierze krew mnie nie rusza, o tyle w tym przypadku musiałam pomijać niektóre fragmenty. Oczywiście - jak dla mnie - jest to spory plus. Autor potrafi bowiem plastycznie opisywać operacje, jakie przeprowadzał Naprawiacz na swoich ofiarach. Z kolei dialogi między bohaterami wydawały mi się chwilami trochę sztuczne, nienaturalne. Jako że Naprawiacz jest kryminalnym debiutem polskiego autora to sądzę, że kolejne jego utwory będą już nieco lepsze.
Powód, dla którego Naprawiacz ruszył w swoją straceńczą misję, wydawał mi się jak najbardziej racjonalny. Jednak opis środowiska, w jakim przyszło mu dorastać i ogół jego przeszłości był dla mnie już mniej rzeczywisty. Muszę przyznać, że o ile czytało się to dobrze, o tyle gdzieś z tyłu głowy miałam pełne niedowierzania myśli. Wszystko tkwi w przeszłości. Aby dowiedzieć się więcej, sami musicie sięgnąć po tę nowość.
Reasumując, książka nie jest zła i raczej będę śledzić kolejne kroki pana Piotra na ścieżce literackiej. Jednak nie jest to lektura, która zapadnie mi w pamięci na dłużej.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*