poniedziałek, 22 lutego 2021

[662] Louise Candlish- 'Tuż za ścianą'

 ***


Autor: Louise Candlish
Tytuł: Tuż za ścianą
Seria: -
Wydawnictwo: Muza
Stron: 416

Dotychczas ich ekskluzywna dzielnica była oazą spokoju dla każdego- cisza, spokój, niedzielne plenerowe zabawy dla ich pociech. Każdy dogadywał się z każdym, mógł zawsze poprosić o pomoc. Jeżeli między mieszkańcami były jakieś niesnaski, to najczęściej po prostu starano się je jak najszybciej rozwiązać. Sielanka. Do czasu, aż pojawił się spadkobierca jednego z domów. Darren Booth wie, jak skutecznie "umilić" życie sąsiadom. Od chwili, w której pojawił się ze swoją partnerką Jodie skutecznie robi wszystko, by każdy z tej małej społeczności go znienawidził. Aż dochodzi do tragicznego wypadku...

Kto czyha na życie nielubianego sąsiada? Ant i Em, którzy mają dość codziennych hałasów zza ściany? Sissy, tracąca kolejnych odwiedzających jej pensjonat? Ralph i Naomi, niemogący pogodzić się z tym, że ktoś niszczy osiedlowe tradycje? A może Finn i Tess, obawiający się agresywnego zachowania sąsiada względem ich dzieci i czworonogów... ?

Ktoś spośród nich był na tyle zdesperowany, że poluzował śruby w rusztowaniu, mając nadzieję, iż na zawsze uciszy Booth'a. Ten ktoś nie zdawał sobie jednak sprawy, że tą jedną nie do końca przemyślaną decyzją sprowadzi ogromne nieszczęście na jednego z mieszkańców. 

Gdzie kończy się wytrzymałość ludzka... ?

Miałam już okazję spotkać się z twórczością pani Candlish przy recenzji jej poprzedniej książki, Na progu zła. Pierwsze, co od razu nasunęło mi się na myśl to to, że autorka chyba bardzo lubi tematy związane z nieruchomościami i wszelkiego rodzaju związane z owym... waśnie. Aczkolwiek nie zmieniło to faktu, iż byłam ciekawa nowej propozycji spod jej pióra. Niestety tym razem stworzona przez autorkę historia była tym, czego się spodziewałam z licznych zapowiedzi.

Nie ma nic gorszego niż problematyczny sąsiad- z tego faktu zdaje sobie sprawę każdy z nas. Jeszcze pół biedy, jeżeli kłopotliwa osoba po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, iż jej działania mogą komuś przeszkadzać; wówczas wystarczy rozmowa i zazwyczaj jest po problemie. Gorzej, jeżeli "współlokator" po prostu lubi nękać innych, żyjąc według zasady "Wolność Tomku w Twoim domku". Wówczas -niestety- mamy praktycznie związane ręce. I możemy tylko po cichu liczyć, że sąsiad z jakiegoś powodu postanowi się wyprowadzić. Ale skąd pewność, że kolejny nie będzie gorszy... ?

Przyznam, że tematyka tej książki jest bardzo aktualna. Zapewne większość z nas miała choć raz w swoim życiu do czynienia z kimś, z kim po prostu dogadać się nie da. Przy każdej przeprowadzce na inne mieszkanie liczyłam, że obejdzie się bez takich niemiłych akcentów i jak do tej pory trafiałam dobrze. Na szczęście! Aczkolwiek wcale nie dziwię się bohaterom Tuż za ścianą, że byliby gotowi posunąć się nawet do morderstwa, skoro nie mogli liczyć na niczyją pomoc. 

Ktoś obiecał, że będzie to ciekawa historia. Cóż, nie do końca tak było. Rozdziały ciągnęły się jak godziny w pracy- w pewnym momencie nie wiedziałam, czy dotrę do końca. Na jaw wychodziły kolejne niesnaski między mieszkańcami, a raczej małżeństwami. Tak, jakby obecność Darrena Booth'a wśród nich przyniosła jakąś toksyczną mgiełkę, ujawniającą prawdziwe oblicze każdego z bohaterów. A może to nieustanne problemy z nielubianym sąsiadem doprowadziły do tego, że ludzie dotarli już do krańca wytrzymałości. W każdym razie minęło już trochę czasu od zakończenia przeze mnie lektury- muszę przyznać, że dość długo rozmyślałam nad nią. Przede wszystkim nad tym wspomnianym określeniem książki jako thriller psychologiczny. I owszem, zgodzę się- o ile nie poddajemy analizie psychiki Darrena Booth'a, o tyle nasza uwaga skupia się na pozostałych postaciach. To oni mówią nam najwięcej o sobie, o tym, jak działają w sytuacjach stresowych. Ukazują też człowieka w zupełnie innym świetle- przede wszystkim to, jak wiele ataków z zewnątrz jest w stanie wytrzymać ludzka psychika i w którym momencie coś w człowieku po prostu... pęka. Pęka na tyle, że dana osoba jest w stanie posunąć się nawet do morderstwa. Zrobić wszystko, by odzyskać upragniony spokój. 

Z jednej strony ciekawy obraz psychologiczny małej społeczności podmiejskiej, z drugiej- książce brakuje tego "czegoś", co przyciągałoby do niej uwagę czytelnika. Dla mnie numerem jeden nie jest, ale sądzę, że komuś z Was na pewno przypadnie do gustu.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Muza!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*