środa, 8 lipca 2020

[623] Piotr Borlik- 'Zapłacz dla mnie'

***


Autor: Piotr Borlik
Tytuł: Zapłacz dla mnie
Seria: ?
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 416

Dziewiętnaście lat temu Jakub Ramon podjął najgorszą decyzję w swoim życiu. Choć wiedział, że pędzących na złamanie karku samochodów na rządowych blachach nie powinno się zatrzymywać, to tym razem postanowił zainterweniować. Wraz z kolegą z patrolu ruszyli do auta. A później był już tylko koszmar.

Nieoczekiwanie, po dziewiętnastu latach Ramon zostaje wypuszczony z aresztu, nie za darmo jednak. Zapłatą za jego wcześniejsze wyjście ma być załatwienie kilku spraw dla lokalnego króla półświatka. Jednocześnie na wolność wychodzi nastolatek oskarżony o brutalny gwałt i morderstwo koleżanki- ciało dziewczyny odnaleziono na sopockiej plaży, z jej łydki ktoś wyciął fragment skóry, zaś ślady znalezione pod paznokciami jasno wskazywały na szkolnego kolegę, Patryka. Dlatego też dziwi fakt, iż chłopak nagle zostaje wypuszczony.

Ramon nie tylko stara się zadowolić tego, kto pokusił się o jego wypuszczenie; pragnie także oczyścić z zarzutów Michała. I nie jest to żaden altruizm z jego strony- po prostu ich ścieżki są ze sobą ściśle powiązane. 

Całe śledztwo byłego więźnia stara się śledzić młoda dziennikarka, Aśka Jaworska, która niczego nie pragnie bardziej niż wybicia się w jej zawodowym świecie. Nie zdaje sobie sprawy, że ogień, z którym igra, może ją mocno poparzyć...

Ciekawe, czy wy również czytając nazwisko tego autora od razu macie przed oczami inne- Stec? Ja tak, w końcu wydawałoby się nie tak dawno cała Polska pochłaniała serię o butnej policjantce, Agacie. Teraz czas na eks- więźnia, Jakuba Ramona.

Cała ta sprawa na kilometr śmierdzi polityką, miejscowymi niesnaskami między mafią, łapówkarskim rządem. Sprawa nastolatki ginie gdzieś tam w tle tych wszystkich wydarzeń, choć Ramon stara się utrzymać ją "na powierzchni". Do końca miałam nadzieję, że z tego malusieńkiego fragmentu rozwinie się ciekawy wątek kryminalny, ale zakończenie dodatkowo mnie dobiło.

Rozpoczynając przygodę z tą pozycją miałam nadzieję na jakieś ciekawe śledztwo, tajemnice w przeszłości bohaterów- coś, co przyciągnie moją uwagę i przez co nie będę mogła spać po nocach, dopóki nie skończę czytać. Jak już wspomniałam, owszem, Jakub stara się rozwikłać zagadkową śmierć nastolatki, aczkolwiek bardziej pod kątem ocalenia Michała. A nad tym wszystkim, niczym sępy, krążą ludzie odpowiedzialni za uwolnienie głównego bohatera. Nie wiemy, kim są. Możemy się tylko domyślać.

Żeby nie było zbyt mało sensacji, do grona dołącza dziennikarka Aśka Jaworska, która początkowo tylko śledzi Ramona, lecz później zaczyna węszyć w sprawie sprzed niemal dwudziestu lat. Wszyscy zamieszani w zamknięcie Jakuba zdają sobie sprawę, iż było to ukartowane, tak jak i jego wcześniejsze wypuszczenie. Jaworska jednak za wszelką cenę chce zdobyć materiał na pierwszą stronę i uparcie drąży, nawet nie zdając sobie sprawy, jak niebezpiecznym ludziom może nastąpić na odcisk.

Akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Gdyby Zapłacz dla mnie było filmem, to na pewno przypisałabym go do kategorii "sensacja". Skuszona ciekawym opisem, tym razem dałam się zwieść na manowce- niestety, mojego ukochanego thrillera tu malutko. Ale co tam, przynajmniej poznałam lepiej pióro pana Borlika. Mnie osobiście ta książka nie wciągnęła wcale, ale uważam, że osoby lubujące się w kinie akcji właśnie odnajdą tu coś dla siebie.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*