sobota, 17 sierpnia 2019

[528] Eliza Orzeszkowa- 'Dwa bieguny'

***


Autor: Eliza Orzeszkowa
Tytuł: Dwa bieguny
Seria: -
Wydawnictwo: MG
Stron: 256

Nazywali ją "dziką"; umykali wzrokiem, po cichu, między sobą, żartując z jej stroju, zachowania, gestów. Z tej iskry, która drżała w jej oczach. Ale to właśnie ona -i tylko ona- ma w sobie coś, co mimo wszystko przyciąga ich uwagę, budzi dziwne i sprzeczne ze wszystkim co do tej pory twierdzili kołatanie w sercach- cel.

Dla Seweryny odwiedziny u jej kuzynki Idalki miały być okazją do zaczerpnięcia wiedzy od "panów". Niestety, każde kolejne spotkanie, kolejny raut budzą w niej tylko grozę z domieszką niesmaku, choć nigdy nie wyraziłaby swojego zdania głośno. Ci, których naturalnym obowiązkiem winno być szerzenie oświaty oraz pracy u podstaw, okazują się zwykłymi, zblazowanymi rozrywkami ludźmi, nieustannie skupionymi na czerpaniu z życia wyłącznie przyjemności. Tylko jeden mężczyzna zdaje się być zaintrygowany "tą dziką". Ale czy odważy się przerwać to, co stało się jego codziennością, aby wraz z Seweryną naprawiać ich mały świat... ?

Lubicie klasykę? Ja bardzo. Staram się po nią sięgać przynajmniej raz na jakiś czas, aby oderwać się nieco od literatury współczesnej, porównać światy, do jakich wpuszczają nas autorzy. Jest to również dobra lekcja- nigdzie nie nauczymy się o panujących wówczas warunkach, jak od pisarzy, żyjących wówczas. 

Jakie to musiało być dla Seweryny uczucie, gdy wreszcie miała okazję zapoznać się i porozmawiać z możnymi tego świata, a okazało się, że są oni niczym więcej niż rozpieszczonymi dziećmi? Poeci, właściciele gazet, artyści wszelkiej maści- jednym słowem cała śmietanka, która miała o wiele większe możliwości niż ona, zwykła kobieta z maleńkiego dworku. Była pewna, że to oni pomogą jej udoskonalić wizje zmian, jakie chciała zaprowadzić, by poprawić los niżej urodzonych ludzi. Ale nie. Czekało na nią tylko rozczarowanie.

Eliza Orzeszkowa w bardzo intrygujący sposób przedstawiła rozłam, do jakiego doszło w społeczeństwie: ci, którzy mają możliwości (urodzeni w odpowiedniej rodzinie) mają za nic edukację niższych warstw społeczeństwa. Są znudzeni własną egzystencją, niby to szukają sobie twórczego zajęcia, ale bardzo szybko porzucają rozpoczęte plany na rzecz... niczego. Ani w głowie im praca na rzecz biedniejszych. Dobrze im tak, jak jest. W końcu w kilka osób nie naprawią świata, czyż nie? Może jeszcze kilka lat wcześniej postawa Seweryny wzbudziłaby w nich jakiekolwiek moralne wyrzuty sumienia; teraz budzi jedynie ich niewybredne komentarze. Nuda oraz przyjemności tak głęboko weszły w ich żyły, że nie sposób pozbyć się tego ot, tak. 

Bardzo polubiłam tę odważną, "dziką" Sewerynę. Mimo przebywania wśród elity bohaterka nie zmieniła się ani o jotę. Wciąż najważniejsza dla niej była praca dla społeczeństwa, nie zaś strojenie się i kolejne bale. Nawet w imię rodzącego się uczucia nie zarzuciła swoich planów, konsekwentnie dążąc do obranego celu. Było w tym trochę męczeństwa, jako że wszystko robiła ku pamięci zmarłego brata. A jednak gdy stanęła przed wyborem -miłość albo dobro społeczeństwa- ze złamanym sercem wybrała to drugie. 

Charakterystyczne u Orzeszkowej są bardzo rozległe opisy przyrody, otoczenia, każdego detalu. Przyznaję, że w Nad Niemnem jakoś tego nie odczułam; może dlatego, że i powieść była bardzo obszerna. Z kolei w Dwóch biegunach owe opisy zaczynały mnie nużyć- lektura ma niecałe trzysta stron, a autorka nie pominęła charakterystyki żadnego przedmiotu. Ale mimo wszystko główny wątek nie został "przykryty" szczegółami wystrojów. 

Co mnie najbardziej zaskoczyło? Zakończenie. Dałabym sobie rękę uciąć, że dojdzie do szczęśliwego zakończenia. A tu klops, nic z tego. Dwa bieguny już na zawsze nimi pozostaną, nie mogąc się nijak ze sobą połączyć. 

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu MG!


1 komentarz:

  1. Orzeszkowa niewątpliwie potrafi pisać, ale i przesadzać z opisami xD Akurat "Nad Niemnem" było dla mnie męką, z trudem przebrnęłam, ale inne jej książki bardziej mi się podobały - "Meir Ezofowicz", "Marta". Mimo to nie sądzę, bym jeszcze do Orzeszkowej wracała - za wiele książek, za wiele klasyki czeka na poznanie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*