środa, 31 lipca 2019

[525] Clare Mackintosh- 'Nie szukaj mnie'

***


Autor: Clare Mackintosh
Tytuł: Nie szukaj mnie
Seria: -
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 552
Książka na Empik.com: >>Tutaj<<

To ten dzień, w którym wypada rocznica śmierci jej matki. Caroline skoczyła z klifu z dokładnie tego samego miejsca, z którego kilka miesięcy wcześniej zrobił to jej mąż, Tom. Ich córka, Anna, wciąż nie może pozbierać się po tym ciosie, mimo że jej cała uwaga skupiona jest na maleńkiej córeczce, Elli. Dla bohaterki każdy kolejny dzień to roztrząsanie na nowo powodu samobójstwa rodziców. Kartka w krzykliwych kolorach początkowo wydaje jej się kolejnym makabrycznym żartem; a jednak nie tym razem... ktoś uważa, iż śmierć jej bliskich nie była samobójstwem.

Twórczość Clare Mackintosh poznałam dzięki fenomenalnej książce Widzę Cię. Już wtedy zapisałam sobie w pamięci to nazwisko, licząc, że kolejne lektury będą nie mniej ciekawe. I wiecie co Wam powiem? Strasznie się rozczarowałam. 

Anna żyje w cieniu tragedii, jaka ją dotknęła. Z pozoru kochająca rodzina w jednym momencie rozsypała się w proch; kobieta nie wie, dlaczego rodzice podjęli tak makabryczny krok, pozostawiając ją samej sobie, bez odpowiedzi. I wydaje się, że nigdy nie uzyska owych odpowiedzi. A jednak dzień rocznicy śmierci matki niesie za sobą coś więcej niż wewnętrzny smutek. Listonosz przynosi pocztówkę, bardzo kolorową i nie do końca adekwatną do sytuacji. Ten kawałek sztywnego papieru pobudza kobietę do działania, zanosi ją na policję, choć wydaje się, że nikt nie jest tak naprawdę zainteresowany ponownym otwieraniem starej sprawy. Ostatecznie wszystko wskazywało na samobójstwo, a za powód uznano kłopoty finansowe, jakie narastały wokół firmy ojca. Czy to jednak naprawdę było impulsem do skoku... ?

Autorka stworzyła zawiłą konstrukcję niedopowiedzeń, rodzinnych sekretów oraz ludzi, którym na sercu tak naprawdę nie leżało niczyje dobro. Owszem, pomysł na fabułę był bardzo dobry, aczkolwiek mam wrażenie, że pani Mackintosh nie wykorzystała drzemiącego w nim potencjału. Większość lektury zwyczajnie mnie znudziła, a senność przerywały jedynie nieliczne zwroty akcji. Nie odkryłam w tej książce nic, co na dłużej zapisałoby mi ją jakoś w głowie. 

Jak już wspominałam, pomysł na fabułę był ciekawy; szczególnie, że sprawą rodziców Anny ktoś jednak się zajął. Policjant, pracujący na komisariacie jedynie na pół etatu, sam mierzący się z prywatną tragedią. Może właśnie z tego powodu uznał, iż życie z niedopowiedzeniami może być bardzo ciężkie. 

Gdyby Nie szukaj mnie było pierwszą książką autorstwa pani Mackintosh jaką przeczytałam, na pewno z ostrożnością podchodziłabym do kolejnych jej literackich dzieci. Teraz co prawda mój entuzjazm do jej twórczości nieco osłabł, ale i tak zamierzam sięgnąć po kolejną lekturę, jeżeli tylko się pojawi.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*