***
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Paranoja
Seria: W lekarskim fartuchu/ t.2
Wydawnictwo: W.A.B.
Stron: 431
Gdy komisarz Sebastian Pol oraz lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny zostają wezwani do mieszkania starszej kobiety, nic nie budzi ich zastrzeżeń. To oczywiste- samotna staruszka postanowiła rozstać się z życiem, przedawkowując leki. Co prawda uwagę Zadrożnego przyciągnęła czerwona włóczka, opleciona wokół palca denatki, jednakże otoczenie zbagatelizowało ów szczegół. Ot, zwykłe dziwactwo każdego człowieka. Jednak kolejne "samobójstwa", w których również przewijała się czerwona nitka, wzbudziły większe zainteresowanie Marka. Nic jednak nie wskazywało bezpośrednio na morderstwo... A może, nie znajdując jeszcze spokoju ducha po ostatnich wydarzeniach, mężczyzna wpada w paranoję, wszędzie widząc udział osób trzecich?
Nie. Zadrożny ma przeczucie, że znajdowana na ciałach czerwona nitka ma wskazać mu trop. Nikt nie chce mu wierzyć, bagatelizując sprawę. Aż będzie za późno...
Od dawna w blogosferze wrzało, gdy na tapetę czytelniczą wchodziła pani Miszczuk; jej wysoko oceniane książki przyciągały rzesze ludzi, a liczba fanów rosła. Zaintrygowana licznymi pozytywnymi opiniami jej serii Szeptucha postanowiłam sprawdzić, co też kryje w zanadrzu nasza rodaczka. I tak trafiłam na Obsesję, pierwszy tom cyklu pt. W lekarskim fartuchu. Potem była oczywiście osławiona Szeptucha i kolejne części.... i przepadłam. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Polacy -na równi z zagranicznymi pisarzami- potrafią stworzyć świetny thriller.
W tej części skupiamy się na postaci Marka Zadrożnego, przystojnego i nieco buntowniczego lekarza medycyny sądowej. Zwanego również "pies na baby". Ów bohater przewinął nam się także w poprzednim tomie, gdzie pierwsze skrzypce grała lekarka Joanna Skoczek. Między tą dwójką zawiązała się pewna nić porozumienia, przerwana jednak przez atak na kobietę. Tym razem na placu boju pozostał sam Zadrożny, wraz z komisarzem Polem badający kolejne miejsca "samobójstw". I choć jako czytelnik od razu wyczułam, że o śmierci z rąk własnych denatów nie może być mowy, to w żaden sposób nie mogłam wskazać tego, kto jest odpowiedzialny za ich śmierć. Autorka niespecjalnie chciała się z nami dzielić poszlakami, zresztą miałam wrażenie, że sam główny bohater trochę błądzi.
Odkąd w historię ponownie weszła pani Skoczek czułam, jakby śledztwo zeszło troszkę na bok, a tematem głównym stała się relacja Skoczek- Zadrożny. To nie to, żeby życie prywatne postaci w jakikolwiek sposób przeszkadzało w toku śledztwa, jednakże lekarz medycyny sądowej chwilami zdawał się bujać głową w chmurach. Ale cóż, w końcu papierowy człowiek również może mieć uczucia, prawda?
Reasumując, Paranoja wciąga; ramię w ramię szukamy z Zadrożnym powodów, kolejnych poszlak wskazujących na winnego, próbujemy uratować tych, których jeszcze możemy. Nie powiem, niektóre fragmenty naprawdę trzymały w napięciu. Do tego całość została okraszona rodzącą się namiętnością między mężczyzną a Joanną. Tylko zakończenie nieco mnie rozczarowało- docierając do niego miałam uczucie, że nie tego się spodziewałam... w tym nie do końca pozytywnym sensie. Jednak ogólnie rzecz biorąc książka -jak i tom poprzedzający- zdecydowanie nadaje się do polecenia szerszemu gronu odbiorców. Enjoy!
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu W. A. B.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*