***
Autor: Tanya Valko
Tytuł: Arabski syn
Seria: Arabska żona/ t.7
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 608
Miłość to piękne uczucie, za którym biegnie każdy człowiek. Jednak... źle ulokowane, może doprowadzić do niejednej tragedii. Do zniewolenia, tak fizycznego, jak i psychicznego.
Daria, nazywana teraz Darin, jest żoną arabskiego mordercy, Jasmena. Choć rodzina próbowała wyrwać ją z łap brutala, kobieta wciąż pozostaje przy boku tyrana. Dodatkowo ma urodzić mu dziecko... a ciężarna kobieta bez odpowiedniego towarzystwa stanowi jeszcze wyraźniejszy cel. Coś się jednak zmieniło... czy Daria w tym wszystkim na pewno jest taką ofiarą, za jaką uważa ją polska rodzina?
Marysia, siostra bohaterki, stara się odnaleźć Darin; na poszukiwania wyrusza z ukochanym mężem, Hamidem Binladenem. Ani pieniądze, ani znajomość ciemnych stron Bliskiego Wschodu nie uchroni małżonków przed prywatną tragedią.
Co do tego typu twórczości mam mieszane uczucia. Swego czasu zaczytywałam się w historii nomadów pt.Kwiat pustyni, interesowały mnie wszelkie lektury na faktach, dotyczące niewolnictwa kobiet. Później jednak coś się zmieniło, i po książki tego rodzaju już nie sięgałam. Może to zabrzmi źle (patrząc na to, że gdzieś tam, wiele kilometrów od mojego bezpiecznego pokoju, kobiety naprawdę przechodzą przez to opisane piekło na ziemi), ale... zwyczajnie mi się przejadły. Zapoznanie się z Arabskim synem było swego rodzaju sprawdzianem- przyjmie się, czy się nie przyjmie? Niestety, awersja pozostała. Po dość sporym czasie od zakończenia przygody z bohaterami tejże książki wciąż ciężko mi zebrać myśli, aby napisać coś konkretnego.
Muszę zaznaczyć, iż Arabski syn to siódmy tom sagi Arabska żona; nie miałam ani chęci, ani sposobności, żeby zapoznać się z poprzednimi- a jednak autorka odnalazła złoty środek, prezentując czytelnikowi na końcu tomiszcza nie tylko słowniczek, ale także spis bohaterów i krótki opis ich losów. Bardzo dobry pomysł, jak na tak sporą serię- nawet niezbędny. Fan cyklu może bez problemu pogubić się w wielości postaci oraz wątków, a co dopiero taki amator, jak ja!
Przyznam się szczerze, że ta książka okropnie mnie zmęczyła; począwszy od tematu, który nie należy do kręgu moich zainteresowań, po styl pisarski autorki, na irytujących bohaterach kończąc. W każdej lekturze znajdzie się choć jedna postać, do której czytelnik zapała chociażby odrobinką sympatii- tutaj nie odnalazłam nikogo takiego. Rozumiem, Bliski Wschód rządzi się swoimi prawami, mają własne, niezrozumiałe -dla nas, Europejczyków- podejście do kobiet i ich roli w świecie, ale gdy jedna z bohaterek została zgwałcona i inni zaczęli się zastanawiać, czy jej (ponoć do granic w niej zakochany) mąż przyjmie ją po tej hańbie, zwyczajnie odpadłam. Nie muszę już wspominać o irytującej Darin, która po pierwsze sama nie wiedziała, czego chce, po czym zwyczajnie zatonęła w alkoholowym rauszu.
Oczywiście, to jak mężczyźni potrafią owinąć sobie kobiety wokół palca, było szokujące. Jak wiele pań zmienia swój tok myślenia, nagle idąc ramię w ramię z mordercą i nie odczuwając najmniejszego żalu. Potrafią bez słowa sprzeciwu podporządkować się temu, kto je bije, gwałci albo bierze sobie kolejną żonę. Kobieta została sprowadzona do roli rozpłodowej, a jednocześnie "używa się jej" jako worka treningowego. To jest okrutne, bestialskie i -powtórzę jeszcze raz- szokujące.
Książkę mogę polecić z czystym sercem tym, którzy zainteresowani są takową tematyką. Pozostałych, niezbyt lubujących się w tego typu powieściach osób, raczej kierowałabym na inną pozycję.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*