***
Autor: Agata Kołakowska
Tytuł: Wyrok na miłość
Seria: -
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 628
Marzenia się spełniają- uważajcie więc, o czym tak naprawdę śnicie...
Adam Mitoraj, choć z zawodu prawnik (i specjalista od rozwodów), od zawsze pragnął zostać dramaturgiem. Jednak nacisk rodziców sprawił, iż zdecydował się na pracę mającą mu zapewnić godny byt. Nie rezygnuje jednak z marzeń, co to, to nie! Pisze jak szalony, najczęściej nocami. Nie wie tylko, jak przedostać się przez rzeszę utalentowanych pisarzy, również pragnących wystawiać swoje dzieła na deskach teatru. Sprzyjające okoliczności (i poniekąd głośne, biesiadne piosenki) sprawiają, że Adam poznaje Zofię, swoją sąsiadkę. Ta z kolei sprząta w miejscowym teatrze Varietes, prowadzonym przez Igora Niesłonego, aktualnie poszukującego powiewu świeżości- czegoś, co ocali jego największą miłość przed upadkiem.
Los uwielbia płatać nam figle, mieszać szyki, a także łamać serca. Tym razem splątał życiowe nici Adama, Igora, jego przyjaciela Cezarego, Zosi, Marleny oraz Doroty. W spętlonej szpuli nie raz dojdzie do zerwania niteczki, związaniu jej z drugą, oderwaniu kolejnej...
Odkąd w moje ręce trafiła książka Kolejny rozdział wiedziałam, że z utęsknieniem będę czekać na kolejne literackie dzieci pani Agaty Kołakowskiej. Jak dla mnie ta polska pisarka osiągnęła mistrzostwo w humorystycznym pisaniu, gdzie jednocześnie możemy odnaleźć wiele punktów skłaniających nas do refleksji. Co więcej, książki jej autorstwa to prawdziwy teatr postaci- w każdej z nich odnajdziemy odrębny, charakterystyczny dla bohatera rys, dzięki czemu nie pomylimy go z żadnym innym. Istna feeria cech osobowości!
Igora Niesłonego moglibyśmy określić jako człowieka wręcz bezuczuciowego, gdyby nie jego całkowite oddanie sztuce. To on wydzwania po potencjalnych sponsorach, to on przerabia sztuki tak, aby zyskiwały jak największe grono odbiorców. Stworzony przez niego teatr Varietes to jego dziecko, a zarazem jedyna, trwała oraz prawdziwa miłość. I choć u jego boku wciąż trwa Dorota, to mężczyzna zdaje się jej zupełnie nie zauważać...
Marlena Zych jest z kolei skromną, wręcz nieśmiałą kobietą, pracującą w butiku z sukienkami. Po samobójczej śmierci męża- tyrana nie może się podnieść, choć od tragedii minęło już kilka lat. Nadal czuje się jednak pod ostrzałem krytycznych spojrzeń... i nigdy nie pomyślałaby, że na scenie odzyska to, co uznała za utracone- pewność siebie. A i znaczny wpływ ma na pewno to, że w jej myślach coraz częściej gościł Adam...
Nie mogę nie wspomnieć o Zofii, sąsiadce Mitoraja, która urzeczona przystojnym sąsiadem artysto- prawnikiem, dopinguje go w drodze ku sławie. Splot wydarzeń sprawia jednak, że serce przyszłego dramaturga zabiło mocniej do innej kobiety.
A na sam koniec Cezary- ten lojalny, szczery Cezary, który Igora miał niemalże za brata. Któremu ufał, z którym pchał do przodu każde przedsięwzięcie. A jednak... pozory czasem mylą. Cezary, następnym razem uważaj, komu ufasz.
Początkowo mnogość bohaterów oraz wydarzeń sprawiała, że łatwo się gubiłam; dopiero z kolejnymi rozdziałami nauczyłam się rozróżniać wątki, postacie. Oczywiście uważam, że Igor zasłużył na to, co go spotkało, choć on sam niezbyt się tym przejął. Kibicowałam Marlenie, ale również i Zosi. Cóż, serce nie sługa...
Ogólnie rzecz ujmując Wyrok na miłość to świetna lektura na majowe, coraz cieplejsze dni. Można się przy niej świetnie bawić, ale i przez chwilę zastanowić nad decyzjami bohaterów. Ja jestem trzykrotnie na tak!
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*