czwartek, 3 maja 2018

[443] Paweł Widomski- 'Byłem Bogiem'

***


Autor: Paweł Widomski
Tytuł: Byłem Bogiem
Seria: -
Wydawnictwo: Novaeres
Stron: 288

Gdyby wisiał nad Tobą wyrok śmierci, co chciałbyś zrobić z tą resztą swojego życia? Może zdecydowałbyś się na to, na co nigdy nie miałeś odwagi? Podróże dookoła świata, podrywanie kobiet, jedna wielka impreza? A może raczej wyciszenie się, spędzenie ostatnich chwil z bliskimi, próby ułożenia prywatnych spraw przed porzuceniem ziemskiego padołu... ?

Ten mężczyzna wie, jak szybko postępuje rak. Śledził kolejne kroki choroby, gdy coraz szybciej przemierzała kolejne sfery ciała jego matki. Gdy wiele lat później dowiaduje się, iż ten koszmar powtórzy się, lecz tym razem w jego ciele, podjął szybką decyzję- będzie bogiem. Oszczędności, praca, zobowiązania zawodowe czy udawana kultura wobec innych ludzi przestały mieć znaczenie. Te ostatnie miesiące są tylko jego, a on chce żyć pełnią życia. I ukarać tych, którzy nie pomogli jego matce. W końcu co mu pozostało... ? Bezdzietny samotnik, znaczną część czasu spędzający za biurkiem. Teraz czas na rewanż. 

Najpierw były opowiadania zabarwione czarnym humorem, na które natknęłam się gdzieś w odmętach Facebooka. Przyciągały niebanalnym żartem, próbą igrania z tym, co na co dzień przyjmujemy jako rzecz poważną: śmiercią, morderstwami, rzeczami nadnaturalnymi. Zainteresowanych zapraszam na facebook'ową stronę Autora pt. Powiedz, jak mnie zabijesz. Czekają Was świetne poranki, gwarantuję! W momencie, w którym dowiedziałam się o istnieniu thrillera pana Widomskiego, wiedziałam, że muszę go przeczytać. Takie książki nie trafiają się często, a skoro porwał moje serce opowiadaniami, to dlaczego nie miałby tego zrobić i dłuższą wersją swojej wyobraźni?

W obecnych czasach wiele się słyszy na temat różnych, śmiertelnych chorób, wśród których dominuje rak; jednym uda się z niego wyleczyć, drugich pokonuje długa walka. Dla każdego jednak owa diagnoza brzmi jak ostateczność, kres, koniec. Nada. Finito. Był człowiek, i nagle go nie ma. Być może, słysząc o ludziach dotkniętych tą tragedią, przemknie nam przez myśl pewna refleksja- co bym zrobił/zrobiła, gdyby padło na mnie? Gdybym w loterii życia wyciągnął nie ten los, co trzeba? Wielu decyduje się na zrobienie tego, co zawsze odkładali na potem. Na wolny czas. Bo przecież każdy z nas ma mnóstwo czasu, prawda? Szkoda tylko, że często okazuje się to złudzeniem.

Nasz bezimienny bohater również myślał, że do śmierci ma jeszcze wiele lat. Zapętlony w sieć pracy oraz samotności, nie myślał o niczym więcej. Przebudzenie jednak przyszło o wiele za późno... A co może zrobić człowiek, który przed sobą nie ma już niczego? Którego od przejścia na drugą stronę dzieli zaledwie kilka miesięcy, może tygodni? Zemścić się. W końcu jest bogiem, nawet jeśli tylko samemu sobie.

Uważnie śledzimy kroki mężczyzny, budzącą się na nowo nienawiść, ostrożne planowanie zemsty. Ma cel i wie, kogo chce skrzywdzić za cierpienie matki. Towarzyszymy mu, znamy każdą jego myśl.

Wiecie, możemy tę książkę uznać za thriller psychologiczny; jest morderstwo, lekkie szaleństwo, mnóstwo refleksji. Ja odebrałam ją jako podróż wgłąb siebie, skłoniła mnie do przemyślenia, czego chcę od życia. Bo wiecie, w sumie nade mną podobny wyrok również może wisieć- tak jak i nad Wami. Pan Widomski rysuje przed nami bohatera, w którego każdy z nas może się na tę krótką chwilę wcielić- stąd też, jak mniemam, brak imienia. Do tego losy mężczyzny kończą się w charakterystyczny, ironiczny sposób- ratunek mógł nadejść.

A czy Wy poświęcilibyście ostatnie chwile na zemstę...?

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Novaeres!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*