***
Autor: Clare Mackintosh
Tytuł: Widzę cię
Seria: -
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 533
Komunikacja miejska nie jest nikomu obca; codziennie część z nas przemierza -mniej lub więcej- kilometrów, aby dotrzeć do punktu docelowego. Widujemy "znajome" twarze: ludzi, którzy z jakiegoś powodu zapadli nam w pamięć. I może czasem poświęcimy im w myślach kilka minut naszego czasu, zastanawiając się, kim są.
A teraz pomyślcie, że ktoś przygląda się Wam znacznie dłużej. Uważniej. Że w pamięci zapisuje cechy waszego wyglądu, charakterystyczne zachowania, trasę. I wystawia Was niczym przedmiot na "aukcję". A wygrany może z Wami zrobić, co tylko chce...
Zoe -jak codziennie- przemierza trasę z domu do pracy, i odwrotnie. Właściwie nie wie, jak akurat TA gazeta znalazła się w jej dłoniach, ale z braku lepszego zajęcia przejrzała ją i to, co znalazła wśród ogłoszeń drobnych, wstrząsnęło jej światem w posadach. Krótkie ogłoszenie, opatrzone jej zdjęciem i reklamujące stronę www.ktosciprzeznaczony,com, umieszczone zostało pomiędzy innymi, często erotycznymi, anonsami. Nie była jednak jedyną "twarzą" ogłoszenia, a kobiety, będące tam przed nią... czekał tragiczny los.
Czy Zoe powinna bać się tego, co znajome, czy przeciwnie- tego, co obce?
Od jakiegoś czasu interesują mnie książki, mówiące o stalkingu. Czytając opis, byłam niemalże pewna, że oto trafiłam na jedną z nich. I po części tak, ale... Widzę cię to lektura o wiele bardziej złożona. I dziś spróbuję Wam delikatnie zasugerować, dlaczego.
Pani Mackintosh podarowała nam potrójną perspektywę- Zoe, czyli naszej głównej bohaterki, policjantki Kelly, która owo śledztwo traktuje bardzo osobiście i tajemniczego założyciela strony www.ktosciprzeznaczony.com. Nie jest to kolejny portal randkowy; to coś o wiele bardziej... wyszukanego.
Jest wiele powodów, dla których Widzę cię to trzymający w napięciu thriller, godny polecenia. Punkt pierwszy: nie "zamęczona" jeszcze w literaturze tematyka stalkingu. Owszem, ów temat przewinął się w kilku powieściach (z lepszym bądź gorszym skutkiem), lecz nie było tzw. "wysypu", jak w przypadku np. literatury erotycznej. Znacie to- jeden wątek, przemielony milion razy, może inaczej przyprawiony, aczkolwiek ostatecznie i tak całość pachniała odgrzewanym (i starym!) kotletem. Autorzy, traktujący o prześladowaniu, wciąż mogą nam pokazać, jak bezkresna jest ich wyobraźnia w tym temacie.
Punkt drugi: przy tak wartko toczących się wydarzeniach nie sposób się nudzić. Wydaje nam się, że wiemy, kto stoi za tym całym bałaganem. I nawet kiedy nazwisko sprawcy zostaje ujawnione, szukamy poszlak, jakie łączyły daną postać z wydarzeniami. A ostatecznie... i tak jesteśmy w błędzie. Piękna gra z czytelnikiem!
Po trzecie i najważniejsze- zakończenie to ta moja ulubiona wisienka na torcie. Autorce znakomicie się udało wielokrotne wprowadzenie nas w błąd, wystrychnięcie na dudka, etc. Nie dość, że przeznaczenie strony okazuje się szokiem, to już imię jej stwórcy jest "gwoździem do trumny". A i tak ostatecznie nie jest tak, jak sądziliśmy.
Zaskoczenie co rozdział? Chętnie!
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*