sobota, 30 września 2017

[402] Katarzyna Berenika Miszczuk- 'Obsesja'

***





Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Obsesja
Seria: -
Wydawnictwo: W. A. B.
Stron: 416

Doktor Joanna Skoczek pracuje w jednym z warszawskich szpitali psychiatrycznych. Jej dzień dzieli się między pacjentów i chadzającego własnymi drogami kota o uroczym imieniu Kołtun. Kobieta wciąż ma w pamięci nieudane małżeństwo ze Sławkiem, dlatego też chwilowo nie szuka męskiego ramienia. Jak się okazuje- do czasu... spotyka bowiem dawnego kolegę ze studiów, Tomka, a ten daje jej wyraźne sygnały o swoim zainteresowaniu. No i nie zapominajmy o Łukaszu, który także "poczuł miętę" do pani doktor. Dlatego też gdy Joanna dostaje pierwszy liścik od Tajemniczego Wielbiciela, jest niemal pewna, że kartkę do jej szafki podrzucił Tomasz bądź Łukasz. Wkrótce jednak okazuje się, że miłosne liściki to dzieło zupełnie kogoś innego... kogoś, kto czyha na atrakcyjne kobiety o czarnych, kręconych włosach.

Szpital jako najbezpieczniejsze miejsce? Dobre żarty.

Z twórczością pani Miszczuk nie miałam okazji jeszcze się zapoznać, ale gdy tylko nadarzyła się okazja, sięgnęłam. Skusił mnie przede wszystkim tytuł, jak i intrygujący opis z tyłu. Wariat biegający po szpitalu psychiatrycznym? Trochę paradoks.

Joasia Skoczek jest -nie ujmując jej zawodowego profesjonalizmu- lekko niepoukładaną życiowo osobą. Cierpi na tzw. "przypadłość porozwodową"- patrząc na mężczyznę zastanawia się, jaki byłby z niego mąż. Jednak nie korzysta z proponowanych jej męskich wdzięków, wiernie powracając do pewnego sierściucha. W życiu bohaterki panuje względna stabilizacja, która zostaje przerwana przez niechciane umizgi zarówno Tomasza, jak i Łukasza. A gdy do tego dołączymy jeszcze mordercę... cóż, lekko nie jest.

Autorka ujęła mnie nie tylko pomysłem na fabułę, ale też lekkością pisania, jaką wyczuwałam podczas czytania. Historia przemykała mi przed oczami, nawet nie wiedziałam, kiedy musiałam odłożyć przeczytaną już Obsesję! Czas spędzony z tą lekturą nie był zmarnowany, ba, śmiało mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych książek ostatnich miesięcy. 

Oczywiście, jak pewnie większość, typowałam  Łukasza. On zdecydowanie miał obsesję na punkcie atrakcyjnej pani doktor! Ale nie dajcie się zwieść, pani Miszczuk skutecznie z nami pogrywa, mieszając nam tropy. Niby tu coś podrzuci, tam coś doda i wydaje nam się, że jesteśmy nowym wcieleniem Sherlocka Holmesa. Chciałoby się! 

Przy Obsesji nie można się nudzić, a co najgorsze (i najlepsze zarazem) nie mogłam się od niej oderwać. Zamykając ją w autobusie już myślałam, że dopiero za kilka godzin będę mogła powrócić do lektury. To chyba świadczy samo przez się, prawda?

Zdecydowanie polecam Wam lekturę, gdyż... sama dostałam na jej punkcie lekkiej obsesji ;)

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu W. A. B. !

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*