***
Autor: Marcin Grygier
Tytuł: Nie myśl, że znikną
Seria: Komisarz Walter/ t.2
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 448
To, że trójka nastoletnich chłopców przemierzała na rowerach katowickie drogi w środku dnia nikogo nie zdziwiło; no, może tylko tych, którzy wiedzieli jedno: powinni być teraz w szkole. Przyjaciele wybrali się w małą podróż, a gdy jeden z nich odłączył się pod pretekstem opróżnienia pęcherza, pozostali nie mieli wyboru- musieli poczekać. Jednak... pięć, dziesięć, a nawet piętnaście minut później ich kolega wciąż nie wyłaniał się spośród drzew. Ruszyli więc na poszukiwania. A tam... odnaleźli nie tylko swojego kumpla, całego i zdrowego, ale także pokiereszowane zwłoki mężczyzny.
Komisarz Roman Walter zaczął sobie układać życie z Alicją, jednak jego szczęście zostało przerwane przez jej śmierć. Łatwo było mu wrócić do wyrzutów sumienia i towarzystwa jedynej kobiety, która nie mogła go porzucić- butelki. Są jednak ludzie, którzy nie pozwalają mu stoczyć się na dno, dlatego też szybko został przeniesiony do Katowic, aby tam zająć się sprawą zamordowanego biznesmena. A wszyscy bliscy denata mają dla Waltera wyłącznie stek kłamstw.
To moje drugie spotkanie z twórczością pana Grygiera, a że poprzedni tom o komisarzu Romanie Walterze wciągnął mnie bez granic, ani chwili nie zastanawiałam się nad sięgnięciem po kontynuację. Czy i tym razem był to strzał w dziesiątkę?
Powiem Wam, że tak; Nie myśl, że znikną to udany ciąg dalszy losów głównego bohatera. Sprawa od początku wydawała się nietuzinkowa- kto porzucił zwłoki w lesie, dodatkowo raniąc odbyt ofiary butelką? Jakie tajemnice skrywał denat? I przede wszystkim, jak wiele zła zrobił w swoim życiu, skoro ktoś tak go potraktował.
Roman Walter jest bardzo silnym człowiekiem. Poniósł ogromną stratę, i to dwukrotnie. Niejeden załamałby się, topiąc smutki w alkoholu do końca swoich dni. Może to po części wsparcie otoczenia, a może właśnie jego silna wola. Wiedział, że nie może się tak po prostu poddać, a katowicka sprawa miała na celu skierowanie jego uwagi na inne tory.
To nie jest thriller jednego wątku; na scenie pojawia się młoda dziewczyna, Luiza, podająca się za córkę Kostka, brata głównego bohatera. I rzeczywiście nią jest, ale... jest pewien szkopuł. Nie wiadomo, dla kogo pracuje i skąd to nagłe zainteresowanie wujem. Roman Walter, prócz poszukiwań mordercy biznesmena, musi również rozwikłać tajemnicę swoich rodzinnych więzi.
Przy tej książce nie można się było nudzić. Zaskakujące zwroty akcji, bardzo dobrze stworzone postacie, dzięki czemu bohaterowie wydawali się mniej papierowi. Przemawiali do nas. Zdecydowanie łatwiej było się wczuć w całe śledztwo. Zakończenie co prawda nie powaliło mnie na kolana, ale zdecydowanie niczego nie ujmuje całej historii.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!
Komisarz Roman Walter zaczął sobie układać życie z Alicją, jednak jego szczęście zostało przerwane przez jej śmierć. Łatwo było mu wrócić do wyrzutów sumienia i towarzystwa jedynej kobiety, która nie mogła go porzucić- butelki. Są jednak ludzie, którzy nie pozwalają mu stoczyć się na dno, dlatego też szybko został przeniesiony do Katowic, aby tam zająć się sprawą zamordowanego biznesmena. A wszyscy bliscy denata mają dla Waltera wyłącznie stek kłamstw.
To moje drugie spotkanie z twórczością pana Grygiera, a że poprzedni tom o komisarzu Romanie Walterze wciągnął mnie bez granic, ani chwili nie zastanawiałam się nad sięgnięciem po kontynuację. Czy i tym razem był to strzał w dziesiątkę?
Powiem Wam, że tak; Nie myśl, że znikną to udany ciąg dalszy losów głównego bohatera. Sprawa od początku wydawała się nietuzinkowa- kto porzucił zwłoki w lesie, dodatkowo raniąc odbyt ofiary butelką? Jakie tajemnice skrywał denat? I przede wszystkim, jak wiele zła zrobił w swoim życiu, skoro ktoś tak go potraktował.
Roman Walter jest bardzo silnym człowiekiem. Poniósł ogromną stratę, i to dwukrotnie. Niejeden załamałby się, topiąc smutki w alkoholu do końca swoich dni. Może to po części wsparcie otoczenia, a może właśnie jego silna wola. Wiedział, że nie może się tak po prostu poddać, a katowicka sprawa miała na celu skierowanie jego uwagi na inne tory.
To nie jest thriller jednego wątku; na scenie pojawia się młoda dziewczyna, Luiza, podająca się za córkę Kostka, brata głównego bohatera. I rzeczywiście nią jest, ale... jest pewien szkopuł. Nie wiadomo, dla kogo pracuje i skąd to nagłe zainteresowanie wujem. Roman Walter, prócz poszukiwań mordercy biznesmena, musi również rozwikłać tajemnicę swoich rodzinnych więzi.
Przy tej książce nie można się było nudzić. Zaskakujące zwroty akcji, bardzo dobrze stworzone postacie, dzięki czemu bohaterowie wydawali się mniej papierowi. Przemawiali do nas. Zdecydowanie łatwiej było się wczuć w całe śledztwo. Zakończenie co prawda nie powaliło mnie na kolana, ale zdecydowanie niczego nie ujmuje całej historii.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*