***
Autor: Agnieszka Nietresta- Zatoń
Tytuł: Oaza spokoju
Seria:-
Wydawnictwo: Prószyński i S- ka
Stron: 560
Irma jest nauczycielką języka polskiego, kochającą swoich uczniów niemalże jak własne dzieci. Jednak jej córka, Miranda, ma na ten temat inne zdanie- jej matka kocha to, co obce, nie zwracając uwagi na własne dziecko. Kobieta ani nie rozumie tego uczucia, ani nie wie, dlaczego dla niej matka od zawsze miała mniej rodzicielskich uczuć. Gdy jednak Miranda traci pracę jako dziennikarka, a Irma musi przejść poważną operację, na prośbę seniorki zajmuje jej miejsce za szkolnym biurkiem.
Wolę brzydotę, jest bliżej krwiobiegu.
Ta lektura niesie za sobą zapach kredy, szkolnych klas i tego, co akurat postanowiły na obiad zaserwować panie ze stołówki. To tak, jakbym nagle cofnęła się te kilka lat wstecz i ponownie biegła na lekcję, bo przecież dzwonek dał o sobie znać już dobrych kilka minut temu. To tak, jakbym ponownie miała możliwość porozmawiać z ludźmi, których obecnie nie widuję i -prawdopodobnie- nie zobaczę już nigdy. Pomimo że książka jest typową powieścią kobiecą, poruszającą zupełnie inne tematy, niż szkolne sprawy.
Kobieca powieść o kobietach; o losie, który zbyt często sypie nam pod stopy kwiaty, aby później rzucać nam w oczy piach. Złe scenariusze życiowe to przecież dla niego specjalność, prawda? Wszystko zaczyna się od pewnej polonistki, którą uwielbiały wszystkie dzieciaki. Nie dała sobie wejść na głowę, potrafiła trafnie odparować komentarze młodzieży, a przy tym każdy wiedział, że może zwrócić się do niej o radę. Od pani Irmy historia idzie dalej, zatacza kręgi i nagle drogi dawnych klasowych kumpli, wrogów czy miłości ponownie się krzyżują. Świat jest mały, ponoć.
Mimo że Irma była tak uwielbiana przez wielu, jej własna córka nie rozumiała tego fenomenu. Nie to, że matka była dla niej opryskliwa czy korzystała z rozwiązań siłowych, nie. Miranda była pewna, że matka ma w sobie za mało miłości, aby obdarzyć nią całą klasę i do tego własną córkę. Przyjęcie stanowiska Irmy na jakiś czas pomogło młodej kobiecie poniekąd poznać matkę lepiej, niż miała możliwość do tej pory.
Oaza spokoju to -jak wspominałam- powieść od kobiety, o kobietach i dla kobiet. Autorka skupia się przede wszystkim na skomplikowanej relacji matka- córka, lecz również porusza temat odnalezienia własnego miejsca w świecie, małżeństwie, niezrozumienia. Każdy z nas niemal przez całe życie szuka odpowiedzi na pytanie, kim jest. I gdzie powinien należeć.
A morał? Morału nie będzie. Żyjcie, czytajcie i nie analizujcie zbyt wiele. I kochajcie, przede wszystkim.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*