***
Autor : Izabela Kamieńska
Tytuł : Prawo Mroku. Piekło to dopiero początek
Seria : Prawo Mroku
Wydawnictwo : Novaeres
Stron : 256
W Piekle... jak to w Piekle; upał, potępione dusze szlajające się zakurzonymi ścieżkami i czas od czasu jakieś rozczłonkowywanie. Jednak pewnego dnia wydarzyło się coś, co nie spotkało mieszkańców tegoż osobliwego zakątka od czasów panowania poprzedniego władcy- do mrocznych czeluści trafiła dusza chłopaka, który sam, dobrowolnie, postanowił tam zajść. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja...
Jego postawa budzi zainteresowanie każdego osobnika, zamieszkującego Piekło. Szczególnie zaś zaintrygowany jest doktor Gerdarg. Tak mocno pragnie zbadać to indywiduum, że na szali stawia własne ciało, już okaleczone po spotkaniu z piekielnymi Cerberami.
Bardzo mi do tej książki było nie po drodze; nie wiem, od czego to zależy. Już, już miałam po nią sięgać, kiedy pojawiała się jakaś przeszkoda- a to inna ma krótszy termin do recenzji, a to teraz mam ochotę na jakąś obyczajówkę... Sami wiecie. W końcu -nie wiedzieć czemu- zwątpiłam, że znajdę coś dla siebie (mimo, że przecież sama ją wybrałam!). Jak łatwo można się pomylić, oj...
Pozytywnym aspektem tej historii jest na pewno narracja; raz mamy osobę spoza piekielnego świata, relacjonującą nam kolejne poczynania bądź myśli poszczególnych postaci, innym razem wydarzenia przedstawione są przez asystenta doktora Gerdarga, Ponurego Maurycego. Jego relacje są tak mocno subiektywne, jak i kłamliwe, a pewnymi zachowaniami... przypominał mi Jaskra, kompana znanego prawie wszystkim wiedźmina Geralta. Istotnym jest również to, że mamy wgląd w wydarzenia toczące się na powierzchni Ziemi; rzekłabym, że już w Piekle jest bezpieczniej...
Świat wykreowany przez panią Kamieńską został pozbawiony Najwyższego (w zamyśle- Boga). Kapłani nadal nawołują do modlitw, które to mają ściągnąć na Ziemię Stworzyciela, jednak religią coraz mocniej rządzą daniny. Cóż, ciężko mi było tego nie porównywać do dzisiejszych czasów.
Mimo tematyki mogącej wzbudzić grozę w niejednym czytelniku, Prawo Mroku to historia bardzo lekka, pełna zgryźliwego humoru. Czyta się ją szybko i przede wszystkim nie natykałam się na dziwne sformułowania czy błędy stylistyczne. Piekło Piekłem, ale gwarantuję Wam, że ta opowieść może jedynie rozpalić Waszą wyobraźnię!
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Novaeres!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*