Boże, dopiero wczoraj ogarnęłam google + :D
Także jak możecie, to dodawajcie mnie do kręgów, bo mi tam trochę pusto i smutno ; )
Aha, jeszcze jedno- jak Wam się wyświetla mój blog ? Chodzi mi ogólnie o szerokość- wszystko ok ? Bo na moim notebooku wygląda inaczej i na laptopie mamy także...
***
Autor : Erica Spindler
Tytuł : Stan zagrożenia
Seria : -
Wydawnictwo : Mira
Stron : 496
Półka : Od wydawnictwa
Kate Ryan ma wszystko, czego pragnie
kobieta- przystojnego i wpływowego męża, artystyczne zacięcie, własną
kawiarnię, przyjaciół i pieniądze. Do szczęścia brakuje jej jedynie dziecka;
niestety, Richard jest bezpłodny. I choć początkowo mężczyzna wzbrania się przed
nawet najmniejszą myślą o adopcji, w końcu godzi się, by sprawić ukochanej
radość. Pozostało im tylko zgłosić się do polecanej agencji adopcyjnej i
cierpliwie czekać na wyniki. Nieoczekiwanie, po dwóch miesiącach czeka na nich
dobra wiadomość- jakaś matka chce, by to właśnie oni zostali rodziną mającego
się urodzić dziecka. Nie wiedzą jednak, że tajemniczą osobą jest Julianna,
obsesyjnie zakochana w Richardzie…
… A śladem dziewczyny podąża ktoś
jeszcze- psychopata, chcący odzyskać swą niewinną dziewczynkę.
Okładka
–powiedziałabym- charakterystyczna dla thrillerów. Mrok, mrok i jeszcze raz
tajemniczość !
Właściwie każdy z
bohaterów jest tu głównym, bowiem każdy rozdział pisany jest z perspektywy
kogoś innego; poznajemy tęsknoty Kate,
rozmyślania jej męża Richarda, a
także niecne plany zarówno Julianny,
jak i szukającego jej mordercy. Z
nich wszystkich najbardziej irytował mnie Richard. W jego przypadku aż ma się
chęć powiedzieć- typowy facet ! Zobaczył kawałek biustu i od razu zapomina o
żonie ! Ale, ale- koniec spoilerowania. Julianna to zresztą też niezła sztuka,
na miejscu Kate chybabym ją rozszarpała…
Z Ericą Spindler
mam do czynienia po raz drugi i moje odczucia co do jej twórczości ani trochę
nie uległy zmianie- książka niesamowicie mnie wciągnęła ! W Stan zagrożenia mamy w sumie trzy wątki-
związku między Julianną a psychopatą, małżeństwa Kate i Richarda oraz starej
przyjaźni bohaterów ze sławnym teraz Luke Dallas’em. Ani jeden z tych wątków
mnie nie nudził, nawet jeśli chodziło wyłącznie o kolejne małżeńskie kłótnie. Jak
już pisałam wyżej, znielubiłam Richarda z całego serca ! Słaby i egoistyczny
dupek, tak mogę go z czystym sumieniem określić.
Mój wywód jest krótki, ale myślę, że nie
muszę nic więcej dodawać- po prostu polecam !
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Mira !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*