piątek, 2 sierpnia 2013

[080] Kino nocnych marków- serial ' American Horror Story '

Halo, halo ! Kiedy do Was piszę, drodzy Czytelnicy, na moim zegarku wybija dokładnie godzina 20:55.
I choć jest to pora zbyt wczesna na mój projekt, o którym Wam wspominałam, to łóżko zbyt intensywnie mnie woła, bym mogła poczekać z pisaniem do późniejszych nocnych godzin ;)
Voila !


AMERICAN HORROR STORY

Serial, który na zawsze odmienił znaczenie tego słowa.
Dwa sezony, w których dzieją się rzeczy na tyle przerażające, by odpędzić sen.
Historie ludzi, które mogłyby być Twoje... 

American Horror Story, zdjęcie promujące sezon 1.
Przeprowadzkom zawsze towarzyszą pewne zmiany, ale czy na pewno na lepsze... ?
Rodzina Harmonów do tej pory stanowiła całkiem zgraną paczkę- głowa rodziny, Ben, realizował się jako psychiatra, dbając o żonę Vivienne i córkę Violet. Dopóki w głowie nie zawróciła mu studentka i jej zgrabne nogi...
Aby ratować małżeństwo bohaterowie zdobywają się na milowy krok- przeprowadzkę. Ich celem staje się piękny budynek gdzieś w Los Angeles, o bardzo korzystnej cenie. 
Gdzie podziali się poprzedni właściciele i czy... w ogóle opuścili dom ?
Kim tak naprawdę jest tajemniczy Tate, uczęszczający na sesję do Bena ?
I przede wszystkim- czy nowo narodzone dziecko niesie za sobą zagładę ?


Nie lubię zbyt wiele czasu poświęcać na ślęczenie przed komputerem, zdecydowanie bardziej wolę kontakt z naturą; postanowiłam jednak zapoznać się z kilkoma serialami, które polecały mi koleżanki. I nie, "American ... " nie był jednym z nich. Trafiłam na niego przypadkiem, przeglądając listę dostępnych "tasiemców", przeczytałam opis, obejrzałam pierwszy, pilotowy odcinek i... odleciałam. Na wiele dłuuuugich godzin.

Ta i wiele innych krwawych scen pojawiło się w serialu.      





  Pewnie spytacie, co też takiego cudownego jest w proponowanym przeze mnie sitcomie ? Przede wszystkim skierowany jest dla osób o mocnych nerwach, bo choć prawdziwych drastycznych scen tam mało, to niektóre momenty potrafią przyprawić o zawrót głowy. Oglądając "American..." oczywiście odezwał się we mnie krytyk, którym -bądź co bądź- jestem. Film nieco przewidywalny,  a pod koniec trochę zbyt wielu ludzi jest martwych, ale... cenię go przede wszystkim za tajemnicę, która woła nas zza zamkniętych drzwi do piwnicy. Duży plus za wstawienie scen z przeszłości- można by rzec przytoczenie prawdziwej historii domu krok po kroku. A nie jest to historia szczególnie chlubna, co to, to nie. Nikogo więc pewnie nie dziwi, że właściciele kupili posiadłość po bardzo niskiej cenie, a o przeszłości dowiedzieli się od osób postronnych...

  
Tate.   
Moim faworytem zdecydowanie był Tate- grający go Peter Evans naprawdę wczuł się w rolę, bardzo dobrze ją odgrywając. Tworząc niemal coś nowego. A już na pewno zapracował sobie na tabuny fanek, które od momentu obejrzenia serialu wzdychały do tajemniczego i mrocznego chłopaka. Z Evansem spotykamy się także w drugim sezonie, gdzie również gra jedną z ważniejszych postaci. I to właśnie w serialu lubię- druga część umożliwia nam ponowne spotkanie się ze znanymi nam już aktorami, ale w zupełnie innej odsłonie.

Zdjęcie promujące sezon 2.
Witamy w Briarcliff ! Miejscu, gdzie każdy "myślący inaczej" człowiek odnajdzie chwilę wytchnienia, tak jak i zmęczona chorobą bliskiego rodzina. Briarcliff to oczywiście szpital psychiatryczny, prowadzony przez siostry zakonne. I choć mogłoby się wydawać, że w sercach tych poczciwych kobiet żyje jedynie dobro, to można gorzko się pomylić...   Za bramy renomowanej placówki trafia młoda dziennikarka, chętna na ciekawy artykuł o mordercy, Kicie Walkersie, który w dzień jej przybycia zostaje umieszczony w szpitalu. Aby zgłębić sekrety domu dla obłąkanych młoda kobieta nie cofnie się przed niczym, nawet przed włamaniem... Co tak naprawdę dzieje się w Briarcliff ?                                                                                              Drugi sezon nie był już tak pasjonujący jak poprzedni, ale też posiadał tę nutę tajemnicy. No i oczywiście bohaterowie na plus- bardzo przemyślani, realistyczni, o interesującej przeszłości. Obraz całości trochę zepsuł mi pewien wątek z UFO, ale reszta była zdecydowanie na plus.

Już na jesień pojawi się sezon 3., nie mogę się doczekać !



4 komentarze:

  1. Ja na razie oglądam "Glee" i muszę dokończyć, bo stanąłem na drugim sezonie. A ten serial jakoś mnie nie przekonuje - nie za bardzo lubię horrory. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój chłopak uwielbia ten serial, a ja jakoś nie miałam okazji go obejrzeć. pozdrawiam, livresland ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie lubię spędzać zbyt wiele czasu przed komputerem, ale dla seriali czasami robię wyjątki (zwłaszcza dla Przyjaciół i Jak poznałem waszą matkę :)). O tym szczerze mówiąc nawet nie słyszałam, ale wcale mnie to nie dziwi, bo jak już mam się bać to wolę w książce niż w filmie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie serial też wpadł w oko, ale podobnie jak Ty wolę siedzieć na ogrodzie niż przed komputerem, choć nie przeczę - często wynoszę komputer na zewnątrz ;p seria musi zaczekać do jesieni.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*