***
Autor : Janusz Niżyński
Tytuł : Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości
Seria : -
Wydawnictwo : Novaeres
Stron : 280
Miłość- uczucie towarzyszące nam w wielu postaciach, codziennie. Kochamy swoje rodziny, przyjaciół, drugie połówki, zwierzęta. Czasem wiąże się ono z rozczarowaniem, złamanym sercem, a czasem... z happy endem.
Od jakiegoś czasu polubiłam opowiadania; wcześniej miałam pewną trudność z recenzowaniem takowych zbiorów i sama nie wiem, z czego ona wynikała. Choć tematyka miłosna nie jest moją ulubioną, to zaciekawiona tym, jakie mądrości mogę napotkać w tej pozycji, sięgnęłam. I po kilku godzinach, totalnie zauroczona, zakończyłam moją przygodę z Trzydziestoma krótkimi opowiadaniami o miłości.
Życie- sztuka nieprzewidywalności. Dzisiaj człowiek jest, jutro zdacie sobie sprawę, że widzieliście go ostatnio... po raz ostatni. Widzieliście, jak się uśmiechał i żartował, jak się smucił i płakał, widzieliście go żywym takim, jakim był. I dopiero teraz rozumiecie, jak bardzo, bardzo nie zdążyliście mu powiedzieć tego, co powinniście, jak nie zdążyliście poprosić go o przebaczenie za to, że gdy was potrzebował, byliście dla niego niewyrozumiali, nieosiągalni, obojętni, chłodni, bezduszni. Jakże chcielibyście teraz zawrócić czas, by uraczyć go filiżanką herbaty, zaprosić w gości, wysłuchać... Ale czasu- jak wody w rzece- zawrócić się nie da.
Muszę przyznać, że przytoczony wyżej cytat chwyta mnie za serce, ilekroć na niego spojrzę. Ale, moi Drodzy, to nie jedyna wspaniała refleksja, znajdująca się w owej lekturze. Jak wskazuje sam tytuł, zbiór zawiera trzydzieści opowiadań o tematyce miłosnej, ułożonych od najkrótszego, do najdłuższego. Ale, ale! Nie znajdziemy tu wyłącznie miłości szczęśliwej- to również opowieści o zawiedzionym zaufaniu, uczuciu nawiązanym za pomocą internetu, zaczynaniu wszystkiego od nowa. Spotkamy tu również bohaterki, które -znajdując mężczyznę na jedną noc- po jakimś czasie znudzone są takim życiem. Chcą mieć kogoś 'na dzień dobry' i 'na dobranoc'.
- A ja proszę, żebyś nie dzwonił do mnie więcej. Bye!
- Kari... przepraszam!
- Nie budź moich motyli. Czym je nakarmię? Przecież wszystkie kwiaty zamarzły.
I w słuchawce zapikał sygnał.
Ponownie zadzwonił.
- Słuchaj... A może będziemy w stanie posadzić w ogrodzie nowe kwiaty?
Odpowiedzią była cisza, ale czuł, że ona się uśmiecha...
Piękne jest to, jak trafnie autor ujmuje emocje dwóch stron związku- jej i jego. Co prawda mężczyźni tworzący literaturę przeznaczoną dla kobiet to dziś nie nowość, jednak rzadko się zdarza, aby w ich dłoniach słowa tkały tak fascynujące sieci refleksji. Tę książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością!
Niektóre książki to prawdziwe brylanty- skłaniają do refleksji, do dłuższego pozostania przy temacie, nawet już po zakończeniu lektury. Często potrafią poruszyć w nas jakąś strunę, o której istnieniu dawno zapomnieliśmy. Zmieniają nas. Dają nam coś nowego. Pokazują inne perspektywy. Dają coś, o czym nie pomyślelibyśmy- nadzieję, że mamy siłę, aby dać sobie radę z wszystkim. Do tej małej grupy książek, ułożonej w mojej głowie, zaliczam właśnie Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Novaeres!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*