O matko, nie spodziewałam się, że Targi będą aż tak okupowane...
Mózg mi parował :)
***
Autor : Tomasz Graczykowski
Tytuł : Porzuceni
Seria : -
Wydawnictwo : Wydawnictwo internetowe Goneta.net
Stron : 167
Półka : Od autora
Mamy rok 2138. Ziemia od dawna wygląda jak miejsce,
gdzie na każdego czeka tylko śmierć; tereny zamieniły się w pustynię, woda jest
cenniejsza niż złoto, a powietrze jest tak zatrute, że ludzie gniją żywcem. Na
obumierającej planecie pozostali wyłącznie potomkowie zbrodniarzy, odrzuconych
przez "normalne" społeczeństwo. Światem, jaki stworzyli sobie ludzie
rządzą Korporacje czterech miast, chroniący się przed trującym powietrzem w
kopułach, a normalne życie zastępuje im narkotyk. Steeler zarabia jako płatny
zabójca -choć właściwie ludzie umierają na planecie bez żadnych problemów;
mężczyzna dostaje zlecenie zabicia jednego z mieszkańców kopuł... Lecz czy to
wszystko ?
Kiedy otrzymuję od kogoś ebook, okładka już w
mniejszym stopniu przyciąga moja uwagę- ot, jest bo jest, ale specjalnej
różnicy mi nie robi. Kategoria, do jakiej możemy dorzucić Porzuconych, nie
jest pionerem wśród moich ulubionych czytadeł- a może po prostu za rzadko
sięgam po coś, co nie jest kryminałem/thrillerem/horrorem ? Nieważne. Jak
sądzicie, odnalazłam się ?
Steeler jest bezwzględnym zabójcą, bardzo
zresztą znanym w otoczeniu- nie ma takiego zlecenia, którego nie mógł bądź nie
chciałby się podjąć. No, może trochę zastanawiał się nad zabiciem człowieka z
zabezpieczonego miasta, ale czego nie robi się dla pieniędzy, tak ważnych w
tamtejszych warunkach ? Poza tym mężczyzna ma w głębokim poważaniu Korporację,
od dawna planował w jakiś sposób naruszyć ten ich narkotyczny spokój. Może tym
razem się powiedzie ?
Jak już wspominałam, Porzuceni raczej
nie należą do gatunku czytanego przeze mnie na okrągło; jako że przez wakacje
otworzyłam się nieco na gatunkowe nowości, to postanowiłam spróbować także ze
science fiction. I... podobało mi się. Nie jestem ckliwa, nie lubię romansów
ani komedii romantycznych, a żeby mnie wzruszyć trzeba się bardzo postarać-
dlatego książka, w której tylko rozlew krwi i brak przywiązania do kogokolwiek
może zapewnić przetrwanie była dla mnie... strzałem w dziesiątkę. Ebook jest
krótki, ma niecałe 200 stron, więc historia wręcz płynie nam przed oczami;
pokazuje, jak ludzkość została zdegradowana do nic nieznaczących osobników,
żywych trupów wręcz. Potwierdza się też hasło, że przetrwają najsilniejsi...
Choć akurat w otoczeniu Steelera panowały skrajne warunki, proszę się więc nie
kierować tym w naszych realiach ;). Reasumując, przy owej lekturze nie sposób
się nudzić, są momenty, które niezaprzeczalnie zasługują na duży plus (aby nie
spoilerować powstrzymam się przed zdradzeniem "sekretu"), a
zakończenie... cóż... happy endy nie są trendy ?
Za możliwość przeczytania ebooka dziękuję Autorowi ;)
Nie wiem czy wiesz, czy jeszcze nie, ale bardzo lubię takie historie. Czytam je z zapartym tchem, więc jak kiedyś skończy się nasza cywilizacja albo wrócimy do czasów polowania na mamuty, to będę miała świetne przygotowanie taktyczne :D
OdpowiedzUsuńOj nie nie. Nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą książką
OdpowiedzUsuńTym razem spasuje, gdyż tematyka tej książki nie zainteresowała mnie na tyle, bym chciała ją bliżej poznać.
OdpowiedzUsuńJeszcze zastanowię się nad tą książką. Twoja recenzja mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńJakoś specjalnie mnie nie ciągnie do tej powieści, zwłaszcza, gdybym miała ja czytać w formie ebooka,
OdpowiedzUsuń