środa, 4 maja 2022

[732] Rudyard Kipling- 'Księga dżungli. Historia Mowgliego'

 ***


Autor: Rudyard Kipling
Tytuł: Księga dżungli. Historia Mowgliego.
Seria: Księga dżungli/ t. 1
Wydawnictwo: MG
Stron: 384

Mowgli był małym berbeciem, gdy jego rodzinę zaatakował tygrys. I choć bliscy uszli z życiem, to zgubili dziecko dżungli. Tam jednak Ludzkie Szczenię trafia pod opiekę wilków, które opiekują się nim jak własnym. Mowgli szybko przywiązuje się do swojej wilczej rodziny, jak również do pewnego ogromnego niedźwiedzia i walecznej pumy, mającej posłuch w całej puszczy. Ktoś jednak jest zaciekłym wrogiem chłopca i czeka tylko na dogodny moment, by go zabić...

Przyznaję się szczerze, że ta pozycja to moje pierwsze spotkanie z Mowglim. Wiem, wiem, były filmy, ale jakoś przez całe dzieciństwo nigdy na nie nie trafiłam. Zadziwiające, prawda? Dlatego teraz, w dorosłym już życiu postanowiłam zapoznać się z tą dziką historią.

Mowgli rośnie jak na drożdżach wśród swoich wilczych braci, pobierając nauki od niedźwiedzia Baloo i ucząc się walki od pumy Bangheery. Może też liczyć na pomoc ogromnego węża Kaa. Nie myśli o swoim prawdziwym pochodzeniu, a tym, którym to nie w smak, że człowiek znalazł miejsce między nimi, śmieje się prosto w twarz. Dżungla to jego dom, a zwierzęta to jego rodzina. Jednak i tam daleko jest od sielanki- nieobce są mu długie podróże w poszukiwaniu wody czy ataki małp. Żyje jednak, i jest to życie szczęśliwe.

Szczerze powiedziawszy średnio mnie ta opowieść zachwyciła. Irytowała mnie postawa Mowgliego, który często bez szacunku odzywał się do swoich przyjaciół i opiekunów, uważając się chyba za lepszego od nich. Oczywiście, skoczyłby za nimi w ogień, ale... mam wrażenie, że trochę go ci jego przyjaciele rozpuścili. Myślałam, że to będzie raczej historia, w której mały chłopiec żyje w symbiozie ze światem dżungli, a wszelkie niebezpieczeństwa z zewnątrz pokonuje wraz ze swoimi dzikimi przyjaciółmi. Spodziewałam się czegoś bardziej... wciągającego? A prawda jest taka, że -niestety- tym razem strasznie się wynudziłam. Może odbiór lektury byłby inny lata temu, tego nie wiem, aczkolwiek główny bohater w ogóle nie przypadł mi do gustu i nie sądzę, by skusiły mnie jego dalsze losy.

Co zadziwiające, język tej książki wydawał mi się trochę... trudny. Za trudny, jeżeli kierowana jest ona do młodych czytelników. Ja sama miałam niejednokrotnie problem, a niektóre słowa wydawały mi się zbyt górnolotne, a co dopiero młodsze dziecko? 

Największy plus dla autora za ciekawe opisy otoczenia i zwierzęcych bohaterów. Niemalże czułam, że jestem wśród nich. Zachwycała mnie zarówno uroda dżungli, jak i jej mieszkańców. Chyba nawet z tego powodu warto było po tę książkę sięgnąć.

Może to właśnie Wy odnajdziecie w Księdze Dżungli coś, czego ja nie zauważam; niemniej jednak tym razem ta historia dla młodych mnie nie porwała.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu MG!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*