sobota, 25 stycznia 2020

[573] Marcin Popielarski- 'Zmiana świateł'

***


Autor: Marcin Popielarski
Tytuł: Zmiana świateł
Seria: -
Wydawnictwo: AlterNatywne
Stron: 292

Kiedy świat sypie Ci się na głowę, niestety trzeba dostosować się do nowej sytuacji. Nawet, jeżeli nigdy wcześniej nie miałeś w dłoniach broni. Chcesz żyć? Musisz walczyć.

***

Gdy mówimy o końcu świata jakiego znamy, zawsze stawiamy na uderzenie meteorytu w Ziemię albo apokalipsę zombie. Nikt nigdy nie wpadł na złotą myśl, iż finisz naszej epoki może nastąpić z zupełnie innego powodu- na przykład katastrofy bankowej. Pieniądze wyznaczały kierunek ludzkości od setek lat, a nagle traacchhhh, i nie ma nic. Nie ma codzienności, do której byliśmy tak przyzwyczajeni. Ale mamy w sobie chęć do życia mimo wszystko. Dlatego trzeba chwycić za broń i przede wszystkim nie dać się zabić. Doskonale wie o tym Pietrucha, który za wszelką cenę chce się dostać do Osady- odosobnionego miejsca, otoczonego wysokim murem i pilnie strzeżonego przez strażników. Chce porwać stamtąd pewną dziewczynę, mogącą mu się bardzo przydać. Jego kompan, Wiśnia, za "drobną" opłatą zgadza mu się pomóc, choć dla niego wciąż jest tajemnicą plan Pietruchy.

***

Geskaar jest o wiele bardziej milczący, bardziej pokaleczony niż lata temu, gdy opuszczał rodzinną wieś. Ponoć walczył na wojnie, lecz pytany niechętnie odpowiada. Dawni przyjaciele dziwią się na jego widok, pewni, że zmarł gdzieś na polu bitwy. A jednak on powrócił, choć z jego domu rodzinnego pozostały zgliszcza. Czy mężczyzną kieruje sentyment do tej miejscowości? A może jego odwiedziny mają zupełnie inny cel... ?

***

Nikt nie lubi poniedziałków- prawda stara jak świat. Dla Adama ów dzień jest jak każdy inny, wszystkie są tak samo do bani. Wiecznie narzekająca żona, psujący się samochód i praca, która nie daje mu ani satysfakcji, ani pieniędzy to powody jego licznych frustracji. Ten dzień wyglądał jak każdy inny- wysłuchiwanie gderania, walka z samochodem, a później trasa do znienawidzonego miejsca. Tyle że mężczyzna nagle czuje, że jego pojazd przemieszcza się bez jego woli, uderzony przez inny. Widzi latające przedmioty, wydaje mu się, że to kule, ale przez krew zalewającą oczy ciężko cokolwiek powiedzieć na pewno. I ta dziwna grupa, która nagle pakuje się do jego wysłużonego auta... coś jest bardzo nie tak.

***

Od razu zaznaczę, iż Zmiana świateł to trzy zupełnie odrębne od siebie opowiadania, które skupiają się na jednym aspekcie: ludzie w świecie innym, niż dotychczas nam znany. Kiedyś może i wstrząsnąłby mną dreszcz na myśl o zbiorze tych krótkich form literackich, aczkolwiek teraz sięgam po nie bardzo chętnie. Niby mam jedną książkę, a ile różnych bohaterów, historii! Zresztą, w tym wypadku zostałam dodatkowo zachęcona informacją o zawartym w niej czarnym humorze. Ale czy rzeczywiście tak było? Przekonajcie się...

Ta książka jest fenomenalna. Od pierwszej strony już wiedziałam, że będę się przy niej szampańsko bawić. Wiecie, bardzo doceniam podejmowane przez autorów próby rozbawienia czytelnika, szczególnie jeżeli chodzi o czarny humor. W tym wypadku panu Popielarskiemu wyszło znakomicie. Dialogi między Pietruchą a Wiśnią nie raz sprawiały, że śmiałam się jak ten przysłowiowy głupi do sera. A już kompletnie rozwaliło mnie opowiadanie kończące książkę, o wspomnianym już wcześniej Adamie. Wiem, czym dla szarego człowieka jest poniedziałek w znienawidzonej pracy, choć mnie -jak do tej pory- nie porwała jeszcze nigdy banda... no właśnie, kogo? Rebeliantów? Ciężko powiedzieć. Może inaczej- grupa, która musiała coś zdobyć i zrobiła to za wszelką cenę. 

Pan Marcin Popielarski dał popis swoich umiejętności, ale mam nadzieję, że na tym nie koniec; dzięki takim autorom coraz bardziej przekonuję się do tego, że warto sięgać po polską literaturę. Nie nudziłam się ani przez moment, a lekturę skończyłam, zanim właściwie zdążyłam się w niej rozsmakować na dobre. Tak mnie wciągnęła! Myślę, że gdyby autor chciał rozbudować każde z opowiadań w dłuższą formę, to i to wyszłoby mu znakomicie. A my, jako czytelnicy, chcielibyśmy tylko więcej i więcej. Polecam Wam Zmianę świateł, bo to pozycja, która rozjaśni Wam trochę te szare, zimowe dni.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu AlterNatywne!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*