wtorek, 10 marca 2015

[209] Gregg Olsen- 'Szósta ofiara'

***


Autor : Gregg Olsen
Tytuł : Szósta ofiara
Seria : -
Wydawnictwo : Prószyński i S- ka
Stron : 520

Wybrzeże Ameryki nie jest już bezpieczne, co więcej- stało się grobem dla zamordowanych kobiet.
W zatokach zostaje wyłowione ciało kobiety; nie jest -niestety- ostatnim... szczątki noszą ślady bestialskich tortur przy pomocy różnych, ostrych narzędzi, zaś sekcja wykazuje coś jeszcze- ofiary były torturowane także seksualnie.
Morderca nie popełnia żadnego błędu, skrzętnie zacierając ślady; gdzieś jednak pewien chłopiec odkrywa straszną prawdę o swojej rodzinie...

Kochani, po czym poznajecie dobrą książkę ? 
Ja osobiście za takową uważam pozycję, przez którą nie mogę spać- nie zasnę, póki nie doczytam jej do końca. Nie ważne, czy ma 200, 300, a nawet (jak w tym przypadku) ponad 500 stron; odrywam się od niej tylko, gdy zmusi mnie sytuacja. I tak się stało w tym przypadku.

Znowu się powtórzę- uwielbiam wszelkie thrillery ze względu na postacie morderców, tym więc lepiej dla mnie, gdy dostaję w prezencie jeszcze dokładną analizę psychiki zabójcy, poznaję jego motywy. Wiadomo, co dla takiego mordercy jest normalne, dla nas- niekoniecznie... 
Dlatego poluję na książki, w których Autor kompletnie dał się ponieść wyobraźni w kwestiach brutalności (i nie, to nie żadne skrzywienie psychiczne :D ). Szósta ofiara nie do końca pod tym względem trafia w moje "punkciki", bo tortury to tortury, nic nowego, ale... sami zobaczycie. 

Co w związku z powyższym mnie poruszyło- na pewno brutalne gwałty, jakich dopuszczał się psychopata na uwięzionych kobietach. Nigdy nie zrozumiem, jak seksualne zadowolenie może przynieść gwałcenie kogoś np. wałkiem do ciasta  ? Nie, żebym rozumiała statystycznych zabójców, uśmiercających dla własnej... satysfakcji. Oczywiście jest wiele rzeczy na tym świecie, których nie rozumiem i pewnie nigdy nie będzie mi to dane (jakoś dziwnie przyszły mi na myśl sceny z 50 twarzy Greya...). Otóż moi mili, Szósta ofiara "wzbogacona" jest o perwersyjnego mordercę- a nawet jak się później okazuje, morderczy duet. 

Od samego początku historia wciąga, nie można się od niej oderwać; miałam wrażenie, że wydarzenia toczą się tuż pod moim nosem, a jeśli zamknę książkę na całe kilka godzin snu... to uczucie nie będzie już takie samo. Czytałam więc dalej. Szczerze, jestem z tej pozycji bardzo zadowolona. Dostałam wszystko, czego wymagam od dobrego thrillera. I przestroga- czasem najgorsze rzeczy dzieją się tuż pod naszym nosem, a my tego zwyczajnie nie dostrzegamy...

Zakończenie... cóż, określając je jako "niepokojące", chyba trafiam w sedno. Dlaczego ? Mówiąc krótko (i nie zdradzając szczegółów)- był sobie chłopiec, który widział za dużo. Wiedział, że to, czego był świadkiem, jest złe; niestety, psychika działa w dziwny sposób, a my często gubimy granicę między dobrem a złem. Powtarzamy znane nam schematy. Wracamy do tego, co nas "gryzie", nie dając spać. Tacy jesteśmy- kruche istotki, które potrafią bliźniemu wyrządzić tyle zła dla własnej uciechy... no, ale koniec dygresji. 

Szósta ofiara to nie tylko książka o brutalnych gwałtach, zakończonych śmiercią "zwierzyny"- to również historia o dominacji nad drugim człowiekiem, życiu w nieustannym strachu, opowieść o kacie i jego ofierze, gdzie jedno złe słowo może być końcem wszystkiego. A gdy zniewolona osoba jest zbyt słaba, by oprzeć się rozkazom swego kata, staje się towarzyszem w zbrodni. "W urozmaicaniu sobie życia", jak rzekliby niektórzy bohaterowie książki Gregga Olsena. A co, kiedy to ofiara przeistacza się w kata... ?

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka !

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*