Autor : Irena Matuszkiewicz
Tytuł : Przerwana podróż
Seria : -
Wydawnictwo : Prószyński i S- ka
Stron : 384
Kochamy się, kłócimy, robimy plany na przyszłość; zastanawiamy się, jak będzie wyglądało nasze życie za dziesięć, może dwadzieścia lat. Wyobrażamy sobie siebie po upływie tego czasu, być może z gromadką dzieci. Nie myślimy o śmierci. Oczekujemy, że nasze życie będzie bezpiecznie toczyć się do późnej starości- nic, co złe, nie może nas dotyczyć. To przydarza się innym ludziom, nie nam. My jesteśmy otoczeni kokonem bezpieczeństwa, nic nam nie grozi. A może jednak ... ?
Ten dzień miał być dla każdego spośród szóstki bohaterów normalnym dniem- dniem, kiedy jedni spieszą do pracy, drudzy w tylko sobie wiadomym kierunku. Jacek, Szczepan, Monika, Zofia, Michał i Antonina- obcy sobie ludzie, a mimo to w ciągu tych strasznych kilkunastu minut połączeni linią Przeznaczenia...
Nim wzięłam się do czytania Przerwanej podróży, zastanawiałam się- o czym ta książka może być ? Przyznaję, że nie czytałam opisu z tyłu; nijak się nie przygotowałam. Sądziłam, że to będzie kolejna obyczajówka o kobiecie, która postanawia zmienić diametralnie swoje życie. Pomyliłam się. I chwała Bogu !
Dla Antoniny dzień nie zaczął się dobrze- spóźniła się na autobus, a obiecała kuzynce przypilnować jej schorowanej matki, podczas gdy małżeństwo będzie beztrosko spędzać czas na zagranicznej wycieczce. Cóż, co zrobić ? Trzeba poczekać na kolejny autobus. I już chyba niedługo podjedzie, bo na przystanku czekają dwie osoby- starsza pani z siniakiem na twarzy i młody chłopak. O, autobus już się zbliża, jeszcze tylko sięgnie po torebkę starszej kobiety; przecież obiecała pomóc jej wsiąść, choć młodzieniec tak entuzjastycznie zadeklarował pomoc. I wtedy krzyk, ciemność, ból.
Z ludźmi to jest tak- wciąż słyszymy o wypadkach na drogach, często poraża nas liczba ofiar, jednak... to tylko puste informacje. Nie widzieliśmy tego na własne oczy, nie zastanawialiśmy się głębiej nad tym, że przecież tu chodzi o jednego z nas, człowieka, który też miał jakieś plany na przyszłość. A nagle buch, jedna zła decyzja uczestników wypadku i już go nie ma. Odszedł, a przecież... miał żyć 'długo i szczęśliwie', czyż nie ? Jestem jedną z tych osób, które na widok artykułu o kolejnym wypadku nie czują nic szczególnego; kiedyś jedna z moich profesorek powiedziała, że ludzie przez ten nadmiar wypadków po prostu zobojętnieli na czyjąś krzywdę. I to prawda, bo dopóki to nie dotknie nas, nie zdajemy sobie z niczego sprawy. Przerwana podróż to rozdziały, opisujące nam życie 'przed' wymienionych bohaterów; dążenia, plany, niejednokrotnie też problemy. I powiedzielibyśmy: "Boże, dlaczego teraz musiał/ musiała zginąć ? Życie dopiero się zaczynało !". Gazetowe tabelki ofiar nigdy wcześniej nie były dla mnie realnymi ludźmi, od przeczytania tej książki patrzę na to już inaczej- życie mamy jedno, a Kostucha może nas dorwać w najmniej oczekiwanym momencie, niekoniecznie na ulicy.
Polecam jak najmocniej !
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyńki i S- ka !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*