Miałam napisać szybko... Już nawet net nie stoi na przeszkodzie, bo wreszcie mamy go na mieszkaniu, no ale !
Codziennie coś- jak nie kolokwium, to praca, chłopak... i leci.
Boże, daj mi siłę, by nie zamordować niektórych...
***
Autor : Tomasz Graczykowski
Tytuł : Przypadek Morrowa
Seria : -
Wydawnictwo : Novaeres
Stron : 320
Przerażenie- kto pobił dziewczynę, leżącą na trawniku Thomasa Morrowa ? Strach- czy ona nie umrze, zanim zjawi się pogotowie ? I... zdziwienie- gdzie podziało się jej ciało ?!
Thomas, wracając do domu, natrafia na zmasakrowane ciało dziewczyny, spoczywające przed jego domem. Był pewien, iż pogotowie nie zdąży- tajemnicza dziewczyna wydała ostatnie tchnienie. Jakim więc cudem, gdy powrócił do miejsca tragedii po wykonaniu telefonów, ciało zniknęło ?
Od tamtego momentu ktoś gra z Morrowem w dziwną grę, w której liczy się każda sekunda, a stawką jest nie tylko jego życie...
Front taki sobie; po przeczytaniu książki wiem, iż zakrwawiony pajacyk nie zdobi okładki bez potrzeby. Mimo to natrafiając na nią w bibliotece wątpię, że sięgnęłabym.
Thomas Morrow to bardzo inteligentny "młody człowiek", żyjący nieco pod prąd, a już na pewno wyróżniający się na tle mieszkańców jego miasteczka. Nie wdawał się w bójki- wręcz przeciwnie, raczej preferował unikanie rozwiązań ręcznych. Kto więc mógłby tak bardzo chcieć zatruć jego życie, by posuwać się do anonimów i porwania jego siostry Susan, żyjącej od lat w ciemności ?
Nie wiem czemu, ale ta pozycja niemal od pierwszych stron przypadła mi do gustu; Autor tak bardzo tam... hmmm... namieszał, że czytelnik łaknie więcej. I nieco trudniej postawić na osobę, która faktycznie mogłaby mieć jakiś konkretny cel w niszczeniu Morrow'i życia. Bo tak naprawdę w jego życiu było niewiele ludzi- wiecznie zapracowany ojciec, z którym jedynie mijał się w kuchennych drzwiach, chorująca na skomplikowane schorzenie siostra, nie pozwalające jej przebywać w świetle- czy to słońca, czy zwykłej lampki i przyjaciele, zafascynowani rzekomo autentycznym pamiętnikiem mordercy z ich okolic... Istna mieszanka wybuchowa. Ale -określając to krótko- panu Graczykowskiemu wszystko wyszło bardzo... fajnie ? Ładnie ? Ciekawie i intrygująco na pewno !
Za książkę dziękuję wydawnictwu Novaeres !
Miałam zamiar przeczytać tę książkę, ale czułam przed nią pewne obawy, lecz teraz po twojej opinii widzę, że nie potrzebnie.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, ale bardzo mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńmotyw na historię bardzo dobry, jeżeli tylko autorowi wystarczyło warsztatu by dobrze go poprowadzić to zapowiada się obiecująca powieść.
OdpowiedzUsuńPolskich twórców czytam niezwykle rzadko. Słyszałam wcześniej o tej książce, ale nie miałam na nią ochoty. Wydaje mi się jednak, że może warto się skusić ; )
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco. Stawiam sobie za cel poznanie polskich autorów, dlatego z przyjemnościią sięgne
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pozycje! Jak dla mnie idealnie :)
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka :)
OdpowiedzUsuńTego pana czytałam ostatnio "Porzuceni". Myślę, że "Przypadek Morrowa" mógłby mi się spodobać nawet bardziej :)
OdpowiedzUsuń