środa, 21 marca 2012

[015] Jahnna N.Malcolm- 'Ostatni dzwonek'

Witam ;)
Maturo, kochana maturo ... <3
I poproszę o wenę do napisania pracy na polski ;d

***


Autor : Jahnna N. Malcolm
Tytuł : Ostatni dzwonek
Seria : Listy miłosne
Wydawnictwo : Lucky
Stron : 139

Trzy przyjaciółki: modna Keesha, Lucy hipiska i rockowa Jade, a także ich tradycja- każdego roku, w pierwszy dzień szkoły dziewczyny spotykają się w "swoim" miejscu i grają w "prawdę czy wyzwanie", aby nieco rozkręcić nudny, szkolny rok. A to, że jest to ich ostatni rok liceum sprawia, iż wyzwania są coraz trudniejsze ...
Co się stanie, gdy miłosny list Jade trafi w ręce pozytywnie zakręconego Adama ?

Pierwsze, co zastanowiło mnie- a być może nawet zdziwiło- w owej młodzieżówce był wątek przyjaźni, dość powszechny w tej kategorii książek (zresztą tak samo jak wątek miłości, zdrady etc.). Prawdziwi przyjaciele mówią sobie wszystko i nie mam tu na myśli streszczania snów lub składu obiadu z zeszłego tygodnia, nie; myślałam raczej o bieżących sprawach z życia codziennego, różnorakich problemach w domu, szkole, towarzystwie czy też rozterkach sercowych. Przyjaciela w końcu wybieramy sobie sami, więc opowiadając mu o naszych prywatnych sprawach, sami dajemy takiej osobie dowód zaufania. I tylko umiejętność odpowiedniego "odczytywania" ludzi sprawi, że nasze "duchowe rodzeństwo" nie okaże się wredotą, która puści nasze sekrety w świat ;). W "Ostatnim dzwonku" dziewczyny miały przed sobą sekrety i to całkiem sporo.
Książka może nie jest nazbyt polotnym i ambitnym dziełem, ale czyta się ją miło, szybko i bez problemów. Powtórzył się w niej znany z innych młodzieżówek schemat- przystojny rockman, w którym zakochuje się jedna z bohaterek okazuje się przynudzającym bubkiem, natomiast chłopak, który stapia się ze ścianą na korytarzu okazuje się nie tyle romantyczny, co intrygujący. Tak właśnie zbudowana jest postać Adama, zakochanego we własnym meloniku i rowerowych przejażdżkach; chłopak jest najbardziej fascynującą postacią, zapewne ze względu na swoje nietypowe zainteresowania i przyjaciół.

Finał oczywiście z happy endem, w dodatku spektakularnym ;) z tego co pamiętam, to chyba nawet łezka mi się w oku zakręciła ;). Czytając "Ostatni dzwonek" bez trudu zauważymy nierealność sytuacji, gdyż mało który chłopak w dzisiejszych czasach jest tak pomysłowy jak właśnie Adam ... ;)

***

Polotna recenzja, nie ma co.

8 komentarzy:

  1. Znam ten ból, sama próbuję znaleźć motywacje do rozpoczęcia pisania pracy na maturę, ale coś mi nie idzie ;)

    A co do książki to pewnie po nią nie sięgnę. Jakoś mnie do siebie nie przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja lubię takie książki i być może po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś chyba ją wypożyczyłam z biblioteki, ale nie miałam czasu na przeczytanie - może kiedyś to nadrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przeczytam. Pozdrawiam i zapraszam na nn. [http://z-nosem-wsrod-ksiazek.blogspot.com/].

    OdpowiedzUsuń
  5. nie przepadam za schematycznymi powieściami, a niestety nurt książek młodzieżowych zaczyna powoli zjadać własny ogon...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię młodzieżówek, a więc i tą sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie czytałam żadnej typowej młodzieżówki, więc chyba przydałoby się poszukać:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*