poniedziałek, 30 listopada 2015

[277] Jodi Picoult & Samantha van Leer- 'Po drugiej stronie kartki'

***

Autor : Jodi Picoult & Samantha van Leer
Tytuł : Po drugiej stronie kartki
Seria : Z innej bajki
Wydawnictwo : Prószyński i S- ka
Stron : 440

Oliver dla swej wielkiej miłości -Delilah- uciekł z książki. Teraz musi nauczyć się żyć w świecie zwykłego nastolatka, bez mieczy, księżniczek do ocalenia czy zbrodniarzy do unicestwienia. Jest... chłopcem. Który nie powinien  mieć pojęcia o tym, jak władać bronią. Mimo lekkiej obawy Delilah, Oliver już po kilku dniach zjednuje sobie ludzi, a dodatkowo zagięła na niego parol jedna z uczennic, prywatnie największy wróg dziewczyny. Mimo początkowej sielanki sprawy mocno się komplikują, zaś Edgar (syn autorki opowiadania dla dzieci) zaczyna tęsknić za matką...
Bajki mają to do siebie, że wszystko tam układa się po myśli bohaterów. A jeśli taki bajkowy książę znajdzie się po drugiej stronie kartki? Co wtedy?

Pamiętam emocje towarzyszące mi podczas lektury pierwszego tomu, Z innej bajki. Wówczas nie miałam jeszcze pojęcia, iż szykuje się kolejna część. Istnieje wiele powodów, które skłoniły mnie ku tej książce- zarówno fakt, iż to kontynuacja, jak i nazwisko Picoult. Sprawdzone, znane- nigdy mnie nie zawiodła. 

Tym razem zdarzało mi się nawet uśmiechać pod nosem. Tak, Moi Mili; niektóre perypetie królewicza są bardzo zabawne (no bo jak tu się nie śmiać, kiedy lekcje chemii to dla niego prawdziwa czarna magia, a to, co się podczas nich dzieje... stop, koniec spoileru!), w końcu nie trafia się zbyt często tak światła osobistość. Nawet, jeśli nikt nie wie o jego prawdziwym rodowodzie. To, co dla nas, współczesnych jest naturalne (chodzi mi przede wszystkim o różne dziwaczne słówka), dla niego miały zupełnie inny wydźwięk i co za tym idzie... cóż, domyślcie się. 

W międzyczasie bajkowym królestwem opiekuje się jego realny sobowtór, Edgar. Umościł się wygodnie w nowym scenariuszu, walcząc z kosmicznymi wrogami. Książce jednak nie do końca podoba się jego wersja i na nowo chce przyciągnąć do siebie wszystkich bohaterów...

Troszkę się pośmiałam, troszkę popłakałam; ot, taka to właśnie książka. Jodi Picoult jak zawsze uraczyła czytelnika niezwykle emocjonalnym obrazem. Po drugiej stronie kartki to nie tylko historia pierwszej miłości, pokonującej przeszkody. To również kwestia miłości panującej w rodzinie, więzi, jakie łączą bliskie sobie osoby. Dopiero, gdy kogoś zabraknie orientujemy się, jak kojąca była jego pewna obecność, wsparcie, które otrzymywaliśmy. W chwili gdy spada na nas wyrok zaczynamy się zastanawiać- przeliczać dni, godziny i minuty- spędzone na rzeczach błahych, nieważnych. Och, z jaką radością zamienilibyśmy ów zmarnowany czas na jeszcze jedno spotkanie z bliską osobą...

Jeśli macie możliwość, korzystajcie z obecności ukochanej osoby, ile wlezie- nie ważne, matka, brat, chłopak czy przyjaciółka. Nie tłumaczcie się sami przed sobą, że "przecież będą przy nas zawsze", bo to "zawsze" czasami jest zbyt krótkie.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S- ka!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*