poniedziałek, 19 października 2015

[269] Joanna Mielewczyk- 'Seks. Pozycja dla praktykujących.'

***

Autor : Joanna Mielewczyk
Tytuł : Seks. Pozycja dla praktykujących.
Seria : -
Wydawnictwo : Znak
Stron : 320

Seks jest mniej lub bardziej obecny w naszym życiu. Zresztą, czy znajdę tu kobietę, która nie przeczytała ani jednej książki erotycznej, 50 twarzy Greya bądź innej? Co tu dużo mówić- współcześnie wystarczy włączyć telewizor, radio czy otworzyć gazetę, by natknąć się na erotyzm. 
I choć ludzie wydają się być bardziej wyzwoleni (tyle się przecież słyszy np. o Swingersach!), to... dla większości seks to wciąż temat tabu. Czy słusznie?



Zacznę od tego, iż jestem kobietą, a co najgorsze- bardzo ciekawską. Interesuje mnie niemal każda sfera życia nawet, jeśli (jak na razie) mnie nie dotyczy (macierzyństwo, etc.). Podczas jednej z moich podróży do Empiku natknęłam się na Seks. Pozycja dla praktykujących i nie mogłam oderwać od niej wzroku, taka byłam ciekawa, co znajduje się w środku! Na moje szczęście owa książka była jedną z propozycji do recenzji. Tak więc moja ciekawość została... nakarmiona.

Od razu zaznaczę, że nie jest to przewodnik po różnych pozycjach seksualnych typu Kamasutry, ponieważ zarówno tytuł, jak i okładka mogą być mylące. Wiem, bo sama się na to nabrałam. Nie znajdziecie tu opisów gorącego seksu albo czegoś typu 100 sztuczek, które pomogą Ci ponownie rozkochać w sobie partnera. To bardziej rozmowa o tym, jak w naszym społeczeństwie sprawy seksualne się mają. Zero perwersji, erotyzmu, czysto naukowo! Więc nie bójcie się :)

Seks. Pozycja dla praktykujących czyta się bardzo, bardzo szybko. Po pierwsze, jak już wspomniałam jestem niezwykle ciekawską istotą, a te tematy... cóż, również mnie interesują. Dlaczego nie? Po drugie, książka nie jest jednym, długim i męczącym wywodem dotyczącym seksualności Polaków, lecz dyskusją pomiędzy specjalistami. Dodatkowo spotykamy się w niej z wypowiedziami różnych osób, które opowiadają o swojej łóżkowej sytuacji, jakakolwiek by ona nie była. 

Wspomniałam, że nie jest to podręcznik do nauki seksu, więc co znalazło się na prawie czterystu stronach? Poruszane są przeróżne tematy- od tego, jak powiedzieć dziecku o tych sprawach, by nie miało o nich mylnego pojęcia, poprzez cyberseks i jego znaczenie dla realnego związku, do zdrady, czy nawet... znaczenia seksu dla katolików. Mnogość tematów, dzięki której nie można się nudzić! A to oczywiście nie wszystko.

Nie jest niegrzecznie, nie ma brzydkich słów; jeśli chcecie dowiedzieć się, jak wygląda pożycie u państwa Kowalskich, to ta pozycja Wam to umożliwi. Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Znak!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*