sobota, 9 marca 2013

[057] Jacek Getner- ' Pan Przypadek i trzynastka'

Smuteczek i cierpionko, okropna pogoda, wrrr !

***

Autor : Jacek Getner
Tytuł : Pan Przypadek i trzynastka
Seria : Pan Przypadek
Wydawnictwo : Poligraf
Stron : 201

Jacek Przypadek, choć wydawałoby się zwykły mężczyzna pochłonięty własnymi dziwactwami, odznacza się czymś znacznie ważniejszym- niepospolitym zmysłem obserwacji i dedukcji. Do tej pory jedynym zajęciem bohatera było przygotowywanie się do maratonu, podrywanie kolejnych kobiet i udawanie narzeczeństwa; kiedy jednak ulubionej sąsiadce, Pani Irminie, skradziono bardzo cenne obrazy Przypadek za namowami kobiety rusza do ataku w roli... detektywa. Jackowi po piętach  depcze policja, reprezentowana przez podkomisarza Łosia, ze wszystkich sił starającego się ukrócić pogłoski o geniuszu detektywa- amatora. Świetna zabawa, cięte riposty i śledztwo- to, co czytelnik lubi najbardziej.

Okładka zbytnio nie porusza mojego serca; gdybym spotkała książkę na półce księgarni pewnie pominęłabym ją, mimo tego, że staram zwalczyć się w sobie przywiązanie do pięknych okładek, które często nic pod sobą nie kryją. Cóż, czasem trudno rzucić stare przyzwyczajenia, pielęgnowane przez tyle lat ;) Patrząc na ten... motek włóczki ? Wyobrażam sobie głównego bohatera, Jacka; cichy, niemal zwyczajny obywatel, który w razie potrzeby "wybucha" talentem detektywistycznym.

W utworze, podzielonym na trzy opowiadania, występuje cała plejada bohaterów- rodzice Przypadka, Młody Bóg Seksu, czyli jego przyjaciel Błażej, "kryzysowa narzeczona" w postaci Marzeny, sąsiadka Irmina, podkomisarz Łoś i wielu, wielu innych; czytelnik z  przyjemnością śledzi ich dalsze losy. Moim faworytem stał się oczywiście Młody Bóg Seksu- przecież żadna kobieta nie może mu się oprzeć, gdzieżbym więc ja śmiała... ! Bawiły mnie okrutnie momenty, gdzie kolejne kobiety tylko planowały, jak zaciągnąć Błażejka na zaplecze i zedrzeć z niego ubranie; co najlepsze, wysokie mniemanie o sobie, wręcz rozległa miłość własna nie przeszkadzają mężczyźnie być dobrym, oddanym przyjacielem, dobrym prawnikiem. Zresztą postać głównego bohatera też niczego sobie- płaczliwe prośby o drugie spotkanie używane tylko po to, by nocną partnerkę odstraszyć jak najszybciej. Czy Anna, pracująca na co dzień jako dziennikarz śledczy, porzuci ambicję wygrania zakładu o uczucia Jacka ? Jestem ciekawa rozwinięcia sytuacji między tą dwójką. Policja, ukazana jak najkolorowiej- obiboki, spijające śmietankę zwycięstwa, zbierające laury za kogoś innego; i to wmawianie sobie o własnych, utajonych umiejętnościach... no no. Wracając jednak do Przypadka- nie zauważałam w nim aż tak strasznego podobieństwa do House'a, zdawał się być o niebo milszy, obrażać tak, żeby druga osoba nawet o tym nie wiedziała; House raczej stosował odwrotne metody, obrażając wszystko, co się rusza i wydaje z siebie jakiekolwiek dźwięki. Sądzę jednak, że nasz bohater Jacek rozwinie się w kolejnych częściach, aż w końcu stanie się taką wisienką na torcie postaci.

Co do wątków; w pierwszej historii nie wiedziałam, kto może być podejrzanym, chociaż też nie posz  łam tropem podsuniętym przez autora- spokojnie czekałam na rozwiązanie, nie typując nikogo. W drugim przewidywałam i o dziwo, zgadłam. W trzecim zaś Przypadkowi towarzyszył po prostu... przypadek. Szkoda, że nie mogę zdradzić, dlaczego ;) aczkolwiek sądzę, że kto czytał, raczej wie, o co mi chodzi. Ogólnie czytało się sprawnie, szybko i dobrze, czasami mój wzrok przykuwał brak przecinka przed "że", ale to już wina korekty, nie autora. Nie jestem pedantką w tym zakresie, dlatego zwracałam na to mniej uwagi. 
Brakowało mi jednak tego uczucia ostrego zaciekawienia, co dalej; czytania tak długo, aż rozbolą oczy, byle tylko dowiedzieć się, kto to zrobił. Pamiętając jeszcze pozytywne odczucia, jakie towarzyszyły mi po przeczytaniu "Dajcie mi jednego z was" tegoż samego autora wierzę, że Pan Getner z czasem rozwinie skrzydła i książki o Przypadku będą przeze mnie połykane, jako fanatyczce wszelakich zagadek ;)
Cóż, pozostaje mi tylko napisać, że czekam na kolejne części, które - mam nadzieję- pojawią się niedługo. 

Za książkę serdecznie dziękuję autorowi, Panu Jackowi Getnerowi :)

6 komentarzy:

  1. Wydaje się ciekawe, ale nie wiem, czy się skuszę. Za duzo książek mam w kolejce do przeczytania, a rzadko sięgam po polskich autorów (wiem, wstyd mi i hańba!) i to w dodatku niefanatastycznych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą niefantastycznością chodziło Ci konkretnie o gatunek, czy o to, że książce troszkę brakuje ? ;)

      Usuń
  2. Może kiedyś przeczytam... Jak na razie mam zbyt wiele książek do przeczytania i za mało czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam dobre doświadczenia z twórczością tego autora, dlatego po Przypadka chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, okładka nie powala - niby nie powinno zwracać się na nie większej uwagi i ja też starałam się w sobie zwalczyć nawyk oceniania po nich, ale coś mi nie wyszło :) A przygody samozwańczych detektywów najczęściej mają to do siebie, że bywają zabawne, ale właśnie nie zarywa się przez nie nocy żeby odkryć kto zabił - co nie znaczy, że są nieciekawe ;) Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*