czwartek, 20 września 2012

[042] Louise Rennison- 'Ciao, bella, czyli w sidłach miłości-- > zwierzenia Georgii Nicolson' + stoooos ;)

Witajcie ;)
mimo deszczowej pogody mam w miarę dobry humor- praktycznie wszystko idzie po mojej myśli.
Praktycznie.

52 dni do koncertu The Rasmus ! <3

***

Autor : Louise Rennison
Tytuł : Ciao, bella, czyli w sidłach miłości
Seria : Zwierzenia Georgii Nicolson
Wydawnictwo : Egmont
Stron : 231

W życiu uczuciowym Georgii znów zapanował chaos- Robbie przysłał list, na nowo rozbudzając w bohaterce wspomnienia ich wspólnie spędzonych dni, Dave uważa, iż są sobie przeznaczeni ( mimo, że zdaniem nastolatki wcale tak nie jest), a Masim nie jest pewien rodzaju uczuć, jakie żywi do Georgii. I jak tu nie oszaleć ?

Ha, faceci- płeć niby prosta, ale czasem bardziej skomplikowana niż damska część świata. Będąc z kobietą w związku męski ród przynajmniej może się domyślać jej podstawowych reakcji- zazdrości, słów, które w naszych ustach oznaczają coś innego niż powinny, np. "rób co chcesz"  i częstych zmian humoru. A mężczyzna ? Nikt przecież nie poświęca tyle czasu na roztrząsanie jego emocji i zachowań. Niestety.

Georgia Nicolson jest, hmm... jakby to ująć... bardzo temperamentną dziewczyną. Po co jej szkoła i te głupoty wciskane codziennie do głowy, skoro jej priorytetem jest perfekcyjny wygląd i idealny partner do całowania ? Czy coś może być ważniejsze od tego ? Zarozumiała, zabawna, mająca gdzieś zdanie innych na swój temat - no, chyba, że to przystojny przedstawiciel płci przeciwnej- i egoistyczna. Zawsze na pierwszym miejscu stawia potrzeby swoje, dopiero potem zwraca uwagę na innych. Oddana przyjaciółka, choć w relacjach z dziewczynami również kieruje się zasadą "walcz o swoje". To te cechy głównej bohaterki sprawiają, że książkę szybko się czyta; nie trzeba wysiłku intelektualnego, bo też nie o podnoszenie poziomu IQ tu chodzi. Raczej możemy doznać ... odmóżdżenia. I to konkretnego.

Lubię tą serię, gdyż jako jedna z nielicznych naprawdę potrafiła mnie ubawić- nie ma nic lepszego niż szczerzenie się do zadrukowanych kartek, a już na pewno dla obserwatora ; ). Wiadomo, jak to jest: każdy reklamuje daną książkę jako fantastycznie zabawną, wciągającą i bla bla bla, a potem najczęściej czytelnikowi opada kopara i to nie z wrażenia, lecz rozczarowania. Tym razem się udało i voila, kolejny człowiek zadowolony. Bardzo lubię również wymyślane przez nastolatkę pojęcia, które... mogą przydać się w życiu codziennym, szczególnie, jeśli tworzysz własny szyfr. Dla przykładu - "czerwonotyłkowość". Kto zgadnie, o co chodzi ? Można się domyślić, przynajmniej części, ale czy znaczenie od razu staje Wam przed oczami ? ;>

Reasumując, polecam każdemu fanowi dobrej zabawy i uśmiechu, któremu brak morału nie przeszkodzi ; )

***

Tamtararam ! Oto stosisko :


1. Mark Billingham- Kokon <-- już za mną, czekam na dogodny moment aby dodać recenzję ;)
2. Jarosław Klonowski- Miriam <-- od wydawnictwa MG, w trakcie czytania.
3,7,11. Michael Grant- GONE od fazy drugiej do czwartej
4. Melissa de la Cruz- Błękitnokrwiści, t.1
5. Masterton- Bazyliszek
6. Elizabeth Lowell- Pejzaż śmierci
8. Jakub Małecki- Przemytnik cudu <-- wzięte pod wpływem chwili, jestem ciekawa, czy czeka na mnie przygoda czy zasypianie w fotelu ...
9. Masterton- Zwierciadło piekieł
10. Zdradzony Bóg <-- Pani z biblioteki polecała, więc wzięłam. Zresztą historie księży, którzy wykorzystywali swój stan są interesujące
12. Masterton- Kondor <-- to już wzięte przypadkiem, kierowałam się nazwiskiem, a okazało się, że to nie horror tylko thriller ... Zobaczymy, czy będzie dobrze.

11 komentarzy:

  1. Czytałam kilka książek o Georgii Nicholson, ale w pewnym momencie przestałam, bo jakoś już mnie do nich nie ciągnęło. Oczywiście było to kilka lat temu - teraz tym bardziej nie sięgnę już po nie, bo za stara jestem na takie lektury. Jednak dla nastolatek są w sam raz.
    Stosik pokaźny. Od jakiegoś czasu korci mnie seria Gone, może kiedyś wezmę się za nią w końcu. "Błękitnokrwiści" leżą na półce u mojej siostry - pewnie też kiedyś sięgnę, ale nieprędko. Zastanawiam się nad "Miriam", ale poczekam na Twoją recenzję. Poza tym, "Zdradzony Bóg" wydaje się interesującą pozycją...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa książki "Zdradzony Bóg", a zazdroszczę ci GONE - czytałam na razie tylko pierwszą część i byłam pod wielkim wrażeniem, jestem ciekawa kolejnych części *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bazyliszek jak dla mnie dobra książka, resztę książek Mastertona jakie masz na stosie nie czytałam na razie.
    jestem ciekawa książki Błękitnokrwiści.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam tytuł i tak sobie pomyślałam, że coś mi to mówi... A tak, był taki film chyba na podstawie książki z serii :) Dokładnie tak go zapamiętałam - taki lekki, na odmóżdżenie właśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. GONE i Błękitnokrwiści - czekam na opinie ;p

    A książka raczej nie dla mnie ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Parę lat temu czytałam kilka tomów zwierzeń Georgii Nicolson i nie byłam pod wrażeniem. Odmóżdżona zostałam rzeczywiście porządnie, ale nie ubawiłam się, tak jak bym tego chciała. Sama główna bohaterka to niesłychanie irytująca postać.
    Intryguje mnie Masteron. A GONE i Błękitnokrwistych czytałam, ciekawa jestem twojej opinii ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stos piękny :)
    Z serii, która prezentujesz czytałam trzy pierwsze tomy, lecz na następne brakło mi czasu :) Świetnie się przy nich bawiłam, bardzo szybko mi się je czytało! Jeden wieczór i koniec ;) Oglądałam również film na podstawie pierwszej części - świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co prawda trochę nie moja tematyka, ale polecę koleżance ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Georgię Nicholson już od paru lat. Przeczytałam wszystkie książki tej serii i byłam nimi zachwycona i jestem nadal. Już od jakiegoś czasu przymierzam się do sięgnięcia po nie znów :D [ ratus.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli kiedyś natknę się na książki tej pani to z pewnością przeczytam z ciekawości. Specjalnie nie będę raczej szukać, bo jednak nie jest to mój klimat tak do końca, ale czasami lubię przeczytać coś innego. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ze stosu najbardziej podoba mi się Gone, bo serię czytałam, i książka de la Cruz. A reszta nie w moim guście.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku !
Jeżeli już straciłeś te kilka minut na wejście na mój blog i przeczytanie chociaż kilku linijek recenzji, to proszę, daj o sobie znać w komentarzu ;)
Miło się czyta czyjeś opinie :-*